Nieznajomi:
Z wiekiem odkryjesz, że rozmowa z nieznajomymi daje ci więcej radości niż z przyjaciółmi.
Joy Williams
Jednym z powodów mojego picia była moja nieśmiałość. Po alkoholu robiłem się dużo odważniejszy, dużo bardziej rozmowny. Nawet myślałem, że alkohol powodował, że stawałem się bardziej inteligentny, kreatywny. Ciekawszy. Byłem duszą towarzystwa, każdy w knajpie był moim kumplem.
Szczycę się do dziś tym, że potrafię rozmawiać z każdym. Rozmawiałem w knajpach z profesorami, lekarzami, pracownikami umysłowymi i fizycznymi. Rozmawiałem ze złodziejami i kibolami. Miałem z nimi jedną cechę wspólną: piliśmy alkohol.
Nie piję już jakiś czas. Różnica pomiędzy tym, co mówiłem ostatnio i tym, co mówię teraz jest przede wszystkim w tym, co pamiętam. Może bardziej: ile pamiętam z tego, co mówiłem. Teraz wiem również, że słowa potrafią ranić tak samo jak pięść. Dlatego uważam na słowa. Staram się nie przesadzać w żadną stronę.
Lubię rozmawiać z nieznajomymi. Nie jest mi łatwo się odezwać, nie jest prosto podejść do zupełnie nieznanej osoby. Tym przyjemniej odkryć, co przyniesie mi to niezaplanowane spotkanie. Wychodząc z założenia, że gdzieś tam, jest jakiś plan dla mnie, nie mogę myśleć, że to po prostu przypadek. Każde to spotkanie jest po coś.
Wszystko jest po coś.
I jeszcze jedno. Wiem, że nie muszę dogadać się z każdym. Wybieram nieznajomych, do których podejdę.
Notkę można znaleźć na YouTube.