Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow
233
BLOG

„Eksperci” nie chcą widzieć rzeczy oczywistych

Wielki Wodz Apaczow Wielki Wodz Apaczow Polityka Obserwuj notkę 3

To stary tekst z Rzepy, z przed paru miesięcy, ale przeszedł niezauważony – więc przypominamy: Zrobiono jakieś badania opinii w UE, i wyniki są zdaniem Redaktora Bieleckiego z „szokujące”:

Większość mieszkańców Unii nie wierzy, aby Wspólnota przetrwała kolejne 20 lat. Co trzeci obawia się powrotu wojen.

Dlaczego?

Szokujący raport prestiżowego think tanku European Council on Foreign Relations (ECFR) został opublikowany kilkanaście dni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego […] Odpowiadając na pytania o przyszłość integracji, większość respondentów w 14 z 28 krajów Unii posuwa się jednak do znacznie dalej idących wniosków. Nie chodzi bowiem im tylko o zmianę składu zgromadzenia w Strasburgu, tylko ryzyko, że może to być w ogóle jedna z ostatnich okazji do głosowania w wyborach do europarlamentu.

58 proc. Francuzów, Włochów, Polaków i Rumunów uważa wręcz, że Unia nie przetrwa kolejnych 20 lat „w obecnym kształcie”. Na Słowacji ten wskaźnik sięga nawet 66 proc., choć w Niemczech (50 proc.) i w Holandii (52 proc.) jest nieco niższy. Tylko w Hiszpanii (40 proc.) osoby obawiające się o przyszłość Unii są w mniejszości.

Słowem – Europejczycy boją się rozpadu Unii i powrotu wojen. My, Wielki Wódz, w kółko ostrzegamy przed tym samym: Unia jest rządzona przez durniów, złodziei i zboczeńców, którzy kontynent prowadzą do gigantycznej katastrofy. Tak – opinia publiczna ma rację – Unię czekają wojny. My, Wielki Wódz, piszemy o tym w kółko.

Dlaczego rozpad Unii i wojny są nieuchronne? Ponieważ przywódcy Unii z pijackim uporem forsują politykę przesiedlania Trzeciego Świata do Europy. To po prostu MUSI doprowadzić do wojen. Wielkie migracje zawsze kończyły się wojnami oraz eksterminacja całych grup etnicznych – to jest najważniejsza lekcja z historii, której europejskie elity nie rozumieją i zrozumieć nie chcą. Dlatego z wściekłym uporem forsują politykę otwartych granic, która sprowadza się do jednego: „Siedzimy na wielkiej beczce prochu, więc zanim to pierdolnie, dosypmy tego prochu jeszcze więcej”.

A gdy badania opinii publicznej zaczynają pokazywać, że Europejczycy maja tego serdecznie dość – to elity zamiast poprawnie zdiagnozować problem zaczynają walczyć z problemami zastępczymi:

Największym zagrożeniem dla Unii jest podważanie zasad praworządności poprzez powszechną korupcję w krajach południowo-wschodnich Wspólnoty oraz niezależności wymiaru sprawiedliwości i mediów na Węgrzech

uważa cytowany przez Rzepę jakiś bucowaty Daniel Gros, dyrektor jakiegoś Center for European Policy Studies.

Tak to wygląda. Kontynent – no może jeszcze nie zaczyna się palić – ale już się tu i ówdzie tli – a oni zamiast próbować gasić walczą o demokracje na Węgrzech.

Zaprawdę, zaprawdę powiadamy wam: Będzie płacz i zgrzytanie zębami.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka