Skoro Polska jest prymusem gospodarki europejskiej, minister Rostowski otrzymuje nagrody, wszystko idzie w dobrym kierunku, stadiony i autostrady „się budują”, gazu nie zabraknie nam do końca świata i jeden dzień dłużej, walka z korupcją prowadzona jest z użyciem wszystkich rodzajów broni, to czym martwi się Tusk?
Co spędza mu sen z powiek, że nawet gra w piłkę z kolegami z rządu już nie cieszy go tak, jak dawniej?
Sondażownie ma w kieszeni, poparcie prawie tak mocne jak spirytus, plan konsolidacji finansów publicznych przyjęty, kompetentni ministrowie czuwają nad jego realizacją, leczą nas dobrze zarabiający lekarze, emeryci dostali radykalną podwyżkę, chorzy mają bezpłatny dostęp do opieki medycznej i leki za złotówkę.
Aha, i zaczyna działać jedno okienko.
Premier Tusk zauważył wreszcie to, że jego dziesięciopunktowy plan przyspieszenia i wykorzystania wzrostu gospodarczego, odziedziczonego po poprzedniej ekipie, po prostu nie wypalił.Gospodarka się sypie, dług rośnie, bezrobocie jest najwyższe w Europie, a rządowi brak pomysłów. I nie jest to wina kryzysu, z którego Polacy wyszli ponoć, dzięki rozważnym i odpowiedzialnym działaniom rządu, suchą stopą. Wprawdzie czołowi POlitycy zostali cokolwiek „umoczeni”, ale już wysychają i szykują się do wielkiego come backu.
Konsekwencją tego zbyt późnego „oświecenia” premiera jest powołanie Rady Gospodarczej. Wczoraj zostały wręczone akty powołania członkom tego nowego tworu przy Prezesie Rady Ministrów. Tajemnicą jest, ile będzie ona kosztowała podatników, premier mówi, że to organ społeczny, ale nawet gdyby, to i tak cel ważniejszy jest od kosztów. Nie bądźmy małostkowi. Pieniądze budżetowe i tak wyciekają jak z zepsutego kranu. A nawet z siłą wodospadu.
Nowa Rada będzie oceniać czy koncepcje i pomysły rządu dotyczące gospodarki są właściwe i nie wynikają z rutynowego działania. -Teraz, kiedy szukamy, nie tylko tu w Polsce, nowatorskich, oryginalnych i czasami bezprecedensowych sposobów wyjścia z kryzysu, a przede wszystkim sposobów na mądrą strategię w zmieniającej się bardzo dynamicznie rzeczywistości, potrzebujemy umysłów niezależnych i bez rutynowych, urzędowych zobowiązań- zaznaczył Prezes Rady Ministrów.
I słusznie, bo jak mówi Biblia: Szukajcie, a znajdziecie.
Listę tych "niezależnych umysłów" otwiera były premier Jan Krzysztof Bielecki, który stanął na czele Rady. Odpowiedzialnym za sprawy organizacyjne jest podsekretarz stanu w kancelarii PRM Adam Jasser. W skład Rady wchodzą ekonomiści, naukowcy i praktycy biznesu. Tacy niezależni jak: Dariusz Filar i Bogusław Grabowski (byli członkowie Rady Polityki Pienieżnej), Andrzej Klesyk (prezes PZU), Mateusz Morawiecki, syn kandydata na prezydenta, Witold Orłowski (główny doradca ekonomiczny PricewaterhouseCoopers), Aleksandra Wiktorow (była prezes ZUS), Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek (główna ekonomistka PKPP "Lewiatan"), Ireneusz Krzemiński (socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego) oraz Jacek Wiśniewski
(głowny ekonomista Reiffeisen Bank Polska).
Kompetencje Rady sa niepodważalne: to najlepsi specjaliści, w dodatku posługujący się biegle językiem angielskim, jak np. A.Wiktorow, która kursy w wys. 6,5 tys. zł miesięcznie, opłacała z kasy ZUS.
Przyznam szczerze, że w składzie Rady brakuje mi T.Mosza, który codziennie w TOK FM zastanawia się czy Polacy są bogatsi niż kiedyś.
To pytanie pozostaje nadal bez odpowiedzi.
Proponuję oryginalne danie: SŁOWA W SOSIE OSTRO-GORZKIM,produkt ciężko strawny i kaloryczny, okraszony szczyptą humoru i odrobiną ironii. ================================================= Sprzedaż: www.polskaksiegarnianarodowa.pl, United Express, Warszawa, ul. Marii Konopnickiej 6 lok 227, Tel. 502 202 900
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka