hierofant hierofant
379
BLOG

Polsko-żydowska nienawiść

hierofant hierofant Polityka Obserwuj notkę 1

Przyglądając się całemu zjawisku nienawiści jaką członkowie naszego narodu żywią do żydów "kulturowo" niepotrzebnie dotykamy historii mordów dokonywanych na dawnych mieszkańcach polski, niepotrzebnie dotykamy spraw holocaustu. 

Nienawiść kulturowa ma inne niż historyczne pochodzenie. Nienawiść ma zawsze podłoże socjologiczne. I tak grupa ludzi zaczyna nienawidzić drugą grupę "z powodu" czynu. A jeśli nie da się zdarzenia przypisać osobie - uogólnia się ją przedmiotem przypominającym sprawcę. Nie mówimy że czynu dokonał szczupły brodaty mężczyzna o ciemnej karnacji ubrany w brunatny kożuch.  

Mówimy czynu dokonał Niemiec, Polak, Żyda, Ukrainiec. Określamy człowieka po narodowości. I tak jeśli pewne cechy można przypisać nacji łatwiej nam zaraz potem wprowadzić uogólnienie. 

Bo Niemcy, Polacy, Żydzi, Ukraińcy są "tacy". Z czynu kilku osób tworzymy sobie obraz całej nacji. Nie jest to oczywiście prawda. Obraz nie odpowiada nawet kilkunastu procentom społeczeństwa całego Narodu.

Kilkudziesięciu nacjonalistów na czele pochodu, kilka banerów których policja nie zarekwirowała zaraz po rozwinięciu i Polacy idący za tą banderą są "faszystami". 

Kilka lokalnych przypadków zniszczenia mogił i pomalowania na ścianach obiektów symboli i za czyn dosłownie kilku osób upubliczniony w mediach  odpowiada wielu. 

Analogiczne zjawisko widzimy dziś gdy w wojnie izraelsko-palestyńskiej ginie coraz więcej ludzi. Pomiędzy tymi narodami nie panuje wojna - panuje rodowa, osobista nienawiść i wzajemne kierowanie indywidualnych ataków. 

 

Patrząc na pozycję polskiego żyda jakiego znał nasz naród przed wojną. Kim był, czym się zajmował i co to powodowało do niego niechęć należy przytoczyć kilka cech. Po pierwsze część z osób pochodzenia żydowskiego traktowała przedstawicieli innych nacji jako "obcych" a dokładniej "gorszy sort" tzw. "gojów". 

Goj (z hebr. גוי goj = „naród”, l.mn גויים gojim) – określenie pojawiające się wielokrotnie w Torze, tłumaczone najczęściej jako „narody" czyli zwykle nie-Żydów, kogoś spoza narodu Izraela. Określenie to, w zależności od kontekstu, może mieć wydźwięk pejoratywny, wyrażający lekceważenie wobec innowierców lub innych narodów.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Goj

To właśnie element nadgorliwości religijnej zawartej w prawie do lekceważenia "innych nacji" i traktowania ich jak "gorszy sort" zawarty w trudnych do akceptacji poradach zawartych w Torze prowadził do oceny pewnego procenta żydów jako "anty-Narodowców". Gdziekolwiek byli, żydzi stawali się w zależności od kraju "anty-germańcy", "anty-polscy" czy "anty-rosyjscy". 

 

W każdej grupie społecznej znajdują się jednostki zdolne do "biznesu". I to społeczność żydowska przodowała w tworzeniu miejsc pracy, obracaniu towarami, udzielaniu "lichw" a dokładnie w przypadku "banków" działaniu jako obecne "para-banki" poprzez kredyty "wysokiego ryzyka". 

I tu podobnie jak we współczesności - mamy albo dobrych szefów w firmie, albo dobrych sprzedawców i handlarzy albo uczciwych bankierów albo dorobkiewiczów, wyzyskiwaczy i złodziej, kłamców, oszustów i brudasów. 
 

Niestety w narodzie, który zmuszony jest do okresowej zmiany miejsca zamieszkania ( często ich w europie za te kredyty dla władców tępiono ) wysokiego ryzyka prowadzonych biznesów oczywiste że chroni się on przed „stratą” i „bankructwem” tak długo jak może. Dlatego postawa nieuczciwości biznesowej była wśród żydów bardzo powszechna.

Poza tym pracodawca czy najemca lokalu występował zawsze w postaci „nadrzędnej” wobec osoby która „niezdolna” rozpocząć konkurencyjnego biznesu, niezdolna szybko dorobić się dachu nad głową i kawałka ziemi musiała pracować a następnie oddawać wszelkie zyski z tej pracy na powrót „żydom”.

Jest oczywiste że był wybór komu oddać, u kogo pracować ale tak jak obecnie czasami miejsca w lepszych firmach były „zajęte” i trzeba było iść za chlebem.

Poza sprawami biznesu dochodziło do oceny również z powodu postawy ekologicznej a dokładniej sanitarnej. O ile żyd dbał o własną czystość na tyle aby nie śmierdzieć „za bardzo” to wielu spośród nich zostawiało odpady bardzo blisko. Nie ponosiło kosztów utylizacji. Tworzyło w okolicy ale lekko oddalonej atmosferę „zanieczyszczenia”.

Dlatego określenie ich mianem „brudasów” panowało z prostego względu. Wielu Polaków widziało postępowania żydów na co dzień. Wielu służyło u żydowskich państwa w ich domach. Ci służący wiedzieli o wielu sprawach które żydzi na ogół ukrywali przed resztą narodów. I to również z ich opinii wiemy jacy oni byli „prywatnie”.

Nienawiść pomiędzy narodami choć w tym przypadku bardziej „jednostronna” - Polsko-żydowska zrodziła się gdy dzieci w szkołach zrozumiały, że muszą podążać za zachowaniem rodziców. W momencie gdy integracja na poziomie nauczania, przyjaźnie, miłości znikały a zaczynał się świat dorosłych i potrzeba pracy. I tu pojawiał się problem ekonomicznego postrzegania się nawzajem. Wygasała wieź szkolna pomiędzy członkami społeczeństwa.

Jedni byli normalni ale wielu było takich jako opisuje to wzorzec społeczny żyda.

I tak uogólniony obraz narodu zapanował w świadomości po kilkudziesięciu latach współżycia. Niestety do tego czasu żydzi uwłaszczyli się mocno na polskiej ziemi. Mieli bardzo duży udział gospodarczy i podobnie jak obecnie Niemcy, Francuzi, Chińczycy.

Jak zawsze po takim głębokim uwłaszczeniu – sprzedaniu innym całego majątku własnego pojawił się dylemat. Jak przekonać żydów aby zatrzymali swoją ekspansję.

Nie dało się z tego „wędrownego” narodu uczynić członków swojej społeczności aby działali oni w interesie „państwa” jako członkowie jednego narodu bo oni byli kulturowo za bardzo odmienni. Wymiana religijna następowała i choć żyd zawsze mógł się stać katolikiem, mógł poczuć wspólnotę kulturową to katolik nigdy nie został żydem z krwi i kości. Zasady jakie rządziły religią żydowską mówiły wprost – żydem jest ten kto się z żydówki urodzi.


Dylemat przynależności religijnej i ekspansji kultu JHWH widać w działaniu kulturowym ewangelistów, którzy debatowali o obrzezaniu dorosłych mężczyzn i prawach wyznawania osób które nie poddadzą się temu zabiegowi.  Jako katolicy codziennie jesteśmy kulturą żydowską atakowani w naszych kościołach. Nie możemy się od ich kultury w żaden sposób odciąć. Się nie da normalnie. 

 

I tak słowo żyd pejoratywnie przylgnęło do całej społeczności jak do nas „polaczek” – na naszą chciwość, zdolność do okradania i braku poszanowania zasad. Kombinowanie typowe dla Polaka, który stoją w bramie, z nożem w kieszeni był „ktoś”. Nie masz cwaniaka nad Warszawiaka.

I tak z chwilą pojawienia się możliwości wyzbycia się problemu ekonomicznego nielubianych panów, właścicieli, bankierów u których znajdowały się nasze długi – nie szło reagować by ratować cały ten naród. Było to „nieekonomiczne” bo przecież to nie była „nasza wojna”. To nie my pozbywaliśmy się tej społeczności. To robili „inni”. To ich rękami pozbywaliśmy się kłopotu ekonomicznego „wysprzedania” kraju obcym kapitałom.

Dziś powtarzamy ten sam mechanizm tym razem oddają nasze ziemię za radą Balcerowicza wielu kapitalistom. Czy współczesny kapitalizm właśnie od mentalności żydowskiej pochodzi nie wiadomo. Niemniej ma z nią dużo wspólnego. Obrót akcjami, obrót złotem, obrót ważnymi dobrami na których można się szybko dorobić albo które mają „stałą” wysoką wartość w każdym społeczeństwie – tu trzeba szukać interesów żydowskich.

W obecnym świecie Wietnamczycy, Chińczycy, Tajwańczycy prowadzą tą samą ekonomiczną grę. Narody handlarzy i narodu pracodawców będą zawsze trochę gorzej postrzegane przez tych którzy dla nich pracują i od nich kupują.

 

Mój ojciec mówił – polski biały murzyn o wyrobniku, pracowniku fabryki, budowlańcu, rolniku. Kimś kto u podstaw wie że zbyt daleko w górę nie awansuje społecznie. I tak przez wiele lat Polacy byli murzynami Europy. Każdy wyjazd czy to na saksy czy emigracja do Wielkiej Brytanii czy wyjazd do Szwecji. Nie ma znaczenia – jesteśmy „twardzi” w tym co robimy. Społecznie zahartowani. Brakuje nam jednak zdolności nie wykorzystywania własnych rodaków, ochrony przed oszustwem ze strony pracodawców i zaradności własnej.

Brak zdolności narodu do  zachowania i wytworzenia majątku objawia się nie tylko w PKB. Objawia się w polityce reprywatyzacji, pojawia się w polityce repolonizacji, pojawia się w polityce ochrony ziemi przed sprzedażą.

Jesteśmy świadomi pochodzenia i jesteśmy świadomi uprzedzeń. I tak tylko niektórzy cwaniacy zmienili się w szmalcowników i szpicli. I to wystarczyło by naród Żydowski znienawidził jeszcze bardziej uprzedzonych kulturowo do żydów Polaków.

I te oczy który tylko „patrzyły” jak idą, jak są poniżani, jak są wywożeni, jak umierają z głodu. Znienawidzili nas za obojętność, za wolę wyzbycia się nacji żydowskiej z polskiej ziemi podobnie jak czynili to na swoich ziemiach Niemcy.

Jest jeszcze jedna prawda w tym całym sporze. Po pierwsze bogaci żydzi, ci naprawdę bogaci okupili się odpowiednio, mieli odpowiednie informacje wcześniej. Wiedzieli jak wyprowadzić majątki do bezpiecznego miejsca – do USA w którym ten majątek pomnażają do dziś. W Europie pozostali tylko żydzie mniej bogaci i ci „biedni żydzi”, których zachowanie prowadziło właśnie do pejoratywnego odbioru żydów.  Inni chcąc przeżyć zaczynali służyć dla Niemców, Rosjan. I ci wykazywali się wolą przetrwania, zemsty, bezwzględnością zarówno wobec Żydów jak i Polaków.

Żyd „ubogi” stał się komunistą. Żyd przyparty do muru stał się kapo. Żyd który mógł uciec przed wojną  – uciekał jak każdy o tyle „zakłamany” że nie informując reszty swojego Narodu. A może informował lecz przyzwyczajona do powagi traktatów społeczność żydowska obudziła się o kilka tygodni za późno z opaskami na rękach, bez miejsc pracy i handlu w gettach.

Dziś mówimy o nienawiści, którą niesie w sobie tylko historia bo żydów w Polsce jak na lekarstwo. Jeśli działają to nie jawnie. Jeśli działają to nie drażniąc tego Narodu choć przykład Hanny Gronkiewicz Waltz przemawia za przypisywaniem nawet „nazwisku” cechy całej społeczności i odżywaniu nienawiści od „nieistniejących” obecnie w tym kraju mas społecznych za pomocą pojedynczych osób.


Nic nie pomogła kultura jak do kanonu weszło wśród kiboli, nazistów i wszystkich którzy muszą mieć "wroga" - chociażby ten już w tym kraju nie istniał. 


Osoby wyczulone na polską kulturę przed obejrzeniem - przestrzegam.  


Tylko trzeba coś zrozumieć. Zrozumieć w czym z Holocaustem rzecz.

Bardzo niewiele Narodów umierało w ten sposób. 


To dwa rożnie obrazy i jeden problem. Większości czynów dokonano na "naszej" ziemi. To ona dźwiga to brzemię. To są po trochu nasze "polskie" obozy śmierci. Budowane przez polaków, żydów,  cyganów i innych obcokrajowców.  


Pomysłodawcami nie byli "Niemcy" lecz ta ich część którą nazywamy "Nazistami". I trzeba pamiętać że były to "Nazistowskie Obozy Śmierci". I trzeba przeciwstawić się w pejoratywnym określeniu "niemieckie" czy "polskie". 


Społecznego odbioru nacji żydowskiej nie zmienimy pewnie jeszcze latami. Niemniej pracę ku temu należy zacząć u podstaw w szkołach, w umysłach a nie na siłę ustawą. 

Takie jest moje zdanie o tej naszej "wymyślonej nienawiści" która już nie znajduje podstaw i powinna wraz z ostatnimi ofiarami tego zbrodniczego systemu powoli wygasnąć. 

Izraelczycy dorobili się już nowego wroga - Palestyńczyków. Nam Polakom wróg nowy czy stary chyba nie jest potrzebny. Toczy nasz naród wojna Polsko-Polska między Polakami i Sprzedawczykami. Ale to już temat na inny wpis.  

 

hierofant
O mnie hierofant

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka