No i zeszło powietrze, kamienie pospadały z serc, portki przestały się trząść, wzrosło na parkietach, skaczą z radości i łapki zacierają ci, którzy na dostarczaniu sznura, na którym zostaną powieszeni najbardziej zarabiają: Total, Siemens, zbrojeniówka niemiecka i francuska, przemysł lotniczy, okrętowy, energetyczny, wydobywczy, banki, itd.
Jest to bardzo skuteczna taktyka wzięta ze świata przestępczego. Po każdym działaniu ostrym przychodzi faza wyciszenia i chyba nie ma potrzeby tłumaczenia komukolwiek dlaczego. Putin od 15 lat wygrywa w ten sposób wszystkie swoje mniejsze i większe wojny ze Światem. Początek był największym szokiem - ludobójstwo w Czeczenii - wyciszenie musiało potrwać dłużej. Później była Gruzja i Polska (Smoleńsk!), po których następowały odpowiednio, niecałe dwa i niecałe cztery lata ciszy.
Zamiast wprowadzić rzeczywiste sankcje by zmusić do wycofania z Krymu, owce się cieszą, że nażarty wilk trawi zdobycz i nie goni następnych. Mało tego, uważają to za swój sukces: milczały, nie prowokowały... Nie zawracają sobie głowy tym, że będzie miał teraz więcej sił na złapanie następnej.
Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych.
Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska.
Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej niewydolności systemu były bardzo ograniczone.
W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana.
Dlaczego tak się porobiło?
"Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka