Janko Walski Janko Walski
408
BLOG

Cenzura w służbie nienawiści.

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 8

Seanse nienawiści są skuteczne wówczas, gdy dochodzą do ofiar zewsząd. Tak też dzieje się od sześciu lat. Drobne nieszczelności w propagandowej ścianie, takie jak publicystyka Wildsteina, Sakiewicza, Ziemkiewicza, Pospieszalskiego, Gargas, Skowrońskiego, Lisiewicza i innych nie były w stanie zatrzymać wiodących przekazów powielanych tysiąckrotnym echem także w mediach dalekich od pierwotnych źródeł, z których część stało się ofiarami takimi samymi jak wszyscy pozostali.

Widzimy na każdym kroku, że rozsadnikami seansów nienawiści są nie tylko wiodące stacje telewizyjne i tytuły prasowe. W kolejności dyktowanej zasięgiem należałoby wymienić programy radiowe (radio Z, RMF FM, TOK FM, Radio S, Polskie Radio - wszystkie programy) i portale internetowe (Wyborczej- instalowany bez pytania użytkownika wraz z MSN przy każdej nowej instalacji systemu "Microsoft windows", ONETu, WP, INTERII, PB, itd). Wszystkie serwisy korzystają z PAPu kierowanego przez człowieka PRLu, dla którego wolna Polska to prawdopodobnie największe nieszczęście, jakie mogło się przytrafić.

Seanse nienawiści opierają się najczęściej na dezinformacji i manipulacji. Czasem wystarczy jednak samo rozmieszczenie akcentów i oprawa, umieszczenie przekazu, którego nie da się przemilczeć, w odpowiednim kontekście. Rzadko potrzebne jest kłamstwo wypowiedziane wprost. Raczej odbiorca podprowadzany jest pod kłamstwo tak, by on sam je sobie dopowiedział. Ten typ manipulacji nie tylko chroni manipulatorów przed oskarżeniem o kłamstwo, ale także jest skuteczniejszy od kłamstwa. Odbiorca uczestniczy w jego kreacji, ma świadomość wspólnoty z wiodącymi mediami i jest dumny z siebie, że sam wydedukował "jak to jest". Metoda ta stała się główną metodą tumanienia po 1989 roku.

To tłumaczy silną pozycję polityczną dysponujących mediami beneficjentów PRLu i ich następców we wszystkich partiach ze wskazaniem na SLD, PSL i PO. To tłumaczy silną pozycję, nazwijmy ich, Partii Umoczonych wśród ludzi zakompleksionych, potrzebujących potwierdzenia swojego wyjątkowego statusu, do którego aspirują, wśród półinteligentów PRLowskiego chowu, wśród wykształciuchów. Ten sam "target" jest adresatem reklamy jednej z sieci handlowych posługującej się hasłem "nie dla idiotów".  Skoro tyle lat eksponowany jest ten absurdalny chwyt opierający się na kompleksach, to jednak niezbyt dobrze świadczy o znacznej części naszego społeczeństwa.

Notka przygotowana przez PAP o dzisiejszej wypowiedzi premiera Kaczyńskiego może służyć za instruktażową. Portal Interia umieścił ją "ozdabiając" odpowiednim zdjęciem Jarosława Kaczyńskiego. Oddźwięk taki jak powinien być: zapluwanie się komentatorów toczenie piany nienawiści zwykłe na tym i podobnych portalach, ilekroć Emmanuel Goldstein pojawi się w tekście. Nie będę przytaczał, każdy sam może przekonać się. Moderator nie dopatrzył się nic niewłaściwego w tym gnoju wylewanym w olbrzymich ilościach na Jarosława Kaczyńskiego, PiS i nielicznych, uwaga, neutralnych uwagach. Portal zablokował za to mój wpis następującej treści:


 

Jak już nie można inaczej do dobieramy odpowiednio zdjęcie, najlepiej prześwietlone zrobione z niewielkiej odległości obiektywem szerokokątnym. W ten sposób zamiast premiera Kaczyńskiego mamy psychopatę.

Ten drobny zabieg podtrzymuje poziom nienawiści w "słusznej" części narodu i blokuje zastanawianie się nad meritum (czegokolwiek).

I o to chodzi.

Jak się macie "dziennikarze"!?

Wcześniej czy później będą pętakom trzęsły się łydki. Mam nadzieję, że wcześniej.


 

Niezrażony zablokowaniem rozpocząłem polemikę z kimś, kto napisał, że

Tylko sprytny i obeznany człowiek widzi ten socjotechniczny manipulacyjny spryt w Jarku!
reszta jak baranki! (2011-04-20 16:33 ~lek.med.):

socjotechniczny manipulacyjny spryt przejawił się w sposobie sformułowania tej wiadomości przez PAP i doborze zdjęcia.

z tym samym skutkiem.


 

Na koniec podzieliłem się swoim doświadczeniem z kimś, kto wyraził zdziwienie:

Ciekawe ? większość ocen artykułu jest pozytywna a komentarze obraźliwe. To jednak PO zionie nienawiścią (2011-04-20 16:35 ~Piotr)

przywołując trudności z umieszczeniem swoich komentarzy. Najwyraźniej mój nick trafił na czarną listę portalu.

 


 

 

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (8)

Inne tematy w dziale Polityka