Oddolne Święto Demokracji 1 Maja, "Egipt"
Oddolne Święto Demokracji 1 Maja, "Egipt"
wawel wawel
874
BLOG

I wtedy,panie doktorze,zacząłem bić sam siebie po twarzy czyli rewizor we dworze

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 12

„Do kogo to krzyczycie? Do siebie samych to krzyczycie…”

 

 

Pięć milionów pięćset pięćdziesiąt pięć tysięcy pięćset pięćdziesiąt pięć osób wyszło na ulicę bronić konstytucji przed demokracją, czy też demokracji przed konstytucją, czy też ich obu przed dyktatorem i jego kotem. Ta ogromna masa ludzka (nie mylić z Masą z Pruszkowa, którego z kolei nie mylić z masą proszkową) kierowała się zgrabnie podsuniętą jej „intuicją”, że złamanie i wyprostowywanie są czymś gorszym niż stanie. Więc masa nie mogąc ustać, ni usiedzieć – wyszła, wyległa, wylała się nieokiełznanym strumieniem na warszawską, biedną ziemię przenosząc swój niepokój na wczorajszego porządku restauracji - oczekiwany spokój (nie mylić z restauracją „Stówa i Przyjaciele”).
 

1.

50 tysięcy oburzonych (ew. podburzonych), oczywiście, 50 tysięcy, ale na stare pieniądze, jak podała Hanna Kamienicznik-Waltz ustami Tefał-elman (TV+Tylman ew. TV+Wellman) bądź też Tefał-andberg (TV+Zandberg) lub Tefał-turban (TV+Urban) wyszło na ulice, bo tych jeszcze im nie zabrano. Ale, bądźmy poważni, te 50 tys. było podane z takim mnożnikiem, z jakim podzielnikiem Mutti Merkel podaje Niemcom liczby imigrantów wlewających się każdego dnia do Niemiec. Od czasu końca polskiej szkoły matematycznej robienie prostych rachunków w Europie wyraźnie szwankuje. Polska nie jest wyjątkiem, podobne problemy rachunkowe ma prasa europejska z określaniem liczebności demonstracji ruchów i partii Pegida i Jobbik. Bardziej uczenie ta dysfunkcja jednej z półkul mózgowych nazywa się wishful thinking. Zresztą, mówiąc szczerze, wolałbym, żeby wczoraj w Warszawie ten po-kod (dawne: pochód 1-majowy) liczył nie 5-10 tys. lecz np. 200 tys. Zaraz wyłuszczę dlaczego.
 

2.

Choroba III RP wchodzi w końcową fazę. U setek tysięcy ludzi objawia się to przeróżnie – w zależności:

- od miejsca lokacji w systemie dziobania czyli w łańcuchu pokarmowym (kod podwieszenia),

- od przyrodzonych zdolności intelektualnych (kod wydolności)  

- od koneksji rodzinno-towarzyskich (kod kulturowo-środowiskowy).
 

W zależności od typu dominującego kodu – wspólnoty mieszkaniowe i osiedlowe (KPP, GW, TVN, TVP, UD itp. ), lokalne (słoiki), sportowe (siłowiki, b.WSI, b.SB), wyznaniowe (PO, PSL, zlew, NPl, Razem, TR) i robotnicze (budżetówka) kompulsywnie reagują

1 - dezorientacją  

2 - wzbudzeniem emocjonalnym o różnym natężeniu, od zadziwienia poprzez  chwilowe napady refleksyjności (myślenie wstępne napadowe z nawrotami) aż do histerii włącznie

3 - dysonansem poznawczym (u jednostek bardziej rozwiniętych)  

4 - oburzeniem bezprzedmiotowym (dość rzadka jednostka schorzeniowa objawiająca się z nagła w momentach przełomowych i historycznych)

(„Konstytucja!”, „Demokracja!”, „Śniadanie!”, „Kolacja!”, „Precz z precz!”, Niech żyje niech żyje!”„Precz z niech żyje!”)

5 - oburzeniem nakierunkowanym podprogowo

(„Kaczor dyktator!”, „Duda pod Trybunał!”, „Trybunał albo śmierć!”, „Kot albo sierść!”,„Prawo pod sąd!”, „Sąd nie ma skąd!”, „Prawie prawo!”, „Podpalaczom – sikawka! Palikotowi trawka!”, „Uwolnić Geja!”, „Towarzystwo przyjaciół chińskich ręczników!”, „Słoń to nie koń, bo inna woń!”, „Tutti-Frutti-Mutti!”, „Pero, pero – bilans musi wyjść na zero!”, „Zamiast tanków – Petru z banku!”, „Cinkciarz pe-el!, cinkciarz pe-el!”, „Nie bój Donald ciupy – nakopiemy im do upy!”, „Emigranta i dewianta!”, „Nie dla lustracji dzieci i segregacji śmieci!”).
 

3.

Nieodmiennym elementem składowym pięciu powyższych symptomów odstawienia był element autoagresji. Historycznym początkiem tej osobliwej psychozy tłumu było skandowanie na sali sejmowej przez potomków i spadkobiorców natolińczyków i puławian okrzyku „Precz z komuną!”. Krzyczeli to do własnych myśli, do własnej głowy, do własnych drzew genealogicznych, do własnego sumienia. Nie ma doniesień na temat, czy ich apel znalazł… w nich samych jakiś oddźwięk. Mateusz Święcicki był zmuszony w owej wiekopomnej chwili zdjąć z szyi złoty zegarek, na którego kopercie wygrawerowany jest wzruszający wizerunek Jakuba Bermana, by móc swobodnie unieść ręce do góry uwalniając w ten sposób przeponę dla donośniejszego krzyku i ryzykując upadek rodzinnego precjozum na posadzkę, z ofiarnością równą tej abrahamowej, gdy ów syna swego Izaaka gotów był poświęcić na rozkaz Boga. I tak to się zaczęło… Niby nic, a tak to się zaczęło, niby nic, zwyczajne "precz z komuną!"… Wielki dzień polskich martwych dusz, lewej i prawej nogi pradawnego, sarmackiego, polsko-mieszanego komunizmu i tych, co wzniośle między lewą i prawą nogą… jak to śpiewał Turnau: „się kołyszą”.

W oczach powierzchownego obserwatora, ów czynnik autoagresji, będący swoistym fenomenem ostatnich kilku tygodni, może być interpretowany jako objaw rozwijającej się paranoi.  Jest to jednak błąd poznawczy i niezasłużona szykana. Nie trzeba tu Hipokratesa i Paracelsa, by zrozumieć, że najpoważniejsze choroby w stadium krytycznym zamieniają się w choroby autoimmunologiczne. Organizm atakuje sam siebie. To, co ma chronić organizm (system immunologiczny) – wyniszcza go. Analogicznie jak w Europie polityka (imigracyjna) rządów niszczy ich społeczeństwa.
 

4.

Potem poszło już jak po maśle. PO zaskarżyła jako niekonstytucyjną napisaną przez siebie ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, który badał jej konstytucyjność już na etapie pisania. Konstytucjonaliści orzekli konstytucyjnie, że napisali byli wtedy niekonstytucyjnie. PO oburzyła się na samą siebie (wg prof.Zolla, łamiąc tym oburzeniem Konstytucję). Prezes TK konstytucyjnie wyczuł, że sam złamał Konstytucję, więc się wyłączył, po czym – ponieważ został przyłapany na gorącym ustawodawczym uczynku uniekonstytucjonowania - zaczął już bez skrupułów konstytucyjnie łamać Konstytucję (która już i tak była przez PO połamana, jak nos Gołoty) zgodnie z mądrością przodków głoszącą;. Łam, czego rozum nie złamie”.  Sędziowie TK Biernat i Tuleja zostali przez samowyłączonego przełożonego wyłączeni. (Sędziego P.Tuleję nie mylić z sędzią I.Tuleyą, młodym sędzią, lecz mimo młodego wieku bogatym w doświadczenia i wiedzę powziętą z pisanej w Moskwie doktorskiej pracy swego ojca i czujący wciąż na sobie drążący wzrok matki tropiącej najpierw zwykłych kryminalnych, a potem demaskującej wrogów ludu -„Tam sięgaj, gdzie wzrok nie sięga” - który, metody CBA  i Mariusza Kamińskiego porównał do metod stalinizmu posługując się bardziej wyrafinowaną metodą autoagresji, czyli projekcją). Wracając do TK, to dwóch wyłączonych przez samowyłączonego nie protestowało, choć wyraz ich twarzy wskazywał na to, iż będąc tak okrutnie wyłączanymi przez wyłączonego konstytucyjnie, prawie niekonstytucyjnego konstytucjonalistę,  I WTEDY,PANIE DOKTORZE,ZACZĄŁEM BIĆ SAM SIEBIE PO TWARZY czyli REWIZOR WE DWORZEpragnęliby poczuć obok siebie jakieś silne ramię zabezpieczające przed wyłączeniem z kontaktu, takie np. jak silne ramię żelaznej Henryki, o którym opowiadał im Igor Tuleya, więc by dodać sobie otuchy, jeden z wyłączonych szeptem wymówił słowa: „Jako piorun twoje ramię. Hej! ramię do ramienia! spólnymi łańcuchy opaszmy ziemskie kolisko!”.

Sędzia Rzepliński nie tracił jednak rezonu i począł odgrywać monodramy upamiętniające znane audycje telewizyjne z czasów PRL-u: Zrób To Sam oraz „Niewidzialna ręka” (w przeróbce sędziego, przybrało to postać happeningu „Niewidzialna głowa”).
 

5.

Autoagresja na skutek terapii szokowej (spóźnionej 26 lat) postępowała w zainfekowanych letargiem samowoli środowiskach wzdłuż i wszerz Polski.

Konstytucjonaliści spotkali się jeszcze, by złamać resztę tego, co jeszcze sterczało, lecz wciąż było im mało i mało. Borys Budka przeprosił, za to, że musi przepraszać i że złamał, to, co miało być lepiej złamane. Gdy lud zaczął już coś wyczuwać, że ktoś tu robi sobie z nich jaja (Kolumba) i "łamie kręgosłup RP aż trzeszczy", zakrzyknął ku sędziom: „We the People! A wy, wuje złamane jedne! Złamasy pospolite konstytucyjne!”. Czas naglił. Publiczna autoagresja trochę ratowała sprawę. Stwarzała sytuację absurdalną, która niczym w parateatrze i teatrze absurdu – zawieszała czas. Rok 1944/45 mieszał się im z rokiem 1989, rok 1939 z 1981, 1917 z 1980. Wszystko pod wpływem tempa powrotu powszechnych praw kosmicznych – obróciło się wewnątrz nich w mityczny, pierwotny Chaos. Pierwotny Chaos przedstawiany często przez mistyków jako wielkie… Jajo. I WTEDY,PANIE DOKTORZE,ZACZĄŁEM BIĆ SAM SIEBIE PO TWARZY czyli REWIZOR WE DWORZE Tak. Ktoś ich zrobił w jajo. Zanim się obejrzeli, zanim zdążyli zadzwonić gdzie trzeba (z roamingiem i bez). Nie wiedzieli, zapomnieli w swej świętej naiwności, że właśnie tak dzieje się Historia. Jak obuchem w głowę. Historia i Duch Zmian nie zapowiadają wizyty, zmiany dogłębne nie pytają się, przepraszam, czy można? Jest to przeskok iskry. Fulguracja. Zmiana skokowa. Piorun. A sędzia Rzepliński, dopiero w czerwcu przyjął zamówienie na piorunochron… Ech, dzieciaki… Śpiochy (bez podtekstu) za późno wybudzone.
 

Przegraliście. Na długie lata. Adam już to wie… Przegraliście prawie wszystko. To nie powód do wstydu. Mądrzy – dołączą do nas. Inni oraz uparci i mało kumaci za kilka lat dojdą do siebie. Rewizor we dworze. Pół biedy dla was, żeby tylko w polskim dworze… Tenże sam Rewizor zawitał do Europy. Tak się złożyło. Nie ma odwrotu. Bądźcie dzielni. Zrozumieć nowe czasy. Nie rozdzierać szat, nie wypłakiwać się w berlińskiej telewizji. Nie knuć sabotażu w stylu agoropodobnym. Robić kursy zawodowe. Podołacie. Mołodcy! Mołodcy! Nie bać się. Nie przeżywać przegranej. Jeszcze nie wiecie, że... też wygraliście. Bo tu nie chodzi o niczyje zwycięstwo, lecz o Polskę. Piękną pannę na wydaniu...

A ten Rewizor, to... Wy. To My. We the people...I nikt inny.
 

A my nie śmiejmy się z nich za bardzo (trochę nie zaszKODzi). Nie ryczmy ze śmiechu, jak to można być aż takim debilem, by defilować przed trybuną, na której stoi prokurent banków i intonuje hasło: „Wydoję was!” i odkrzykiwać mu: I WTEDY,PANIE DOKTORZE,ZACZĄŁEM BIĆ SAM SIEBIE PO TWARZY czyli REWIZOR WE DWORZE „Dój nas, ach, dój! A ten kaczor to wuj!”. Nie kpijmy z nich, gdy idą za pięknie grającym Flecistą ze wsi Hameln-Zandberg, nie podejrzewając, że chce wyprowadzić w nieznane ich dzieci. Wierzmy w nich. Oni wyjdą z tego. Powoli ujrzą istotę tej Harpii Obywatelskiej. Trauma ma swoje prawa. Niektórzy wyjdą. Ci, co pojmą, że trzeba pognać większość zakodowanych matrioszek, pod których trybuną wczoraj defilowali, trybuną tych, co udawali , że są  w ś r ó d   ludzi. Oni, te matrioszki pięknouste i wielosłowne są z innej epoki. Poradzą sobie bez was. Założą sobie jakieś towarzyskie sekty. Ich czas już minął. Emerytury będą mieli takie, jak wasze 4 pensje. Zrobili wiele złego. Jedni świadomie, inni z głupoty. Swej anachroniczności jednak już nie pojmą. Będą pokrzykiwać w swoim gronie, lamentować grafomańsko – jak wdowa po mordercy Czesławie. Taki ich los, taka karma. Bóg z nimi. My potrzebujemy was. Nie tych podstawionych brygadzistów własnych, środowiskowych spraw. Nastał czas prawdziwych budowniczych, I WTEDY,PANIE DOKTORZE,ZACZĄŁEM BIĆ SAM SIEBIE PO TWARZY czyli REWIZOR WE DWORZE skończyła się epoka bajkopiszących cwaniaczków i gry w trzy kubki, epoka tenorów i zaklinaczy węży. W Polsce skończyła się, w Europie właśnie zaczęła się kończyć. Wiem, że trudno jest przyznać się przed samym sobą, że przez tyle lat, było się robionym w jajo. Ale trwać w uporze, w oporze, w oporniku – jest jeszcze gorzej. Zwłaszcza w długoterminowej perspektywie.

Wierzę, że dołączycie.
 

6.

Hasło „Precz z komuną!” w ustach wysuniętych jaczejek Dżilasowskiej czwartej klasy porażało swym monstrualnym absurdem i znieczulało nadchodzącą nieubłaganie chwilę odstawienia. Na szczęście powstał ruch. Kumitet. Łobrony. Towarzyszy. Organizm sam się zaatakowawszy, zmuszony był sam przed sobą się bronić. I tak powołano KOD.
 

Pozwoliło to wszystkim wstrząsanym nieznanymi im wcześniej wrażeniami i wyzwaniami, wszystkim przewianym wiatrem historii -  wyjść na zewnątrz z tym chaosem w sobie. Wyjście jest zawsze pewną szansą. Gorzej by było, jakbyście dusili w sobie ten szok egzystencjalny i dysonans poznawczy, z którymi musicie oswajać swoją codzienność. Istnieją już specjalne pokoje, które w całości możecie rozwalić. „Rage room”I WTEDY,PANIE DOKTORZE,ZACZĄŁEM BIĆ SAM SIEBIE PO TWARZY czyli REWIZOR WE DWORZE Dzięki temu uwolnicie swoje ciało, wyładujecie złość, stres, agresję. Ten KOD to taki wasz „Pokój furii”. Nie wstydźcie się. To nie hańba. Szok to szok. Złość to złość. Nie ma silnych. To fizjologia. Nawet myśl, ma swoją fizjologię. Pokrzyczcie rodacy, powypisujcie trochę haseł. No wiecie, te: „Konstytucja!” „Demokracja!” i podobne odkrycia, o filarach, o trójpolówce etc. Ulży. Dacie radę. Wszak z umysłowego Kraju Rad przychodzicie do Ojczyzny, tam, gdzie my już od długiego czasu jesteśmy i… czekamy na chociaż niektórych z was. Nikt tu nie chce was zjeść, ani… okraść. To nie nasz sznyt.

Czas leczy rany.

Halelu-Jáh i do przodu! I WTEDY,PANIE DOKTORZE,ZACZĄŁEM BIĆ SAM SIEBIE PO TWARZY czyli REWIZOR WE DWORZE

 

Zobacz galerię zdjęć:

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka