Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
350
BLOG

Rosja nie świętuje 100 rocznicy rewolucji październikowej

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Polityka Obserwuj notkę 6

Jutro okrągła setna rocznica leninowskiego puczu. Z tej okazji Rzepa publikuje tekst:

Putin boi się nadejścia nowego Lenina

a w nim:

Władze w Moskwie nie będą organizowały uroczystości z okazji okrągłej rocznicy rewolucji bolszewickiej. – Dlaczego mielibyśmy to świętować – mówił niedawno rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Kilka dni temu brytyjski dziennik „Financial Times" podawał, że Władimir Putin nie będzie uczestniczył w obchodach, które organizuje Komunistyczna Partia Rosji. Na dodatek w poniedziałek rosyjski prezydent odsłonił zapowiadany od lat pomnik ofiar represji politycznych.

– Odsłonięcie tego monumentu jest symboliczne. Kreml bardzo mocno dystansuje się od rocznicy rewolucji. Według rządzących w Rosji kojarzy się ona z okresem załamania, chaosu i atypaństwowości – mówi „Rzeczpospolitej" znany moskiewski politolog Aleksiej Makarkin. 

[...]

Bolszewicy dla Putina to działacze antypaństwowi i spiskowcy. Na Kremlu traktują Lenina jako człowieka, który wziął pieniądze od Niemców na rewolucję w Rosji i to jeszcze w czasie wojny. Bez wątpienia jest dla nich negatywną postacią – mówi Makarkin. – Putin boi się, że w Rosji pojawi się kolejny Lenin.

Podsumujmy: Rocznica rewolucji nie jest obchodzona w Rosji. Ale jest obchodzona na Zachodzie.

Dlaczego?

Wierni czytelnicy strony Wielkiego i na ogół nieomylnego Wodza Apaczów znaja odpowiedź. Brzmi ona:

Po upadku komuny oraz późniejszym przejęciu władzy w Rosji przez Putina Rosja definitywnie zerwała z ideologią komunistyczną. Rosjanie pozbyli sie poczucia misji niesienia światu płomienia rewolucji, uświadomili sobie zacofanie swojego kraju, zrozumieli, że na podbijanie świata nie mają sił ani środków - i skupili sie na swoich problemach wewnętrznych. Inwazji Europy - o czym My, Wielki Wódz juz pisaliśmy - przeprowadzać nie chcą, a nawet gdyby chcieli - to i tak nie są w stanie. Putin nie marzy o tym aby swoje konie poić w Sekwanie - co najwyżej myśli czy by nie przyłączyc do Rosji skrawków terenów byłego ZSRR, które teraz nie są w Rosji a które mają rosyjskojęzyczna większość. Takich jak - na przykład - części północnego Kazachstanu.

Natomiast inwazji Europy nie będzie. (Niestety nie będzie, jak to już raz tłumaczyliśmy).

W międzyczasie, komuna pokonana i wypędzona z Rosji odrodziła się, pod zmienioną nazwą, na Zachodzie. Tyle, że obecnie stanowi zlepek ideologii genderowo-hominternowwo-multikulti-ekofeministycznych. Ale ich ostateczny cel jest taki jak poprzednio: Zniszczenie religii, zniszczenie cywilizacji Zachodu, wprowadzenie lewackiego zamordyzmu.

My Wielki Wódz, pisaliśmy już: Prawdziwych ortodoksyjnych niezreformowanych marksistów nie znajdziecie dzis w Moskwie - tylko w Oksfordzie, Harvardzie, Berkeley, w rozmaitych agencjach ONZ, Unii Europejskiej oraz amerykańskim Departamencie Stanu. No i - od paru lat - w Watykanie. To są dzisiejsze wylęgarnie komuny - a nie Moskwa.

Paradoksalnie Moskwa stała się dzisiaj bastionem oporu przeciwko neokomunie - i dlatego jest z taką wściekłością atakowana przez Zachód.

Teraz wnioski dla Polski.

Pisaliśmy już wielokrotnie, że dzisiejsze pokolenie polityków polskich to ludzie generacji styropianu: wychowani w cieniu groźby sowieckiej interwencji nie są w stanie pojąć, że świat sie przez ostatnie 35 lat zmienił. Rosja nie jest Związkiem Sowieckim, Unia Europejska nie jest Europą lat ich młodości, Stany Zjednoczone nie są już Stanami Zjednoczonymi Reagana. Orientacja ideologiczna świata zmieniła sie o 180 stopni: zachód jest rządzony przez socjalistów. Wschód przez konserwatystów.

Dogmatem polskiej polityki zagranicznej jest to, że zagrożenie dla niepodległości może przyjść tylko i wyłącznie ze strony Rosji. Zagrożenia ze strony Niemiec w ogóle nie bierze się pod uwagę a każdy kto zaczyna wspominać, że być może jest to błąd - jest z miejsca wyzywany od agentów Putina.

A tymczasem My, Wielki Wódz, jako, że na ogół nieomylni jesteśmy, widzimy - i w kółko o tym piszemy - że Europa Zachodnia jest rządzona przez szaleńców i kroczy ku zagładzie, chaosowi i wojnie domowej. A co z tym idzie: W przyszłości, może nawet niedalekiej, może dojść do sytuacji, gdy Polska potrzebuje sojuszu z Rosją.

Dzisiejszym Polakom się to po prostu nie mieści w głowie a każdy kto wyskoczy z podobną hipotezą jest natychmiast nazywany zdrajcą i agentem Putina: "Sojusz z Rosją - nigdy, za żadną cenę, na żadnych warunkach!". Na co my, Wielki Wódz, odpowiadamy cytatem z Marszałka: "Kury wam szczać prowadzić - a nie politykę robić!".

I przypominamy inny cytat z Klasyka: "Jeżeli utrzymanie niepodległości wymaga aby się sprzymierzyć z Rosja przeciwko Niemcom - to należy się sprzymierzyc z Rosją przeciwko Niemcom. A jeżeli w odmiennych warunkach  z Niemcami przeciwko Rosji - to należy sie sprzymierzyc z Niemcami przeciwko Rosji. A jeżeli niepodległość wymaga sojuszu z jasną cholerą - to nalezy się sprzymierzyc z jasną cholerą".

My, Wielki Wódz, twierdzimy, że nadchodzą czasy gdy - być może - Polska będzie musiała dokonać odwrócenia sojuszy i sprzymierzyć się z Rosją. Nie twierdzimy, że to jest nieuchronne - ale oceniamy na 50% szanse, że taki sojusz może być potrzebny jeszcze za naszego życia.

Z tego wynika zalecenie na temat tego jak prowadzić polityke względem Rosji: Po pierwsze - unikać robienia awantur jeżeli nie ma ku temu ważnego powodu. Nie niszczyć pomników żołnierzy radzieckich. (Ale można i trzeba niszczyc pomniki komunistów! Ile mamy czekać na usunięcie zbrodniarzy z Powązek?!).

Po drugie - starać się nawiązywać z Rosjanami dialog. I tu widzimy szansę.

Rosja - jak widzimy po fakcie że nie obchodzi rocznicy rewolucji - stała się z ojczyzny międzynarodowego proletariatu - bastionem antykomuny. (Anty-neokomuny, by być ścisłym).

Zachodnia neokomuna jest również wrogo nastawiona do Polski i zmierza do Polski zniszczenia.

W tej sytuacji wspólny anty(neo)komunizm powinien stanowić dla Rosjan oraz Polaków język przy pomocy którego można się dogadać. Ciekawe - do podobnych wniosków doszedł wcześniej Orban, uznając, że Putin może być dla niego sojusznikiem w walce z eurokomuną. Czas aby to samo zrozumieli politycy polscy.

Czy uda się z Putinem dogadać i zarzeć z nim pakt antylewacki? Tego niestety nie wiemy i nie możemy Państwu obiecać że się da. Ale spróbować warto.

 

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka