Bierzemy od 70 lat.
My wszyscy i każdy z osobna. Cały Naród.
Za bezgraniczną głupotę.
Przynajmniej części z nas, ale obrywają wszyscy. Za wszystko. Za to, że łykamy, co nam wysmażą,
że "w aferze gruntowej chodziło o pozbycie się Samoobrony z rządu" i dlatego "słuszna" kara spotkała Mariusza Kamińskiego i jego zastępców, którzy do tego celu wykorzystali swoje stanowisko (Siedlecka, GW), że popieramy wyrok sądu kapturowego będący dowodem na to, że w Polsce nie korupcja jest przestępstwem, ale walka z nią - jak trafnie zauważył pan premier Jarosław Kaczyński,
że gangsterskie przekręty SKOKu Wołomin powiązanego z WSI, PO i Komorowskim to wynik zakwestionowania zgodności z Konstytucją nowych regulacji dotyczących KNF, a nie kilkuletniego braku reakcji KNF kierowanego przez Jakubiaka z PO, byłego zastępcę Gronkiewicz-Waltz na zgłoszenie nieprawidłowości przez przewodniczącego RN Biereckiego, że dysponowanie prywatnym funduszem zewnętrznego podmiotu to godzenie w klientów SKOKu,
że niezliczone nieprawidłowości w tym 125 tys. brakujących głosów i 30% nieważnych głosów nie ma znaczenia,
że afery hazardowej, stoczniowej, wszystkich tych 2500 aferPO według nas nie było,
że najwyższa stawka za rosyjski gaz to dla nas wielka korzyść, bo mamy zapewnione dostawy, że gazoport ciągnie się, bo to skomplikowana budowa, że tarcza antyrakietowa to nie nasz interes,
że przyjaźń jesteśmy winni Rosji po katastrofie smoleńskiej i wdzięczność za pomoc, pomnik najeźdźcom z 1920 roku, otwarcie na "współpracę" służb i komisji wyborczych, otwarcie granicy,
że uwierzyliśmy, że piloci polscy elitarnego pułku nie potrafili latać, byli nieodporni psychicznie, że pijany generał lotnictwa przebywał w kokpicie, że prezydent nakazał lądowanie, bo był infantylny i koniecznie chciał wylądować we mgle, że pancerna brzoza, że beczka, że 100 g, że trotylu nie było, potem był, a na końcu znów nie było, że nic się nie stało,
***
że zielone światełko tunelu Jaruzelskiego nam zaświeciło w głowach,
***
że warchołom z Ursusa wygrażaliśmy,
***
że wrzeszczeliśmy "pomożemy", a wcześniej "Wiesław",
***
że płakaliśmy, gdy słońce narodów zaszło,
***
że rotmistrza Pileckiego pozwoliliśmy zabić za "faszyzm", biskupa Kaczmarka maltretować w katowniach ubeckich i więzić latami za "amerykański imperializm", że mogli uwięzić Prymasa,
***
że nienawidziliśmy "zaplutych karłów reakcji".
Zasłużyliśmy.
Nie wszyscy w takim samym stopniu. Nie większość decydowała w wielu z tych haniebnych wydarzeń i podobnych, niewymienionych, ale za każdym razem znalazła się masa krytyczna wystarczająca do sparaliżowania państwa. Przewrót majowy i Bereza Kartuska to jedyne udane przeciwdziałanie dominacji idiotów, bo z Konstytucją 3-maja już nie zdążyliśmy. Jesteśmy krajem, w którym zidjociała miejszość nieświadoma destrukcyjnych partykularyzmów i wspomagania z zewnątrz znów sprawuje dyktaturę.
Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne, które w PRLu musiały mieć ochronę armii czerwonej, aparatu partyjnego, milicji, SB i WSW, potężnej sieci tajnych współpracowników. Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, cele polityczne agresywnego imperializmu Kremla bez wsparcia rozbudowanego do przecinków w zdaniach aparatu cenzorskiego. Elity III RP nienawidzą elit przeciwstawiających się im tak samo jak pryszczaci w czasach stalinowskich nienawidzili żołnierzy wyklętych.
Elity III RP realizują dobrowolnie, a nawet z entuzjazmem, te same cele polityczne co PRL znacznie lepiej. W PRLu nie stawiano pomników hordom bolszewickim z 1920 roku, ze szkół nie rugowano Mickiewicza, pod koniec nie wsadzano do więzienia na 8 miesięcy kogoś kto powiedział, że rządzący są głupi, nie prowadzono frontalnej wojny z polską tradycją i Kościołem, nie zwalczano w sposób jawny tego wszystkiego co buduje poczucie tożsamości narodowej i co daje poczucie dumy Polakom, nie niszczono na taką skalę oświaty i kultury. Nie zlikwidowano polskiego wojska.
Podobnie jak dzisiaj starano się przykrywać wasalne relacje, uzależnienie i wyzysk, dobrosąsiedzkimi relacjami, sympatią do Rosji, słowiańską wspólnotą. Łatwiej było ukryć uprzywilejowanie, korupcję i inne właściwe dla systemu neokolonialnego patologie, ale też możliwości w tym względzie z powodu organicznej niewydolności systemu były bardzo ograniczone.
W żadnym momencie, nawet w czasie stalinowskiej nocy, nie odważono się zabić, w biały dzień, zbiorowo, na oczach całego świata, przywódców tych, którzy na to wszystko się nie godzą. "Nic się nie stało" w chwilę po tragedii smoleńskiej usłyszały elity III RP od swojego najwyższego kapłana.
Dlaczego tak się porobiło?
"Budowa państwa opartego na aparacie wywodzącym się z PZPR i SB była możliwa tylko pod warunkiem stworzenia gigantycznego systemu kłamstwa. Kłamstwa, w którym agenci komunistycznej bezpieki są bohaterami opozycji, partyjni nadzorcy i niszczyciele polskiej nauki – wybitnymi twórcami, a zwykli tchórze i złodzieje – moralnymi autorytetami" (Antoni Macierewicz - "Najdłuższa walka nowoczesnej Europy")
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo