Pisalem wielw razy w notkach poswieconych katastrofie smolenskiej, iz jesli Amerykanie wiedza coskolwiek prawdziwego o katastrofie smolenskiej, to przede wszystkim nie podziela sie ta wiedza z polskimi, obecnymi przywodcami, tylko wykorzystaja ta wiedze we wkasnym egoistycznym interesie. Zwlaszcza ze doskonale orientuja sie pod czyja kontrola sa nasi przywodcy. Trudno jest sie im dziwic z tego wlasnie powodu. Zapowiadany przyjazd prezydenta USA Barraka Obamy, wywolal nowe nadzieje i spekulacje na temat skutkow majowej wizyty.
Tymczasem musimy sobie uswiadomic brutalna prawde, ktora jest dla nas bardzo bolesna. Przede wszystkim musimy wiedziec, ze w USA, jesli sie mowi o Polsce w Kongresie, to tylko w kontekscie odszkodowan zydowskich w kwocie 65 miliardow USD. Ostatnie ponaglenia rzadu USA, swiadcza o tym dobitnie. I temu jest przede wszystkim podporzadkowana amerykanska polityka zagraniczna wzgledem Polski.
Ameryka potrzebuje nas rowniez jako konia trojanskiego w Europie, szczegolnie wobec Rosji. Byc moze Amerykanie rzuca nam jakis ochlap w postaci posredniego dowodu, wskazujacego wine Rosjan za spowodowanie katastrofy smolenskiej, by podkrecic nastroje antyrosyjskie w spoleczenstwie polskim. Moze tez potrzebuja nas jako najemnikow walczacych w LIbii, by bardziej uwiarygodnic swoja interwencje zbrojna w krajach arabskich. Swit Odysei coraz bardziej przypomina wojne religijno-cywilizacyjna pomiedzy swiatem islamu i chrzescijanstwa, z ktorego to najwieksza korzysc chce osiagnac narod wybrany. Dzisiejszy zamach w Jerozolimie doskonale wpisuje sie w prowokacje izraelskievgo Mosadu, w rozszerzenie konfiktu zbrojnego na caly Bliski Wschod. Dlatego tez Izrael potrzebuje gwaltownie pieniedzy na wojne.
Ewentualne spotkanie z Jaroslawem Kaczynskim ma tylko uwiarygodnic w oczach Polakow polityke obecnej administracji amerykanskiej, oraz poparcie jej. Prezydent Obama poza obietnicami nie przywiezie nic konkretnego, natomiast bedzie chcial osiagnac konkretne amerykanskie cele: zaplate odszkodowania dla przedsiebiorstwa "Holocaust", oraz udzialu wojsk polskich w "misjach pokojowych".
Powinismy sobie uswiadomic jedna rzecz: bez aktywnego wsparcia rzadu USA, Zydzi nie maja co liczyc na zaplate haraczu przez Polske. Chyba ze ich agentura w Poslce jest juz tak wplywowa, ze poparcie rzadu USA wydaje sie tylko symboliczne. Wiadomo jest, ze Polska poza obietnicami udzialu w zyskach w wojnie Irackiej i afganskiej, nie uzyskala niczego konkretnego. Jak pamietamy, jakie straszliwe meki moralne przechodzil owczesny prezydent Kwasniewski, decydujac sie na udzial wojsk polskich w awanturze irackiej, za mgliste obietnice wysokiego stanowiska w NATO, a skonczyl jak kundel u ukrainskiego oligarchy.
Dopoki wplyw na polityke amerykanska maja srodowiska zydowskie, Polska bedzie zawsze traktowana instrumentalnie. Dowiodla tego pierwsza reforma Balcerowicza, dzieki ktorej amerykanskie banki wypompowaly z Polski kilka miliardow dolarow, oraz coraz bardziej bezczelne zadania wyplaty przedsiebiorstwu Holocaust scisle okerslonej kwoty.
