Marek Budzisz Marek Budzisz
2058
BLOG

Czy Rosja zaczęła grać na impeachment Donalda Trumpa?

Marek Budzisz Marek Budzisz Rosja Obserwuj temat Obserwuj notkę 18

W Stanach Zjednoczonych kolejny skandal. Tym razem dotyczy spotkania syna urzędującego prezydenta, też Donalda, z rosyjską adwokat Natalią Weselnicką. Jak argumentuje, pytany przez Moskiewski Komsomolec, Fiodor Łukianow, ekspert ds. amerykańskich i przewodniczący Rady ds. Polityki Zagranicznej i Obronnej, istota skandalu polega na tym, że w Ameryce bardzo źle postrzega się wykorzystywanie, w trakcie kampanii wyborczych, informacji uzyskiwanych z zagranicznych źródeł. A tego właśnie miało dotyczyć spotkanie, które w czerwcu ubiegłego roku odbyło się w Trump Tower. Weselnicka obiecywała, że przekaże młodemu Trumpowi kompromitujące Hillary Clinton dossier. Niczego takiego nie miała, ale zdaniem Łukianowa, nowy skandal może wesprzeć zwolenników impeachmentu amerykańskiego prezydenta, którego prawdopodobieństwo ocenia on na 50 na 50. Zastanawia przy tym nie to, że spotkanie miało miejsce, ale to, że ujawnione zostało po hamburskiej rozmowie Putina z Trumpem. Czyżbyśmy mieli do czynienia z „kontrolowanym przeciekiem”?

Kim jest Natalia Weselnicka? Z informacji, jakie znaleźć można w rosyjskich mediach wynika, że to 42-letnia pani adwokat, która prowadzi praktykę w okręgu podmoskiewskim, gdzie zresztą mieszka, w 700 metrowym domu zbudowanym w jednej z enklaw dla bogatych „nowych Rosjan”. Adwokatem jest od 2007 roku, wcześniej pracowała w jednym z rosyjskich banków komercyjnych, a jeszcze wcześniej w podmoskiewskiej prokuraturze. Jej partnerzy w interesach, klienci i przyjaciele, to również ludzie wywodzący się z okręgu podmoskiewskiego, a przy tym związani z firmami transportowymi (kolejowymi). Należy do nich m.in. Aleksander Mitusow były zastępca prokuratora a potem, kiedy przeszedł do pracy w strukturach rządowych, zastępca ministra transportu obwodu Moskiewskiego. Mitusow jest obecnie wiceprezydentem firmy transportowej SG - Trans, która z kolei jest głównym, strategicznym partnerem struktury kontrolowanej przez Giennadija Timczenkę (Transoil). Timczenko, blisko związany z Kremlem, był współwłaścicielem jednej z największych światowych firm handlujących ropą naftową Gunvor. W przeddzień opublikowania przez Waszyngton listy rosyjskich biznesmenów objętych amerykańskimi sankcjami za zajęcie Krymu, na której się znalazł, sprzedał wszystkie posiadane akcje swemu szwedzkiemu partnerowi. Kiedy Mitusow pracował w podmoskiewskiej administracji jego bezpośrednim przełożonym był Piotr Kacyw, który w 2014 roku został zastępcą dyrektora rosyjskich kolei państwowych. Rosyjski odpowiednik PKP, to państwo w państwie, znane również z gigantycznych defraudacji i niekończących się afer finansowych. Warto przypomnieć, że jeden z istotnych wątków w tzw. mołdawskiej pralni, czyli afery polegającej na „upraniu” za pośrednictwem banków w Mołdawii ponad 20 mld dolarów pochodzących z niewiadomych źródeł, pojawiają się ludzie związani z tą firmą.

Otóż Kacyw ma syna, Piotra, młodego biznesmana, który jest właścicielem firmy Prevezon Holdings. I ta firma oskarżona została przez amerykańskie władze o to, że brała udział w wytransferowaniu, upraniu i zainwestowaniu w nieruchomości położone w Stanach Zjednoczonych części środków ukradzionych w tzw. aferze Magnickiego. Amerykanie zamrozili aktywa młodego Kacywa i rozpoczęło się dochodzenie. Jego pełnomocnikiem i obrońcą przed amerykańskimi sądami była właśnie Weselnicka. Co ciekawe nie mając prawa do prowadzenia praktyki adwokackiej na terenie Stanów Zjednoczonych, ani nawet ważnej wizy, uzyskała imienną zgodę amerykańskiej Prokurator Generalnej (za czasów administracji Obamy) na przyjazd do USA i działanie w imieniu jej klienta. Zgodnie z zasadami, koszty jej pobytu i pracy ponosił amerykański Departament Sprawiedliwości, którego urzędnicy zaskoczeni zostali wysokością rachunków, przedłożonych im do refundacji przez Weselnicką. Były to nie tylko rachunki za hotel, po 1000 dolarów za noc, ale również pochodzące z drogich restauracji, w których odbywała „narady”. Ostatecznie skończyło się na tym, że amerykański podatnik musiał wyasygnować 50 tys. dolarów i grzecznie poinformowano panią adwokat, że nowe rachunki, jeśliby miała chęć je przedłożyć, (co zresztą zapowiedziała) nie będą honorowane. W sprawie młodego Kacywa Weselnickiej udało się doprowadzić do porozumienia z amerykańską prokuraturą. W połowie maja poinformowano, że Kacyw zapłacić musi 5,8 mln dolarów na rzecz amerykańskiego skarbu państwa, a dochodzenie zostanie zakończone i jego zamrożone aktywa uwolnione. Co więcej, Stany Zjednoczone zwrócą się do wszystkich krajów, które w trybie oficjalnym proszone były o udzielenie pomocy w śledzeniu biznesowej działalności Prevzon Holdings, z informacją, że dochodzenie wobec Denisa Kacywa zostało zakończone. W Rosji takie rozstrzygnięcie sporu uznano za wielki sukces, pierwszy raz w historii, udało się, bowiem zakończyć dochodzenie przeciwko rosyjskiemu biznesmanowi na akceptowanych przez niego warunkach. Przedstawiciele amerykańskiej prokuratury też są zadowoleni, bo jak mówią, kwotą, która zostanie wpłacona trzykrotnie przewyższa wielkość „upranych” środków i ponad dziesięciokrotnie zainwestowanych w amerykańskie nieruchomości. Amerykańska przygoda to nie pierwszyzna w działalności biznesowej młodego Kacywa. Jak pisze na łamach Nowej Gaziety Julia Łatynina, wcześniej, bo w 2005 roku, rząd Izraela skonfiskował, oskarżając go o pranie pieniędzy, 5 mln dolarów z jednej z jego firm, a w 2012 roku podobne działania (zamrożono 7 mln dolarów) podjęto w Szwajcarii. Przy czym z pewnością jego działalność nie jest prowadzona bez wiedzy, czy wbrew ojcu. Już po zamrożeniu środków firmy w amerykańskich bankach, młody Kacyw proponował, w charakterze karty przetargowej, że zorganizuje spotkanie swego ojca z przedstawicielami amerykańskich służb, w trakcie, którego „mogliby się dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy.”

Teraz okazuje się, że pani mecenas, będąc kilkanaście razy w Stanach Zjednoczonych zajmowała się nie tylko bronieniem swego klienta, ale jej głównym celem było zainicjowanie i prowadzenie kampanii dezawuującej Bila Browdera, założyciela i jednego z głównych akcjonariuszy funduszu Hermitage, który ostatnie lata poświęcił na ujawnianie zaangażowania rosyjskich władz w złodziejskie i korupcyjne machinacje. Browder jest solą w oku Kremla, dowodzi, że rosyjskie władze stoją za zamordowaniem w moskiewskim areszcie Sergieja Magnickiego, który ujawnił kradzież pieniędzy z rosyjskiego budżetu przez grupę kontrolowaną przez rosyjskich siłowików.

Cała intryga dezawuowania Browdera sprowadzała się do oskarżenia go, że był jednym z organizatorów „kradzieży stulecia”, czyli sprzeniewierzenia ponad 4,8 mld dolarów otrzymanych przez Rosję z MFW w 1998 roku. I to właśnie miał rzekomo odkryć Magnicki i dlatego został zamordowany w więzieniu. Obrona Kacywa, czyli adwokat Mogielnicka, posługiwała się w swej kampanii świadectwem dziennikarza Łurie, który siedział z Magnickim w jednej celi i rzekomo te właśnie rewelacje miał usłyszeć od niego. Przy okazji, składając przed amerykańskim sądem zeznanie, były dziennikarz oskarżył o udział w całym procederze znanego moskiewskiego adwokata Marka Feigina, znanego z tego, że był obrońcą Pussy Riot. O tej grupie, składając zeznania też sporo, oczywiście źle, mówił.

Gołym okiem widać, że adwokat Weselnicka, brała udział w zorganizowanej, przygotowanej i przemyślanej, kampanii dezinformacyjnej, której celem miało być kompromitowanie niewygodnych dla Kremla ludzi. Spotkanie z Trumpem jr. w czerwcu 2016 zorganizował dla niej manager popularnego w Rosji piosenkarza Emina Agałarowa, którego ojciec jest znanym w Rosji, aktywnym szczególnie w Moskwie i okolicach deweloperem. Araz Agałarow (ojciec Emina) poznał się z Trumpem seniorem w Moskwie w 2013 roku, kiedy obaj zasiadali w jury konkursu piękności. Bezpośrednim zaś „wabikiem” miało być przekazanie materiałów kompromitujących Hillary Clinton.

W trakcie swoich ponad dwudziestu wizyt w Stanach Zjednoczonych Weselnicka brała również udział w posiedzeniach senackiej komisji ds. zagranicznych, spotykała się ze znanymi z prorosyjskich sympatii republikańskich kongresmenami, brała udział w publicznych pokazach filmu szkalującego Browdera. Jednym słowem jej aktywność była dość odległa od obrony Kacywa. W tym kontekście, argumentuje dziennikarka Łatynina, trzeba postrzegać też jej spotkanie z młodym Trumpem. I nie ma, co się dziwić, że uczestniczył w nim oraz przyczynił się do jego zorganizowania, posiadający obok amerykańskiego, również rosyjskie obywatelstwo, Rinat Achmetszin, oskarżany przez media o powiązania z rosyjskim wywiadem, jeszcze z czasów ZSRR.

Po co to wszystko? Łatynina jest zdania, że to nadal żywa w Rosji tradycja Chlestiakowa, powoduje wysyp samozwańczych lobbystów, którzy, tak jak Weselnicka dobrze żyjąc, jeżdżąc do Stanów, opowiadają niestworzone historie o swoich wpływach i o tym, kogo zdołali dla Kremla pozyskać. Ciągną w ten sposób pieniądze i przekazując iście münchausenowskie dyrdymały utwierdzają moskiewskich strategów w tym, że ci mogą kontrolować sytuację w Waszyngtonie. I to właśnie, dlatego, po zwycięstwie Trumpa miały na Kremlu strzelać korki od szampana.

Ale możliwe jest też i inne, nieco bardziej serio wyjaśnienie. Otóż rosyjskie służby grały na wszystkich kandydatów. W ten sposób, że starały się z nimi spotykać, rozmawiać, zdobywać materiały i kontakty. I robili to wszyscy będący w ich dyspozycji, począwszy od ambasadora Kisliaka, który niedługo wróci do Moskwy, a zakończywszy na adwokat Mogielnickiej. Tak na wszelki wypadek. Może do czegoś w przyszłości się takie dossier przydać.

Warto zwrócić uwagę na fakt, że rewelacje New York Timesa wypłynęły po hamburskim spotkaniu Putin – Trump w trakcie, którego amerykański prezydent urządził rosyjskiemu, jak ten sam powiedział, istne przesłuchanie w sprawie rosyjskich hakerów. Przypadek? Być może. Tak jak i to, że dzisiaj media informują, iż nieznany z nazwiska haker, posługujący się pseudonimem Johny Walker, przejął i ujawnił skrzynkę pocztową głównego analityka Departamentu Stanu ds. Rosji.

Jestem byłym dziennikarzem (TVP - Puls Dnia, Życie, Radio Plus) i analitykiem. Z wykształcenia jestem historykiem. Obserwuję Rosję i świat bo wiele się dzieje, a Polacy niewiele o tym wiedzą. https://www.facebook.com/Wie%C5%9Bci-z-Rosji-1645189955785088/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka