(...)w Polsce też musiałoby się zmienić. Łukasz Warzecha

Art. 20. Konstytucji RP z 2 kwietnia 1997 roku

Społeczna gospodarka rynkowa oparta na wolności działalności gospodarczej, własności prywatnej oraz solidarności, dialogu i współpracy partnerów społecznych stanowi podstawę ustroju gospodarczego Rzeczypospolitej Polskiej.

Społeczna Gospodarka Rynkowa kojarzy mi się z powiedzeniem: „chciałabym, a boję się”. Bo to jest trochę tak jak z „socjalistyczną sprawiedliwością” – podobny przypadek – czyli sama sprawiedliwość jest zbyt groźna bo jeszcze w socjalizmie ktoś mógłby się zacząć domagać tej prawdziwej sprawiedliwości, więc lepiej zróbmy „sprawiedliwość socjalistyczną” to wtedy będzie wiadomo, że jak się wyrok z punktu widzenia normalnej sprawiedliwości nie podoba. To wtedy mówimy – no ale to jest socjalistyczna sprawiedliwość.

Właściwie to jest to samo – zwykła gospodarka rynkowa – to jest coś niebezpieczne no bo wiadomo źle się może ludziom kojarzyć. Ktoś się może zacząć czepiać, że może więcej tego wolnego rynku – no to zróbmy społeczna. Wtedy będzie wiadomo, że co tam się nie podoba no to właśnie dlatego, że jest SPOŁECZNA.

Był Polski pomysł po 1989 roku i to był ten dobry pomysł na uwolnienie inicjatywy Polaków – bo ja jestem zdecydowanie zdania, że Polacy są bardzo dobrymi przedsiębiorcami – jeżeli im się da warunki do przedsiębiorczości. I tutaj nie powiem naprawdę niczego nowego jeżeli stwierdzę, że względnie wolny rynek panował do połowy lat 90-siątych, a potem już było coraz gorzej. Zaczęły się nakładać kolejne ograniczenia i właściwie dzisiaj mówić o wolnym rynku po prostu bez przymiotnikowo w Polsce już nie można.

Myśmy mieli swój model, który się rzeczywiście w pewnym ogniu transformacji wykuł i oczywiście to nie był model doskonały, bo też można wskazywać mnóstwo wad wiążących się przede wszystkim z przebiegiem prywatyzacji. Z układami wyniesionymi ze starego systemu – no bo ten model miał służyć w zamyśle trochę temu, żeby ludzie z dawnymi kontaktami mogli się dobrze ustawić - ale mnóstwo osób przy okazji się też w nim dobrze ustawiło po prostu dlatego, że im nikt nie przeszkadzał. A to co potem zaczęło się dziać – nie wiem czy to można nazwać polskim modelem…Ja uważam, że to za model dysfunkcjonalny…

Mam wrażenie, że ten system który się chce zaprojektować, który chcą zaprojektować najsilniejsi ludzie w Europie i którego symbolem dla mnie się stała ta tajemnicza dosyć zapowiedź i wieloznaczna zapowiedź Angeli Merkel, że „musimy zmienić traktaty i przede wszystkim powołać Unię fiskalną” to jest model w którym Polska z całą pewnością straci i my na tym z całą pewnością nie zyskamy. Zawsze przy tym można mieć nadzieję, że jednak to się po prostu nie uda a z tego chaosu się wykluje coś nowego i wartościowego. Tylko, że wtedy w Polsce też musiałoby się zmienić i tutaj musielibyśmy poczuć smak większej wolności…a czy tak się stanie i kiedy to trudno powiedzieć…

Łukasz Warzecha – publicysta, na stałe w dzienniku „Fakt” współpracuje również z „Rzeczpospolitą”, tygodnikiem „Uważam Rze”i pojawia się w różnych miejscach jako publicysta i komentator

Zapis tekstowy wypowiedzi uzyskanej w ramach projektu SPOŁECZNA Gospodarka Rynkowa - zapraszaMY na www.gospodarkarynkowa.info

Społeczna Gospodarka Rynkowa daje wolność. prof. Paweł Dembiński

Dobra polityka społeczna. Dr Dominika Kozłowska

Przedsiębiorczość to jest nasze narodowe DNA. Andrzej Sadowski

art. 20 Konstytucji to trochę mój osobisty wkład. Ryszard Bugaj