Lestat napisał notkę "Pawle czy willa Klawitterów pójdzie się ........ć ?"
Notka była kontynuacją wpisu Giza3miasto "Ulica Wiosny Ludów i willa Klawitera"
A jeszcze wcześniej Lestat napisał tekst "Nagrobek ocalony za flaszkę" (o nagrobku Klawitterów)
Najoględniej mówiąc, chodzi o to, że za komuny pewien profesor za pomocą flaszki wódki ocalił przed likwidacją nagrobek rodzinny Klawitterów. Dzięki tej łapówce nagrobek zacnej gdańskiej rodziny przetrwał.
Teraz władze lokalne szykują się do skasowania willi rodzinnej Klawitterów - budynku, który ocalał z wojny jakimś cudem jako jeden z bardzo niewielu obiektów w tej części Gdańska. W miejscu, które nagle stało się bardzo odległe od miasta (na miejscu historycznej zabudowy są jakieś obiekty przemysłowe, poprzemysłowe i inne rury z ciepłem; nie jest to popularne miejsce spacerów).
Niniejszym proponuję zrobić publiczną akcję pt. "Zrzuta na flaszkę" (dla Prezydenta Miasta Gdańska, Pawła Adamowicza). Nie chodzi nawet o flaszkę, ale o efekt, który może wywołać taka akcja. Tym niemniej jednak: wybierzmy gatunek płynu, który należy wręczyć prezydentowi w ramach darowizny publicznej. Kupię za swoje!*
A poniżej chałupa Klawitterów, o którą chodzi. Dodajmy, że znak na słupku z prawej strony to chyba znak z kotwicą. Ale nawet jeśli nie - to chałupa stoi tuż nad Motława River.

(fot. by Lestat)
* chyba, że będzie to płyn przestępczy lub nieludzko drogi
Inne tematy w dziale Rozmaitości