Można się zastanawiać dlaczego na dziennikarza mówimy czasami hiena. Niestety wyrażanie to odnosi się do niego bardzo dobrze w sytuacji gdy nie świadomy skutków "w skali" działa na "świadomość" szarej masy tekstami wyrwanymi z "prywatnego" życia politycznego.
Dziwi mnie bardzo że "patrioci" to ci którzy w myśl prawa "łamią" zasady społeczne nagrywając ludzi dla swoich potrzeb. W zależności od tego co chcę uzyskać może być to szantaż, oddziaływanie psychologiczne, oczernienie lub dyskredytacja.
To co ci ludzie robią z nagraniami to ich sprawa. Niestety życie prywatne i polityczne przeplata się i w zależności od poziomu kultury rozmówcy prezydenci sypiają w sekretarkami, prezesie partii biorą w łapę, skarbnicy partii piortą pieniądze a czołowi politycy chwalą się zarówno podbojami łóżkowymi jak i długością ch...
Tylko nieświadomi tego systemu szarzy zjadacze chleba dziwi i bulwersuje sposób załatwiania pewnych spraw wśród elit. Bo jak tu przekazać komuś wprost własne przemyślenia które nie sa "oficjalną" linia polityki?
Nie da się. Jak tu powiedzieć komuś że jakiś oficer bardzo długo jest ograniczony przez znajomości i kolesiostwo? Nie da się inaczej niż w prywatnej rozmowie toczonej nie przez służbowy telefon a w barze lub klubie.
Jest to strefa prywatna która polega na tym że w tej przestrzeni zdejmuje się mundury służbowe, odkłada komórki ( nie wydaje się w trakcie tych rozmów poleceń służbowych ) i ludzie są "poza pracą" choć w godzinach. Na zwykłym obiedzie a nie na stanowisku pracy.
Czy każdy w was chciałby usłyszeć co myślą o nim i ich pracy koledzy? Czy każdy urzędnik chciałby usłyszeć co ma na jego temat do powiedzenia szefostwo? Wiecie ile tam kolesiostwa, konwań, durnych decyzji ?
Wiecie niemniej to co was interesuje to "medialna nagonka" z wskazanym celem "przywrócenia ładu i porządku".
Ja pytam - jakiego kurwa porządku ( słowo niecenzurale użyto właściwie i celowo ). Porządek nie zależy bowiem od Prezesa Rady Ministrów, Ministrów, Szefa NBP. Pod nimi są "żądni władzy" lub "zastraszeni" urzędnicy którzy zrobią to co im się każe a nie to co należy.
Gdyby traktować sprawy poważnie można by powiedzieć - mamy was na taśmach, wiemy co mówicie i o czym mówicie, oczekujemy zrobienia z tym porządku. To co innego. Czym innym jest natomiast medialny serial którego aktorami sa ci którzy "mieli pecha" i zostali nagrani.
Pewien starosta jest figurantem, alkoholikiem i złamał prawo o czym mam świadomość. Inny urzednik pośredniczył we wręczeniu łapówki o czym wiem ale przy tym nie byłem. Czy aby to udowodnić i złapać ich oraz zrobić z nimi porządek mamy prawo posuwać się do próby nagrania ich prywatnych rozmów o sprawach publicznych?
Redaktor Naczelny Wprost mówi że tak. Więc jeśli tak ma być - podsłuch dla każdego, rozmowy jawne, kopie dostępne dla każdego. Nośmy podsłuchy z sobą i nagrywajmy kogo się da a potem wysyłajmy hienom i linczujmy prywatnie i politycznie tych których da się podsłuchać.
Kolega w trakcie kontroli policyjnej nagrywal swoją wypowiedź. Nagrało się jak policjant sugeruje wręczenie mu łapówki. Jak się dowiedział że był nagrywany zmiękł ale chwilę potem obiecał kulkę w głowę od kolegi. Czy jechać z tym do wydziału wewnętrznego policji żeby facet nigdy już nie pełnił służby? Czy może wysłać do gazety żeby pokazać jak działa policja?
Przekroczono już jedną granicę publikując prywatne problemy skarbowe żony Sławomira Nowaka. Została napiętnowana w sytuacji gdy nie jest jedyna osobą w Polsce która w podobny sposób rozliczała się z fiskusem. Niemniej tylko ona trafiła na pręgierz. Czy zasłużenie będzie się o niej teraz rozpisywał FAKT?
Społecznie jest to kobieta którą skazano w wyniku tej afery medialnie na 100 różnych sposobów. Za to już Redaktor Naczelny Wprost nie przeprosi a już tym bardziej nie odkręci.
Hipokryzja- zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.
Jaki mamy nakład Wprost? Jakie wyniki finansowe? Ile naruszeń dóbr osobistych w trakcie tej serii artykułów. Wyciągneli ostatnio wnioski ale jak widać po fakcie gdy ktoś mógł im wytoczyć proces o naruszenie na wiele milionów złotych.
Inne tematy w dziale Polityka