Włodzimierz Klonowski Włodzimierz Klonowski
733
BLOG

Pensje w Polsce a metody liczenia dochodu narodowego

Włodzimierz Klonowski Włodzimierz Klonowski Gospodarka Obserwuj notkę 11

 

Po opublikowaniu w roku ubiegłym notki mojej o wydajności pracy w Polscehttp://wlodzimierz.klonowski.salon24.pl/528014,najbardziej-nikczemne-klamstwo-polacy-zle-pracuja usłyszałem komentarze, że podobno tzw. ‘obiektywne metody oceny’ wykazują, że wydajność  pracy  w Polsce  jest  znacznie  mniejsza  niż  w Europie Zachodniej.  

Czy naprawdę pracujemy gorzej niż inne nacje?  Będąc fizykiem starałem się znaleźć prosty model czy chociażby przykład, który pozwoliłby zrozumieć gdzie ‘robią nas w bambuko’. Chodziło mi o to, żeby abstrahować od innych problemów ekonomicznych, takich jak tzw. efektywna stopa opodatkowania, która jest w Polsce chyba najwyższa w Europie, podatki pośrednie takie jak VAT i akcyza, czy tzw. pozapłacowe koszty pracy.  I abstrahować od kosztów materiałowych, narzędzi pracy, organizacji pracy.

Rozważmy zatem taki bardzo prosty przykład. Jan i Giovanni są stolarzami-rzemieślnikami. Jan pracuje w Polsce, a Giovanni we Włoszech. Załóżmy, że każdy z nich produkuje stoły dla jakiejś firmy. Każdy z nich wyprodukował właśnie identyczny stół  i każdemu zrobienie stołu zajęło tyle samo czasu - nie ma żadnej podstawy aby zakładać, że Janowi zrobienie prostego stołu zajmuje więcej czasu niż jego włoskiemu odpowiednikowi.

Ale dochodu narodowego nie podaje się w liczbie wyprodukowanych stołów czy czegokolwiek innego, tylko w wartości wyprodukowanych produktów, usług, etc. A najlepsza miarą wartości od kiedy Fenicjanie wynaleźli pieniądze jest cena. I co się okazuje? Otóż okazuje się, że ponieważ cena ‘netto’ stołu zrobionego przez Giovanniego wynosi we Włoszech 100 euro, a w Polsce cena identycznego stołu zrobionego przez Jana wynosi 100 złotych, to chociaż oba stoły są identyczne i wytworzone w identycznym czasie Jan swoją pracą przysporzył krajowemu dochodowi narodowemu ponad czterokrotnie mniejszą wartość niż Giovanni. Żeby wytworzyć tę samą wartość co Giovanni, Jan musiałby wyprodukować w tym samym czasie aż cztery stoły, czyli pracować z wydajnością czterokrotnie większą niż stolarz włoski!

A dlaczego cena stołu jest w Polsce czterokrotnie niższa? No właśnie dlatego, że zarobek Jana jest w przeliczeniu na euro znacznie niższy niż zarobek Giovanniego. Czyli nie dlatego nasz dochód narodowy per capita jest mniejszy bo, jak usiłuje się nam wmówić, nasza wydajność pracy jest mała i z tego powodu zarobki w Polsce są niskie, tylko wręcz odwrotnie –  ponieważ zarobki w Polsce są niskie więc wyliczona wartość dochodu narodowego per capita jest stosunkowo niska,  a wyliczona z tego wydajność pracy odpowiednio mała.

Oczywiście wszystkie czynniki od których abstrahowaliśmy rozważając przykład Jana i Giovanniego ten wynik – czterokrotną różnicę w wydajności pracy – modyfikują. Szczególnie jeśli idzie o produkcję wymagającą odpowiednich urządzeń, organizacji pracy itd. Ale przypomina mi się, że nawet kierownictwo Fiata przyznało w jakimś momencie, że fabryka Fiata w Polsce jest ich najlepszą fabryką. Chociaż polscy robotnicy Fiata zarabiają mniej niż ich włoscy koledzy. Można by powiedzieć ‘no bo taki mamy klimat’…  Nie zmienia to jednak faktu, że główną przyczyną rzekomo niskiej wydajności pracy w Polsce jest jasno widoczny w powyższym przykładzie ‘oszukańczy’ sposób liczenia dochodu narodowego.  Ale nie przypominam sobie aby którykolwiek z naszych czołowych ekonomistów wytłumaczył to publicznie.

  

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka