W tradycji żydowskiej podobnie jak w wielu innych obrządkach panowała ogólna zasada nietykalności złożonych już raz w ziemi szczątków ludzkich. Niemniej od tej reguły istniały swoiste odstępstwa. Były nimi - przeniesienie szczątków do ziemi przodków, przeniesienia szczątków z odległego miejsca do grobu rodzinnego oraz przeniesienie szczątków którym groziło niebezpieczeństwo.
"Czasami zezwalano na ekshumację w celu przeniesienia szczątków do grobu rodzinnego, jak też z tymczasowego miejsca pochówku lub cmentarza nieżydowskiego na żydowski. Zezwalano na nią także w przypadku, gdy grobom groziła profanacja lub podmycie przez wodę."
http://poznan.jewish.org.pl/index.php/Cmentarze-og/Obrzadek-pogrzebowy-w-tradycji-zydowskiej.html
Z samym procesem umierania człowieka świadomego swojego losu wiąże się bardzo czytelny obraz Jakuba żegnającego się przed śmiercią z dziećmi. Dlatego istotne jest tak bardzo w kulturze żydowskiej aby człowiek na skraju życia miał styczność ze swoimi bliskimi. Częstokroć był to czas wyrażenia wobec bliskich swojej ostatniej woli w tym woli dotyczącej przekazania majątku.
Podczas agonii rozgrywa się ostatnia bitwa o życie z Aniołem Śmierci, który stoi w nogach łóżka chorego. Dusza w tym czasie czyni wszystko, aby uwolnić się z więzów ciała, a gdy nastąpi śmierć, Anioł przenosi ją przed Tron Boga. W tym czasie zebrani mogą zaintonować ledwo słyszalnym szeptem melodię „Adon Olam” – „Pan Świata”: W Twoje ręce oddaję ducha mego, kiedy idę na spoczynek i kiedy powstaję
W przypadku śmierci krzyżowej Jezusa widać bardzo silne nawiązanie do tego obrządku przy czym Jezus śpiewa sobie sam, cicho w duchu bardzo zbliżoną do tej powstałej w XI wieku pieśni żydowskiej.
"Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego" Łk 23,46
W sumie jest całkiem możliwe że gorliwi wyznawcy religijni w obliczu samotnej śmierci, bez otoczenia bliskich czynili wszystko aby obrządkowi przejścia zadość uczynić. Dawało to im szansę by stanąć przed Bogiem i znaleźć się na "łonie Abrahama".
Niestety z obrazu sporu wokół śmierci Jezusa wynika bardzo dużo wskazówek iż grób jego był tymczasowy i z uwagi na możliwość zbezczeszczenia zwłok przez przeciwników proroka uczniowie z samego rana starali się przygotować ciało do ekshumacji i ponownego pochówku - tym razem w grobie rodzinnym lub w ziemi uświęconej i miejscu znacznym.
Z jednej strony wystawiono straż przed grobem, a z drugiej było oczywiste że grób tymczasowy z uwagi na Paschę będzie miejscem krótkotrwałego przebywania zwłok ówczesnego proroka. Jego wiedza, charyzma i zdolności leczenia sprawiały, iż gorliwi wyznawcy jego nurtu filozofii w tym idei nieba i wyprowadzenia z Szeolu zmarłych za pomocą modlitw na łono Abrahama ( do nieba ) starać się będą ukształtować kult zmarłego myśliciela i przywódcy religijnego.
Jest jeszcze jeden aspekt sprawy jakim jest możliwy błąd rzymian którzy nie mogąc ustalić czy mają do czynienia z tym którego chcieli pojmać szykowali się do ekshumacji i dokładnych oględzin zwłok w czasie tuż po zakończeniu świąt. I tu obawa przed usunięciem dowodu "kto tak naprawdę zginął" i czy nie był to aby jakiś uczeń który zginął za nauczyciela po to aby ten mógł ukryć się przed sługami z którymi uprzednio umówił się w określonym czasie i miejscu "gdzie go szukać".
Spotkanie Jezusa żywego może oznaczać również swoisty manewr w którym ogłaszając własną śmierć Jezus udał się w miejsce odosobnienia i spokoju w którym już nie nękany przez tłumy dokonał żywota.
Tysiące razy analizowano spisane i wyselekcjonowane przekazu ustne z których cztery uznano za godne dalszego rozpowszechniania. A mimo to w ujęciu zagadek śmierci i pochówku nikt się poważnie nie zatrzymał nad tajemnicą ekshumacji Jezusa - proroka z Nazaretu - "ekshumacji" ( otwarcia ) jego grobu celem obejrzenia ciała - żywego czy też martwego.
Wszystkie zakrwawione narzędzia i przedmioty pozostałe po zmarłym były nietykalne a dokładniej należało się ich dość skutecznie pozbyć poprzez wrzucenie ich w ziemię lub między skały z dala od siedzib ludzkich. Typowe zachowanie chroniące przed epidemią wywołaną mnożącymi się na takim płótnie, drewnie czy skórze bakteriami prowadzą do pytań wielu w tym jednego.
Po co przy takiej świadomości wykrwawienia się zwłok ktoś wchodzi do jego grobu - czy po to żeby się od zwłok czymś zarazić? Siła wyższa, konieczność religijna, moc wiary w mistrza która zobowiązuje jego uczniów do dalszego kultu jego osoby.
I po co spokój miejsca pochówku naruszany jest znowu - wbrew regule religijnej.
https://histmag.org/Grob-Chrystusa-otwarty-pierwszy-raz-od-stuleci-14174
http://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/otworzono-grob-chrystusa-naukowcy-w-szoku/enb2nvv
Inne tematy w dziale Kultura