Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
761
BLOG

Ostatnie ostrzeżenie dla Pani Anny Applebaum (piszemy na poważnie, nie robimy sobie jaj)

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Polityka Obserwuj notkę 6

Z Panią Anią polemizujemy od dawna, z tym, że jest to jak dotąd z naszej strony gadanie dziada do obrazu. Pani Ania naszych rad słuchać nie chce. A mówimy jej z grubsza rzecz biorąc co następuje:

Dzisiejsza lewica zajmuje się przesiedlaniem do krajów zachodu milionów biedoty z Trzeciego Świata, licząc na to, że ci nowi przybysze, gdy się im da kartki wyborcze, będą glosować na lewicę. Otóż nie będą – ani nawet nie będą głosować. Gdy poczują się dość silni obalą zastane w Europie i Ameryce porządki – i zaprowadzą własne rządy. Po drodze nastąpią rzezie i wojny w których – jak zwykle w historii bywa – najbardziej oberwą Żydzi oraz ludzie pochodzenia żydowskiego.

Nasza teza brzmi: Pani Ania, popierając polityków realizujących plan sprowadzania do Pierwszego Świata nachodźców przykłada rękę do nadchodzącej wielkiej katastrofy jaka spadnie na nas wszystkich – a ludzi pochodzenia żydowskiego – w tym panię Anie oraz jej synów! – w szczególności. Dlatego nie raz i nie dwa Panią Anię zaklinaliśmy: Stoi Pani po niewłaściwej stronie barykady. Pani miejsce jest po naszej, konserwatystów stronie. Proszę przemyśleć swoje wybory polityczne póki nie jest za późno.

Pani Ania rad naszych nie słucha i konsekwentnie brnie dalej. Właśnie opublikowała w Washington Compost wypracowanie, przedrukowane przez Gazwyb„My, Naród. Wielobarwny. Broń tego, Ameryko!„ gdzie oburza się na Trumpa, za to, że jego zwolennicy krzyczeli na wiecu „Send her home” („Odeślij ja do domu”).

Artykuł w Gazwybie dyskretnie przemilcza pod czyim adresem tak krzyczeli oraz dlaczego miałaby być odesłana do domu. Ponieważ dla polskiego czytelnika nie jest to oczywiste – wiec tłumaczymy: Chodzi o Ilhan Omar, czarnoskórą muzułmańską kongresmenkę z Minessoty, urodzoną w Somalii. A dlaczego miałaby być odesłana do domu i dlaczego ją wyborcy Trumpa tak serdecznie nienawidzą? Ano dlatego, że baba serdecznie nienawidzi Ameryki – i daje temu wyraz – a także odnosi się z głęboką pogarda do Żydów, czego też szczególnie nie ukrywa. Gdyby chodziło o któregokolwiek innego polityka – to merdia zniszczyłyby go. Ale ona jest czarna, muzułmanką, kobieta i imigrantką – więc ma status świętej krowy, której wszystko wolno a kto ją skrytykuje ten jest rasistą.

Do pewnego czasu oskarżanie o rasizm działało i skutecznie paraliżowało krytyków – ale właśnie zaklęcie zaczyna tracić swoja moc – co objawia się tym, że na wiecach wyborcy zaczynają krzyczeć pod adresem Omar „Won!”.

Panią Anie to oburza bo – tak tłumaczy – my Amerykanie nie jesteśmy narodem etnicznym, tylko zbiorem ludzi, których łączy idea a nie więzy krwi.

Pani Aniu – bardzo to ładne to co Pani mówi – tylko nieprawda. A nieprawda dlatego, że sama Pani Omar nie jest Amerykanką, nie uważa się za nią, jej lojalność nie jest wobec Stanów Zjednoczonych, nie jest nawet wobec Somalii – ale wobec jej własnego plemienia z Somalii. I jej celem politycznym nie jest troska o dobro Stanów Zjednoczonych i ich obywateli – ale walka o to aby jej plemię przesiedlić z Somalii do Minnesoty (co się w dużej mierze już udało) tak aby stworzyć solidny blok wyborczy, który będzie ja wybierał bez względu na cokolwiek, tak aby ona, Ilhan Omar uzyskała w Minnesocie udzielne księstwo (jest na dobrej drodze do tego celu). Może sobie Pani Aniu mówić ile Pani chce, że Amerykanie nie są narodem zbudowanym na więzach krwi – problem w tym, że Omar też o tym wie, wie, że jest to beznadziejna słabość i pięta achillesowa Ameryki i bezwzględnie oraz cynicznie ta słabość wykorzystuje – działając na Ameryki szkodę. A skoro Amerykanie są tacy głupi, że typkom takim jak Ilhan Omar i jej klan pozwolili się w Ameryce osiedlić – no to My, Wielki Wódz, bezradni jesteśmy.

Dalej Pani Ania straszy Ku-Klux-Klanem. To stara śpiewka. Ale skoro Pani temat Ku-Klux-Klanu poruszyła – to pozwolimy go sobie drążyć.

Najbardziej znanym członkiem Ku-Klux-Klanu jest niejaki David Duke, Wielki Mistrz tejże organizacji, który odkąd pamiętamy startuje w różnych wyborach, na ogół bez sukcesów, a którego rola w amerykańskiej polityce polega głównie na tym, że jest straszakiem służącym Partii „Demokratycznej” do mobilizowania swoich wyborców: „Jak nie zagłosujecie na nas to przyjdzie David Duke i was zje”.

Odkąd pamiętamy, to merdia zawsze starały się polityków republikańskich oczerniać wynajdując albo wymyślając jakieś powiązanie z nimi a Davidem Duke. A już nie daj Boże aby David Duke się o jakimś polityku republikańskim wypowiedział pozytywnie – w tym momencie konieczne było niekończące odcinanie się i potępianie – bo jak nie to śmierć polityczna.

Otóż od jakiegoś czasu David Duke nagle zniknął z merdiów. Nikt przy jego pomocy nie próbuje atakować Trumpa – co jest aż zdumiewające! Dlaczego? Co się stało, że merdia nagle przestały się Dukiem interesować?

Ano okazuje się, że gość został wielki fanem właśnie onej Ilhan Omar i poparł ją w wyborach. Zdumiewające! Wielki Mistrz Ku-Klux-Klanu popiera czarną muzułmankę i imigrantkę?!

Nie – nie ma w tym nic dziwnego. Po prostu – dwie bratnie dusze odkryły, że bardziej nienawidzą Żydów niż siebie nawzajem.

Teraz wracamy do Pani Ani.

Wielokrotnie w przeszłości ostrzegaliśmy Panią Anię, że stoi po nie tej stronie sporu politycznego, po której powinna. Wydawało się nam, że możemy ja przeciągnąć na naszą stronę gdzie, dla ruchu konserwatywnego, byłaby cennym nabytkiem. Niestety – Pani Ania nasze rady zignorowała a potem w przypływie bezdennej głupoty spaliła za sobą mosty – tak, że obawiamy się iż teraz może być za późno aby przeszła na nasza stronę – nawet gdyby zmądrzała. Ale ciągle jeszcze mamy dla niej ostatnie ostrzeżenie – jeżeli nas posłucha – to być może uda się jej zminimalizować straty.

Niech Pani naprawdę dobrze się zastanowi nad tym co oznacza sytuacja w której Pani – Anna Applebaum – oraz Wielki Mistrz Ku-Klux-Klanu oraz czołowy amerykański neonaziol popieracie tego samego polityka – Ilhan Omar. To powinno Pani w mózgu włączyć dzwonki alarmowe: Coś jest nie tak. Ktoś tu popiera niewłaściwego kandydata. Albo ja – Anna Applebaum – oceniam Ilhan Omar źle – albo David Duke się myli. Co będzie jeżeli on się nie myli – i trafnie rozpoznaje w niej bratnie cechy? Co jeżeli moi koledzy z Washington Compost też te cechy widzą – tylko milczą? Czy mogę moim kolegom ufać? Czy nie wbiją mi nagle noża w plecy mówiąc, że jestem śmierdzącą Żydówą – gdy uznają, że to się może opłacić?

Może Amerykanie którzy krzyczą, żeby Omar wyrzucić z USA i odesłać do Somalii wiedzą co czynią – i maja rację? Może widzą w niej cechy, których Pani nie chce lub nie potrafi dostrzec?

I Beseech You, in the Bowels of Christ, Think it Possible You May Be Mistaken – wołał do oponentów Cromwell. My, Wielki Wódz wzywamy Panią Anię po raz ostatni: Niech się Pani opamięta! Nie Trump jest zagrożeniem dla demokracji – ale ludzie, po których stronie Pani stoi. Jesteście na dobrej drodze aby na nas wszystkich – a żydów w szczególności – ściągnąć wielką katastrofę. Rachunki za nią przyjdzie zapłacić – jeżeli nie Pani, to na pewno Pani synom – a cena będzie straszna.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (6)

Inne tematy w dziale Polityka