Dzięku Bogu politycy są na tyle "słabi" i "niemyślący" by podążajac za sondażem mówić a następnie "zdecydować" o referndum w sprawach o których mówi jeden człowiek a nie ogłaszać takiego referendum w sprawch o których krzyczy do nich 2 mln "zmielonych" obywateli ( abocja, in vitro, 6 latki, wiek emerytalny ).
Mało kto rozumie, że jeśli pomysł jednomandatowych okręgów wyborczych ( JOW ) się utrwali w umysłach ludzi nadejdzie koniec dotyczasowej polityki partyjnej na rzecz partii regionów.
I tak w sejmie pojawią się reprezentancji powiatów i województw a nie partii politycznych. Interesy tych obszarów zależeć będą od jakości polityki i działalności reporezentanta.
Koszt kampanii wyborczej spadnie przez co zabraknie podstaw do przekazywaniu na te kampanie kosmiczych pieniędzy dla kandydatów którzy walczą o swój madnat i głosy dla partii w 3 powiatach.
Mieszkańcy powiatu A będą zawsze związanie z powiatem A zamiast "ściemniać" w pozostałych obszarach że się nimi kiedykolwiek interesowali.
I tak - referendum to byt PO, PIS, PSL ( SLD ubiło się samo ) i przyszłość dla Nowoczestnej i Kukiz '15. Po pozytywnej ocenie albo ktoś zdąży wprowadzić ten zapis do konstytucji albo - jeśli ma rozum w głowie doczeka zamrażarką do wyborów i utopi obie wyłaniające się z wód odmentu partie: JOW i NoweczesnaPL.
Inne tematy w dziale Polityka