WIADOMOŚCI BIEŻĄCE WIADOMOŚCI BIEŻĄCE
144
BLOG

Nie żyje Wojciech Grzelak drukarz podziemnej Solidarności

WIADOMOŚCI BIEŻĄCE WIADOMOŚCI BIEŻĄCE Rozmaitości Obserwuj notkę 4

imageur. 1953. w Łodzi, mechanik maszyn włókienniczych. Drukarz w siedzibie MKZ Solidarności na ul. Sienkiewicza. Członek Komisji Zakładowej NSZZ” Solidarność” w Przędzalni Czesankowej Anilany "Polanil" w Łodzi. Od 1980 wspierał środowisko korowskie w Łodzi. Absolwent kursu poligraficznego NOWA w Kaliszu z pocz.1981. Drukarz, współorganizator MOWA (Międzyzakładowej Oficyny Wydawniczej). Spory dorobek edytorski m.in. przedruki wydawnictw NOWA kolportowane w dużych nakładach niekomercyjnych w łódzkich fabrykach, adresowane do czytającej publiczności robotniczej. 14 grudnia 1981 współorganizator strajku w “Polaniu"(z R.Kostrzewą), aresztowany na 48 godzin. Potem w pierwszych tygodniach stanu wojennego drukarz „Solidarności Walczącej”. Kontynuował działalność oficyny MOWA do roku 1988. Pracuje z Barbarą Koniuszy (przepisywanie i druk), Krzysztofem Trąpczyńskim (organizacja), i Markiem Karskim, (diapozytywy do sitodruku).

Wydawali m. in. reprinty NOWA, “Robotnika”. “Solidarność walczącą”. W początkowym okresie stanu wojennego zaopatrywany w chemikalia, materiały do sitodruku oraz klisze “Robotnika” przez Barbarę Hempel.

Wielokrotnie zatrzymywany, rewidowany i przesłuchiwany, straszony zwolnieniem z pracy i represjami w stosunku do osób najbliższych. Drukarnia nigdy nie wpadła.

Wyrzucony z pracy w "Polaniu" w 1984. podejmuje się różnych zajęć. W latach 90-tych pracowal w zakładzie krawieckim w Łodzi.

W 2007 odznaczony medalem O Niepodległość Polski i Prawa Człowieka.

Złoty Krzyż Zasługi 19 XI 2012

Źródła: ankieta (jf), W.Domagalski, Biuletyn Łódzki, J. Śreniowski, W. Hempel


Wspomnienie członka KOR, Józefa Śreniowskiego

Wojciech Grzelak - zmaterializowana siła bezsilnych

Wojtek Grzelak, młody człowiek, ślusarz z Przędzalni Czesankowej „Polanil” w Łodzi, pojechał wiosną 1981 na kurs drukarski „Nowej”. Po powrocie zaproponował, byśmy założyli wydawnictwo i tak powstała MOWA [Międzyzakładowa Oficyna Wydawnicza], logo nam zaprojektował grafik, Piotr Michalak, a redagowania poszczególnych pozycji podjął się student kulturoznawstwa w UŁ, Maciek Maciejewski.

Wydawaliśmy z inicjatywy Wojtka Grzelaka tanie, poważne pozycje, sprzedawane w sporych nakładach po złotówce w portierniach łódzkich fabryk, gdy jedna zmiana wychodziła a druga przybywała do pracy. W sumie kilkanaście kolejnych tytułów w półroczu do 13.grudnia 1981.

W grudniu właśnie kończyliśmy uruchamianie nowej pracowni naszej firmy w farbiarni zakładów Bawełnianych im. Obrońców Pokoju: Wojtek Grzelak, Krzysztof Nowak-poeta i ja. Przyszliśmy do swej pracowni zrobić próbne wydruki. To był reprint plakatu projektu Czesława Bieleckiego: taki kardiogram z datami: Poznań’56 – nie ma winnych, marzec’68 – nie ma winnych, grudzień’70 – nie ma winnych, czerwiec’76 – nie ma winnych. Czas zdać rachunek ! Niefrasobliwi wobec mogącej nastąpić zmiany- a było to popołudniem 12.grudnia 1981 i pozostało nam parę godzin- rozciągnęliśmy sznurek w hallu farbiarni, między komitetem wydziałowym ZMS a komitetem wydziałowym PZPR i klamerkami do bielizny rozwiesiliśmy swoje plakaty, by spokojnie wyschły. W wolną sobotę nikomu to nie przeszkadzało. Za parę godzin straciłem sam wolność, a Wojtek dwa dni później, podczas tłumienia przez ZOMO strajku w „Polanilu”. Ale samo wprowadzenie stanu wojennego przyjęliśmy z satysfakcją przedstawiając sobie miny partyjniaków, gdy ich powitają nasze plakaty wspominające, że CZAS ZDAĆ RACHUNEK.

Żegnaj Wojtek, wierny druhu solidarnościowej wędrówki !

niezależny portal prasowy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości