Janko Walski Janko Walski
285
BLOG

Żakowski i Kopacz.

Janko Walski Janko Walski Polityka Obserwuj notkę 4

"Ewa Kopacz zareagowała w sprawie gigantycznej odprawy dla swojej minister i stanowiska dla Igora Ostachowicza w Orlenie dopiero po medialnych doniesieniach. Teraz, po oburzeniu, które wywołały obydwie sprawy, w panice każe zwracać Marii Wasiak pieniądze i blokuje nominację Ostachowicza. Wygląda na to, że nowa premier nie bardzo wie, co dzieje się w jej rządzie."

oburza się niezalezna.pl

"Ukochany przez Jacka Żakowskiego rząd Platformy Obywatelskiej już się wycofał z kompromitującej nominacji Igora Ostachowicza na członka zarządu PKN Orlen. Jednak redaktor „Polityki” idzie w zaparte. Broni posady z rocznym wynagrodzeniem pond 2 mln zł dla Igora Ostachowicza."

grzmi w kolejnym artykule.

No cóż, Żakowski zachowuje się konsekwentnie. Wie, że system totalitarny, którego jest trybikiem nie może mieć rys, gdyż najmniejsza rysa doprowadzi nieuchronnie do całkowitego rozpadu. Wiedział o tym Lenin, Stalin i wszyscy ich następcy włącznie z gensekami peryferii bolszewickiego nowotworu. Rządzący zatem zawsze mają rację i nie popełniają błędów - to podstawowa wykładnia, którą wczoraj, tak jak w przypadku pozostałych 2234-ech afer PO, już zaczęto skwapliwie wprowadzać w życie, m.in. w Wiadomościach TVP. 

  Kopacz nie załapała tej zasady, czy też nie wytrzymuje ciśnienia i pęka? Cokolwiek by to było pojawia się światełko w tunelu. SLD wszak runęło w 2005 roku dzięki jednej rysie w murze medialnym wywołanej wskutek odsłonięcia kloacznej próby sił pomiędzy dwoma odłamami UBekistanu przez jedną ze stron (tzw. afera Rywina). Michnik, Żakowski, Paradowska i inni funkcjonariusze medialni UBekistanu wyciągnęli właściwe wnioski, podobnie jak Tusk, który zgrabnie wsunął się w gruby silikon rzeźbiony przez Ostachowicza  i Komorowski w ciężkiej zbroi WSI (czyli Cichych), Towarzyszy (czyli Szmaciaków) i TW (czyli Gęgaczy).

Mur zdołano uszczelnić (spełniając Wajdy życzenie "zaprzyjaźnienia" mediów) a nawet podwyższyć do poziomu pozwalającego zasłonić potworny, dokonany na oczach całego świata, mord smoleński. Intensywne prace nad tym murem rozpoczęły się zaraz po aferze Rywina zyskując ciężkie zwieńczenie krótko po 10-tym kwietnia.

Czyżby  Kopacz nie rozumiała, że od 9-u lat tkwi w szambie, z którego nie może wychodzić, bo wszyscy  natychmiast poczują smród?
 

Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska. Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej  niewydolności systemu były bardzo ograniczone.  W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana. Dlaczego tak się porobiło? "Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Polityka