Mamy w związku z tym dla Państwa dwie wiadomości: dobrą i złą.
Dobra: Utrącenie tej kreatury jest oczywiście rzeczą dobrą. Polityk, który uosabia zachodnie poczucie wyższości w stosunku do „tych ze wschodu”, który wykoncypował sobie, że na bezkarnym pluciu na Polskę i Węgry oraz bezkarnym mieszaniu się w ich sprawy wewnętrzne – zrobi w UE karierę – ten polityk właśnie dostał – publicznie! – po nosie. Od Polski i reszty V4 właśnie.
My Wielki Wódz, już dawno sugerowaliśmy aby Polacy przyswoili sobie motto: Don’t mess with Poland. In the long term nobody – ever! – won against Poland.
(Nie zadzieraj z Polską. Na dłuższa metę jeszcze nikt nigdy z Polską nie wygrał).
Teraz warto aby ktoś te słowa – publicznie – wycedził Timmermansowi w twarz. Tak aby poszła w świat wieść, że Polacy nie będą potulnie nadstawiać policzków, że potrafią się mścić – i mają długą pamięć. I warto aby te słowa pod adresem Timmermansa padły w obecności Szczerbatego Guja, aby i on zrozumiał, że może być następny na liście.
A teraz wiadomość zła.
Pisaliśmy – i to niejednokrotnie – że Unia jest pod rządami szaleńców, którzy ją prowadzą do katastrof oraz wojen domowych. Niestety – pod tym względem nic się nie zmieniło.
Nowa szefowa KE jako niemiecka minister obrony dala się poznać jako autorka pomysłów szalonych, która skutecznie rozłożyła Bundeswehrę. Z polskiego punktu widzenia, to oczywiście korzystne, więc nie należy narzekać, że PiS ją poparł – ale niestety oznacza to, że Unia jest dalej w rękach szaleńców. Nasze przewidywania na tematy przyszłości Unii są nadal aktualne. Róbcie zapasy żydowskiej macy.
Inne tematy w dziale Polityka