wawel wawel
665
BLOG

J.Kaczyński: "Polacy chcą żyć tak, jak ludzie na Zachodzie"

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 10

Prezes jakoś nie ma farta od lipca zeszłego roku. A od oddania państwa w ręce ekonomicznej szkoły im.Morawieckiego można już mówić o abonamencie na pecha. Jednak aktualna sytuacja w Europie szczególnie pechowo dopisuje niechciany kontekst do ostatnich wynurzeń prezesa. Otóż jak wiadomo, prezes i jego delfinowy cień powtarzają, że Polacy chcą żyć jak ludzie na Zachodzie (ostatnio: Jachranka, piątek). I co my słyszymy w sobotę? W Wiadomościach po migawce z tymi słowami prezesa widzimy właśnie ludzi z Zachodu, którzy mówią, że dalej się nie da tam żyć. Wot psikus zgotował duch czasu centrowej, udającej chadecję, zramolałej partii kontrolowanych odwrotów wycofującej się na z góry upatrzone pozycje. Ludzie Zachodu, i starsi i młodsi (licealiści, studenci, kobiety w wieku emerytalnym) wychodzą na ulice Francji, Belgii, Holandii i Włoch mówiąc, że nie chcą tak żyć, jak JK mówi, że Polacy chcą żyć. Mówią, że rządzący nimi pogardzają, że czują namacalnie tę pogardę. Człowiek Rotszyldów, Macron, jest takim francuskim odpowiednikiem M.Morawieckiego. Inaczej mówiąc: Morawiecki to Macron wykreowany przez IDENTYCZNE środowiska i lobbies. Morawieckiego demiurgowie umalowali na proludowca, pozwolili mu sypnąć karmy dla proli, bo podkarmiony proletariusz pociągowy efektywniej ciągnie zaprzęg. ALE OBYDWAJ SĄ PRODUKTEM MARKETINGOWYM TYCH SAMYCH DEMIURGÓW. Marionetkami szermierzy potężniejszych. Mniejsza o to, w jakiej mierze świadomymi do czego i komu służą.

I u nas dojdzie do analogicznych protestów jak we Francji, może nie tak szybko, ale mamy to pewne... jak w banku. Morgana. Może za 1,5 roku, może za 3 lata, nieistotne. Ważne, że musi dojść, bo logika ekonomii i wytrzymałości mas jest identyczna nad Loarą i Wisłą. Częściowo różne są jedynie metody jej pacyfikacji. Nadzieją dla nas jest, że póki co Joachim B. nie mówi o tym, że policjanci polscy chcą pałować jak na Zachodzie, jak we Francji, czyli 6 na jednego, leżącego. Chociaż przykład Lublina ukazuje inną frakcję policyjną, podążającą w kierunku Francji niewątpliwie.

W Europie coś pęka. Jest to od paru lat tajemnicą poliszynela. Nie bardzo wiadomo w jakim kierunku ma iść sklejanie tych pęknięć – ale to dobra oznaka, owa nieokreśloność, bo mówi, iż bieg wydarzeń odzyskuje naturalność. Rzeczy wyrywają się spod instrumentów murarskich, czy też raczej... mularskich. Oczywiście ci, którym plany częściowo się walą, tym silniej chcą „wziąć sytuację” za twarz. Życie i historia to kłębowisko sprzecznych sił. Jeśli przebudzonych – to będących w wiecznym sporze. Natomiast, jeśli części z tych sił udało się pozostałą część uśpić, hibernować, to spór zamienia się w pasożytowanie jednych sił na drugich. Obudowane, oczywiście, adekwatną ergonomiczną ideologią, często np. imitującą religię (jak np. islam, luteranizm, chabadyzm itp.). Religijne obudowanie ideologii pozwalającej eksploatować swój lub obce narody, jest bardzo poręcznym rozwiązaniem, bo pozwala dowolnej grupie kryptoprzestępczej lub niesamożywnej korzystać ze specjalnych praw jakich może domagać się każde „wyznanie” powołując się na tolerancję religijną. Błędem bolszewików było niszczenie wszelkich religii (judaizmu niechętnie albo wcale) zamiast zarejestrowania się jako nowej grupy wyznaniowej.

Zgoda, że policja francuska zawsze była brutalniejsza od polskiej, ale to jak reaguje na dzisiejszą rewoltę przypomina tylko ZOMO i ORMO. Zbrojne ramię oligarchów, makronotwórców zmotywowane jest niebywale. Można nawet, bez dużej przesady rzec, że w ostatnich tygodniach zaczęło się wykuwanie nowego porządku w Europie, czy też może lepiej: walka bezwzględna o nowy kształt Europy budzącej się z narracji o unijnej ziemi obiecanej. Walka będzie ostra. Nie tylko dlatego, iż w pewnym momencie włączyć się w nią mogą (podszczute) śniade oddziały „monoteistycznej” religii świętego noża.  Ostro będzie, bo nie ma psa, który by uwielbiał, gdy mu się ogromną kość wyrywa z zębów. Spodziewać się możemy przeróżnych barier informacyjnych. Podobnie było z blokowaniem wydostawania się informacji z Węgier w latach 2007-2010, z cenzurą proimigrancką w Niemczech i Skandynawii (w latach 2015-2018 nasiloną aż do granic absurdu albo Orwella). Podobnie blokowana jest medialnie historia buntu i odizolowania się Islandii od systemu światowej finansjery. Wolny obieg informacji jest zagrożeniem dla pozycji internacjonalnych mandarynów, błogosławieństwem dla nich są hipnotyzerzy, fleciści z Hameln, ludzie tacy jak Jarosław Kurski albo Sławomir Czućpiniądz. Dlatego w TVPIS nigdy nie obejrzymy programu i dyskusji na temat państwożerności korporacji bankowych. Dzisiaj np. niemiecki onet na SG swoich wiadomości nie dał ani zdania o sytuacji we Francji, Belgii, Holandii i Włoszech. I tak będzie w długiej perspektywie. Z punktu widzenia właścicieli sieci medialnych współpracujących z korporacjami wolność słowa i informacji jest rozszczelnianiem ich pirackiej korwety.  Opartej na naszej sile mięśni poruszającej długie szeregi ciężkich wioseł.

Państwo PIS-u mogłoby zainicjować zainwestowanie w globalną sieć społecznościową (wzorowaną na Facebooku lub rosyjskim Vkontakte), stworzyć np. swego rodzaju trójmorski facebook. Przyspieszyć to by mogło wymianę informacji o ruchach projektujących alternatywy dla realizującej neomarksistowski plan Sorosa-Spinelliego UE i wpłynęłoby niewątpliwie na wzrost świadomości społecznej w kwestii korporacyjnych i banksterskich okupacji realizowanych na państwach Europy Środkowo-Wschodniej, jak i Zachodniej. Nawoływałem – naiwnie – do tego 3 lata temu ministra Glińskiego. Oczywiście, nie ma na to szans przy tym rządzie i tej partii. Oni, te nasze makronki-mateuszki pracują dla świata koncernów i korporacji i niczego osłabiającego te centra nigdy nie uczynią. Oni – by się posłużyć analogią – pracują dla finansowanego przez korporacje Edisona, nie dla Tesli... Za to strumienie dukatów idą na utrzymanie eksterytorialnego centrum antypolskiej, antynarodowej indoktrynacji zwanego Muzeum Polin, na restytucję Teatru Żydowskiego, na badania dziesiątek projektów Bilewiczów, Grabowskich i Engelking. Jeszcze 2,5 roku temu minister Gliński finansował naszymi pieniędzmi produkcje „beletrystyczne” dwudziestokilkuletniego Żyda z Nowego Jorku opisującego na kilkuset stronach swój członek i to, co na nim zawiesza ów dewiant... Gowin także tuczy wyżej wymienionych „uczonych” od antypolskiej propagandy. To jest prawdziwa twarz PIS-u. Prawdziwą twarzą PIS-u nie jest  prezes ledwo orientujący się w podstawach ekonomii i mieszkający z kotem w skromnym mieszkanku – taki to obrazek dają internacjonałowie na okładkę swojego folderu dla pelikanowych autochtonów. Prawdziwa twarz PIS-u to  ci złotouści dywersanci   z wydętymi pogardą wargami, spady z gnijących drzew UW i PO, bezustannie wiercący czarne dziury w budżecie.  Żadna kurszczyzna tej antypolskiej i prokorporacyjnej natury post-Porozumienia Centrum nie ukryje.

Pozycję Polski poprawić by mogły oraz zaprojektować Trójmorze (lub analogiczną wspólnotę) tylko wypracowane na zasadzie narodowego think tanku, na formule burzy mózgów grupy fachowców patriotów – systemowe, niestandardowe, odważne projekty, rozwiązania. PIS i jego potencjał intelektualny nie spełnia nawet warunków wstępnych takiej narodowej pracy koncepcyjnej, takiego wieloletniego wysiłku. PIS tylko symuluje „patriotyzm gospodarczy” pod czujnym okiem Mercedesów, Morganów i pomniejszych właścicieli montowni świata tego.

I w tym cała tragedia. W tym, że miejsce na oryginał zajmuje podróbka. Genialny zwrot Simone Weil głosił, że fałszywy Bóg na zawsze uniemożliwia dostęp do prawdziwego. Fałszywa i oficjalnie przyjęta wizja rozwoju gospodarczego na zawsze uniemożliwia pojawienie się prawdziwej, sensownej i racjonalnej. Ta reguła obowiązuje we wszystkich sferach, także w gospodarce, ekonomii, bankowości i kulturze. W każdej z tych sfer PIS podtyka nam siermiężne podróby, które zajmując, BLOKUJĄC OKREŚLONE MIEJSCE UNIEMOŻLIWIAJĄ powstanie, pojawienie się właśnie na tym miejscu nowatorskiego oryginału, wypracowanie oryginalnych konstrukcji. Miejsce zawsze jest ograniczone. W naszych mózgach i w redystrybucji naszej energii twórczej. Atrapy kradną czasoprzestrzeń, kradną życie. Papierowa atrapa skomplikowanej maszyny zajmuje tyle samo miejsca, co oryginalne urządzenie. Gdy halę montażową zapełnimy setkami kartonowych, plastikowych atrap – nie będzie już miejsca na działające maszyny. I wyprodukujemy jedynie kurz. Sterowanie milionami ludźmi i odprowadzanie zysków wypracowanych przez ich wysiłek nie jest takie trudne. Wystarczy zestaw atrap i blokada informacji. Oraz jakiś makron-morawiecki do postawienia na ich czele i firmowania projektu. Blokada jakich informacji? Ano dwojakiego rodzaju: 1. informacji o tym, jak rozpoznawać atrapy i odróżniać je od oryginałów 2. informacji o państwach, które zlikwidowały fabryki atrap, lub się do tego zabierają. Przykład blokady informacyjnej: nieobecność informacji o rewolucji w systemie bankowym w Islandii.

Z migawek w TV zorientować się można, że akcyza na paliwo to była tylko kropla przepełniająca czarę goryczy ludu wobec oderwanych od realności elit. Dzisiaj listy postulatów wysuwane w różnych miastach Francji zawierają dziesiątki przeróżnych postulatów. Trochę to przypomina oddolnie mnożące się postulaty sierpniowe. Czy jak u nas na grzbiet gniewu ludu wskoczą rychło wybrani i fartuszkowi Chętnych do przechwytu tego buntu wśród globalnych, niekoniecznie jawnych organizacji będzie z pewnością wielu. Ale może być im trudniej okiełznać tego konia metodą Kuronia, niż u nas w latach 1980-89.

Obserwujmy więc ten Zachód, o którym JK i MM mówią jako o naszym celu ;). Szyjmy kamizelki i spisujmy postulaty. To oczywiście żart, z tymi kamizelkami, mimo że JK mówi, że Polacy chcą żyć jak na Zachodzie, czyli na barykadach ulicznych. Ale ten żart, gdy za kilka lat dojrzejemy, jako res publica, jako sprawa wspólna, jako wspólnota może się zmienić w realność... A dlaczego mówienie o żółtych kamizelkach dla Polaków wygląda DZISIAJ jak żart? Z prostego powodu. Bo wszyscy myślą, ze mamy rząd realizujący interesy narodu, rząd „porewolucyjny”. To najgorsza sytuacja, bo – powtórzę – fałszywy rząd na długo uniemożliwia zaistnienie prawdziwego. Dużo osób sądzi, że mamy wreszcie rząd reprezentujący i realizujący interesy narodu. A tymczasem mamy podróbę w patriotycznym lukrze, która nawet kwoty wolnej od podatku nie raczy podnieść. Genialnie to jakaś centrala wykoncypowała: kosmiczna sonda finansjery i korporacji w polewie biało-czerwonej mająca logo w formie prezesa z kotkiem. Cymes.

W każdym bądź razie – szukajmy ludzi podobnie myślących i dzielmy, wymieniajmy się informacjami. Dyskutujmy i łączmy się w świadome grupy. A i do nas przyjdzie chwila odpowiednia na postawienie się internacjonalnym, osobowym produktom marketingowym. I nie wierzcie w ani jedno słowo telekapłana MM. On musi tak gadać. On ma taki zawód. Grać ludowi na lirze, grać ludowi na cytrze... Jak król Dawid. Ale nie zapominajmy, że król Dawid oprócz weekendowego muzykowania był też profesjonalnym reketierem, o czym dokładna lektura ST nas poucza.

Zdobywajmy informacje o tym, czego ludzie żądają, co wytykają elitom zaprzedanym bankom i ponadnarodowym korporacjom. Kontaktujmy się z rodziną i znajomymi z Francji, Holandii, Belgii, Włoch, Niemiec. Animujmy obieg prawdziwej informacji, bo nas zawalą fotografiami płonących samochodów, tak jak komuniści zarzucali naród fotografiami stoczniowców rabujących sklepy. Tylko tego, że po spełnionej akcji owi „stoczniowcy” szli na komisariaty zameldować wykonanie zadania - już nikt nie widział, choć każdy się domyślał. Przeciwnik mas ludowych jest bystry, opancerzony odwiecznymi technikami imperiów i rozlokowany dość proporcjonalnie w wielu rządach europejskich. Róbmy to, bo wiadomo mi, że informacje na temat tego, co naprawdę się dzieje na Zachodzie docierają do nas znikając po drodze lub transformując się – dokładnie tak samo, jak było z informacjami z ogarniętej przez islamskie gwałty Kolonii. Informacje i z Kolonii i z Francji były nie na rękę kilku centralom, kto wie, czy nie tożsamym. Francuzi zebrali i zorganizowali się dzięki internetowi. Podobno nie ma jednego ośrodka kierowniczego. Ten moment bez centralizacji kierownictwa to chwila wolności dla każdego buntu. Ujeżdżacze już się szykują do skoku na grzbiet tego mustanga. Jeśliby ten moment, moment bez uchwytnej centrali, czyli dający dużą odporność na infiltrację – utrzymał się dłużej i w takiejże samej postaci przeniósł się na kilka innych krajów, byłby to z pewnością koniec Unii. Albo w ogóle, albo Unii takiej, jaką dzisiaj znamy. A PIS? A PIS zostanie jak Himilsbach z angielskim z tymi swoimi miłosnymi pieśniami wykonywanymi z towarzyszeniem bałałajki Kornela lub liry króla Dawida-Mateusza pod uszkodzonym przez ludowe kamienie oknem samomianowanej Komisji Europejskiej.


KONIECZNYM UZUPEŁNIENIEM powyższego tekstu jest lektura trzech artykułów o Islandii: 

Pieniądz suwerenny

Islandia: odebrać bankom możliwość tworzenia pieniądza

Islandia – lekcja demokracji bezpośredniej

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka