Magda Figurska Magda Figurska
106
BLOG

Służby - opcjami, a kto KNF?

Magda Figurska Magda Figurska Polityka Obserwuj notkę 8

 

 
Do końca 2007 roku nadzór bankowy sprawował Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego, działający w strukturze NBP . Od 1 stycznia 2008 r. powołana ustawą Komisja Nadzoru Finansowego przejęła kontrolę nad dotychczas działającymi odrębnie trzema instytucjami nadzorczymi: Komisją Nadzoru Ubezpieczeń i Funduszy Emerytalnych ,  Komisją Papierów Wartościowych i Giełd. Trudno doszukiwać się w tej zmianie nowego sposobu i organizacji sprawowania nadzoru, chodziło raczej o włączenie do KNF - Komisji Nadzoru Bankowego, z którą za poprzednich rządów było wiele problemów, jak choćby przy okazji sporu z Unicredito. Zabezpieczenie takie zdawało się być również potrzebne przy ciągnącym się sporze z Eureko o kontrolę nad PZU. Zgodnie z ustawą o nadzorze nad rynkiem finansowym od 1 stycznia 2008 r., nadzór bankowy jest sprawowany przez Komisję Nadzoru Finansowego (KNF);  pracownicy byłego Generalnego Inspektoratu Nadzoru Bankowego (GINB) stali się z mocy prawa pracownikami Urzędu KNF (w tym L.Balcerowicz), a prezesem KNF   został Stanisław Kluza, minister finansów w rządzie PiS od lipca do grudnia 2005 r.
 
Na stronie KNF:
 
 
czytamy, m.in.:
 
Cele i metody sprawowania nadzoru
Zgodnie z ustawą Prawo bankowe celem nadzoru jest zapewnienie:
  • bezpieczeństwa środków pieniężnych gromadzonych na rachunkach bankowych, 
  • zgodności działalności banków z przepisami prawa oraz z decyzją o wydaniu zezwolenia na utworzenie banku.
Nadzór bankowy polega w szczególności na:
  • dokonywaniu oceny sytuacji finansowej banków, w tym badaniu wypłacalności, jakości aktywów, płynności płatniczej, wyniku finansowego banków,
  • badaniu jakości systemu zarządzania bankiem, w szczególności systemu zarządzania ryzykiem oraz systemu kontroli wewnętrznej, 
  • badaniu zgodności udzielanych kredytów, pożyczek pieniężnych, akredytyw, gwarancji bankowych i poręczeń oraz emitowanych bankowych papierów wartościowych z obowiązującymi w tym zakresie przepisami,
  • badaniu zabezpieczenia i terminowości spłaty kredytów i pożyczek pieniężnych, 
  • badaniu przestrzegania limitów koncentracji, oraz ocenie procesu identyfikacji, monitorowania i kontroli koncentracji zaangażowań, w tym dużych zaangażowań, 
  • badaniu przestrzegania przez bank, określonych przez Komisję Nadzoru Finansowego norm dopuszczalnego ryzyka w działalności banków, zarządzania ryzykiem prowadzonej działalności, w tym dostosowania do rodzaju i skali działalności banku procesu identyfikacji i monitorowania ryzyka oraz sprawozdawania o ryzyku,
  • dokonywaniu oceny szacowania, utrzymywania i przeglądu kapitału wewnętrznego.
 
S. Kluza wraz z członkami Komitetu Stabilności Finansowej (następny sztuczny, bezproduktywny twór), kilka miesięcy temu stwierdził, że polskiemu systemowi finansowemu nic nie grozi. Podobną opinię, o bezpiecznej i stabilnej sytuacji polskiego sektora finansowego, potwierdził w wywiadzie dla Wall Street Journal Dziennik”. Podobnie więc jak V.Rostowski wykazał się wielką ignorancją i niedostateczną wiedzą na swym stanowisku. 
W lutym, gdy niebezpieczeństwo kryzysu stało się faktem, a wymagania od strażników finansów państwa i nadzoru nad bankami zostały jasno sformułowane, zarówno minister finansów, jak i S. Kluza zwiększyli swą medialną aktywność. W wywiadzie radiowym  10 lutego  („Sygnały Dnia”) prezes KNF chwalił sektor bankowy w Polsce, za to, że „w zasadzie” nie angażował się w aktywa zagrożone o obniżonym ratingu, a dwa dni poźniej naposiedzeniu Komitetu Stabilności Finansowej (w którym wzięli  udział w: Jacek Rostowski – Minister Finansów  i Sławomir Skrzypek – Prezes Narodowego Banku Polskiego) stwierdził, że obecnie nie występują istotne zagrożenia dla stabilności systemu finansowego.
Według niego tylko rząd  dysponuje instrumentami, by wpływać na rynek kredytowy; a wykup  „toksycznych” opcji walutowych w Polsce jest czymś normalnym i praktykowanym na świecie. Jednak w naszym kraju wiele firm zdecydowało się na niekorzystne dla siebie umowy z bankami. Przedsiębiorstwa zgodziły się na podpisanie umów, które były dla nich korzystne w przypadku wysokiego kursu złotego. Tymczasem klienci banków skarżą się, że nie wiedzieli o stosowanym przez banki mechanizmie widełek kursowych. Apelują do Komisji, żeby ta ukróciła bankową samowolę, a sama Komisja Nadzoru Finansowego przyznaje, że liczba skarg wciąż się powiększa.
 
Podczas gdy służby specjalne mają zając się opcjami, wypadałoby, aby ktoś zajął się KNF-em, ukrócił spekulację, manipulację kursami, grą na spadki, oszukiwaniem klientów OFE (przy szybkim ich bogaceniu się).
 
Podstawowym grzechem KNF jest niedocenianie skali zagrożeń, brak reakcji  (gdy zagraniczne banki transferowały   ze swoich spółek córek do macierzystych central pieniądze- 15 mld zł), a także brak pomysłów przy ciągłym demonstrowaniu braku odpowiednich mechanizmów do walki z kryzysem.
Skoro, jak mówią, są one jedynie w rękach rządu, to po co dalsze istnienie krótkowzrocznej Komisji Nadzoru Finansowego, która de facto nie potrafi objąć nadzoru nad finansami państwa?
 
 
 
 
 

Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka