Są tacy, co głoszą, żeś doszedł do władzy jako ten
„syn zatracenia, który już wiecznie podany jest na zgubne imię”,
i któryś ptakokształtne monstra i wszeteczne tęcze czcił niczym
„sprośne bogi Ejiptskie, woły, psy, kotki, węże”.
Mowy Twe w świecie "głośne", choć głos jakiś wewnątrz mi podpowiada, że
„w ten się czas obłudnego człowieka najwięcej strzeż, kiedy nasmaczniej i napowabniej” gada, bo
„W uściech miód, jak mleko mowa,
W sercu żółć: jałowe słowa.”
Dobrze Tobie, Bronisławie – to się wykłada: sławiący broń – i Pierwszej Damie poczyniła ta kadencja, zdrowia nabraliście i – by tak rzec - …tężyzny fizycznej, jak to mówią:
„Dobrze powiedział jeden: Źle się czynić uczą
Ludzie, gdy nic nie czynią, a brzuch tylko tuczą.
Nie ma się do niczego, śmierdzi mu robota,
Miła mu Epikurska rozkosz i pieszczota.
Bowiem człowiek leniwy leży, siedzi, stoi,
Ni się ludzi nie wstydzi, ni się Boga boi.
Zimie przy piecu drzymie, a lecie na słoniu
Przeciąga się, poziewa, iszczy wszy na błoniu.”
Lecz ludzie wymieniają inne jeszcze Twoje zasługi prócz tej, żeś czuł się Szczęśliwym Prezydentem. Powiadają co bystrzejsi, żeś odmienił oblicze Rzeczpospolitej nie do poznania. Ojczyznęś zastał Dobrogrodem a przemienił w Lichogród, patrzał jak
„szpetna i mierziona Rzeczpospolita była i miasto barzo nieporządne (…), które by mogł słusznie nazwać Judaszowym grodem(…). Bo w takowym mieście Chrystusa imają, a Judaszowi srebrne pieniądze dawają, to jest łotrowi tam płużą, a cnotliwych wiążą. Chytrość tam i zdrada w cenie, a cnota w pomietlech. Własny tam Lichogrod abo Poneropolis, ono miasto w Tracyjej przez Filipa Macedona osadzone złymi ludźmi, łotrami, wywołańcami, wyświeceńcami i prawie brakiem i wybierkami narodu ludzkiego (…)”,
Przeto miliony ludu poczciwego poczęło pozywać miliony przez Ciebie tumanionych,
„(…) żeby się wyprowadzili z tego Judaszowego grodu, z tego Lichogrodu (sercem i obyczajem, a nie nogami), do miasta Chrystusowego abo Dobrogrodu(…).”
Wielu ujrzało oczy zdumionymi, iż kraj, Ojczyzna pustoszeje, plenią się obcy – i uczynili Ciebie winnym zdrady prawie najstraszniejszej – ludokupstwa, handlu niewolnikami (co się wykłada w mowie tajemnych bractw, jako emigracja zarobkowa i demograficzny niż):
„Mało na tym łotrowi, iż z obory kradnie,
U kogo co w komorze i w kalecie zgadnie,
Ale i wolne ciała zawodzi w kraj cudzy
I przedaje na targu mowiąc, że są słudzy.”
I lud sercem, sumieniem a nierzadko i rozumem – przejrzał i wykrzyczał Ci pod Pałacem:
„Nunquam rem faciès. Abi, nescis inescare homines, Sannio. To jest:
Nigdy się tak nie dorobisz. Idź precz! Nie umiesz ludzi nęcić, błaźnie!”
Wtedyś, niebogo, czując pogoń zaczął postępki i JOW-y czynić, jako ten chytry sługa i szczwany myśliwiec, co każe
„nęcić ludzi jakoby cietrzewie. A ponęta nie insza jest, jedno chytrość, twarzyczka i mowka łagodna, ugadzanie i cierpliwość, zalecenie towaru, chocia złego; ochotne przywitanie (…), czasem też nieżałowanie chleba, kiedy jest za co. A krótko mowiąc: kłamstwo i pocałowanie Judaszowe.”
Wtedy ludzie, niesieni gorącem krwi swojej jęli krzyki wznosić:
„Nie po sierścić my znamy te Iszkaryjoty,
Poznać po towarzystwie, kto jest z tamtej roty.”
U nich w myślach same skryte zamiary:
„Żnimy złotą pszenicę, żnimy złote kłosy!
Dojmy Rzeczpospolitą! Rzeźmy złote grona!
Wszak bogata winnica, nabrane wymiona!”
On i jego kompanija z jednej są grudy,
Dajmy wilczy bilet jemu i Partyi jego
„Bowiem złodziej u łgarza rad gospodą stawa, (…)
A jeśli się zgromadzą wszyscy do koczota,
Już się tam porozumie z niecnotą niecnota.
Jeden kradnie, a drugi korzyść przechowywa
I tak ona drużyna wespół się zdobywa.
Ci z sobą kompaniją wiodą barzo radzi,
A jeden więc drugiego rad niecnotę gładzi.
Ci pospołu handlują i o sobie wiedzą,
Często z sobą u stołu u jednego siedzą.”
Zaśpiewam Ci ja więc inwokacyją szczyrą,
żeś kraju onegdaj szczytnego i zdrowego
stał się wnet i na wskroś, prostą dżumą i cholyrą:
Bronisławie, „wszystkich handlów i przemysłów boże,
Któż twoję mądrość pojąć i wysłowić może?
Ty rządzisz krzywomyślny dowcip, i ty zbroisz
Język w dziwne chytrości, ty postawę stroisz,
Ty lipkie palce uczysz i ręce umkliwe,
Ty oszukać prostaka każesz w oczy żywe.
Za twoją sprawą oszust swoje fałsze zdobi
W piękny płaszczyk, kiedy co foremnego zrobi.(…)
Tyś grał na swojej fletni, kiedyś głębokiego
Snu nabawił” Wojciecha czarnookiego. –
On śpi, a tyś mu zajął śliczną jałowicę,
WSI i Pro Milito „wdzięczną kochanicę.
Tyś uśpił gnuśne serca i świat nieostrożny,
Gdy swym workiem zarzucił" Donald "niepobożny
Wiele ludzi. Do tego worka swoje plony,
A nocną zdobycz niesie złodziej zaprawiony”.
Los Twój już zawsze pozostanie świadectwem tego, że "jesli się tak udamy na to, iż każdy dla swego pożytku będzie łupił i gwałtem rozbijał drugiego, tu się już tym sposobem musi rozerwać przyrodzone zjednoczenie i stowarzyszenie ludzkie" a los tych, którzy kiedyś, w swej świętej naiwności zawierzyli Tobie będzie ostrzeżeniem, „żeby ludzie nie przedawali dusze swojej leda za fraszkę, leda za czaczko, leda za mataninkę.”
[wszystkie cytaty pochodzą z:
Sebastian Fabian Klonowic (1545-1602)
· Worek Judaszów to jest złe nabycie majętności (1600)]
============================================
OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO W A W E L 2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ==========================
❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀
F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka