Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki
44
BLOG

Co siedzi w duszy "drogiego" Bronisława Geremka

Dominik Wójcicki Dominik Wójcicki Polityka Obserwuj notkę 0

Po ponad dwumiesięcznej nieobecności wracam do pisania bloga. Przerwałem, bo trochę się w moim życiu zmieniło, ale wydaje się, że powoli wszystko wraca do normy, więc czas żyć również tym co się dzieje wokół nas. A dzieje się dużo. Wszak Bronisław Geremek, najświetniejszy z Europejczyków, wraca ratować polską demokrację i godność człowieka.

„Drogi Bronisław” dołączył do zastępu podobnych sobie autorytetów, którzy w ustawie lustracyjnej widzą zagrożenie dla ludzkiej godności. I dlatego jej nie podpisze. W zasadzie to nawet mnie to nie dziwi, bo w przypadku „drogiego Bronisława” tak „szacowne” gremium buntowników, to środowisko wprost naturalne. 

Gdy jednak dowiedziałem się o wolcie „najświetniejszego z Europejczyków” przyszła mi do głowy następująca myśl. A może on też ma coś na sumieniu i dla pewności woli zasłonić się ustawą, która „uderza w ludzką godność”.

We wspomnieniach uczestników sierpnia 1980 czytamy o nim m.in.: -„Wtedy nie wiedzieliśmy, że Geremek miał ponoć jakieś kontakty z Gierkiem. Te rzeczy dotarły do nas później. Również później dowiedzieliśmy się, że doradców (również Geremka – przy. DW) przywieziono do Gdańska samolotem rządowym w momencie, kiedy takich ludzi jak Kuroń czy Michnik zamykano w areszcie na Rakowieckiej. Jest to fakt dość wymowny, że to władza dobierała nam wtedy ludzi na doradców” - tak mówił Andrzej Kołodziej. Podobnych wspomnień z lat 80. na temat Geremka jest znacznie więcej. 

Oczywiście, gdyby nawet Geremek miał coś na sumieniu, to najpewniej już w 1990 r. zostało to wyczyszczone w archiwach. Ale będąc na jego miejscu myślałbym trochę inaczej. Oto okazuje się, że nagle znajdują się informacje o przeszłości różnych osób, które przez 17 lat wierzyły, że papiery na ich temat zostały zniszczone. (Szczypiorski, Czajkowski, Maleszka, gdański rektor, może Miodek i wielu innych).

Zatem, być może również Geremek, stuprocentowej pewności odnośnie zasobów na swój temat, nie ma.

 

Wprawdzie napisanie w oświadczeniu lustracyjnym przykrej dla siebie prawdy, niczym wielkim by nie skutkowało, ale aureola z głowy spadłaby, to pewne. Upadłby kolejny autorytet Towarzystwa. I być może tego najbardziej boi się ikona salonu. Utraty aureolki. Boi się powiedzieć prawdy o sobie, ale nie chce też skłamać. Dlatego odmawia wypełnienia oświadczenia.

To oczywiście tylko hipoteza, próba zgadywania co siedzi w duszy Bronisława Geremka. Najpewniej hipoteza fałszywa, bo przecież wszyscy dobrze wiemy, że Bronisław Geremek, to patriota, jeden z największych Polaków w dziejach, polski powód do dumy przed Europą, antykomunista bez którego nie weszlibyśmy do NATO i UE, no i oczywiście moralny autorytet, a także o ile pamiętam „Człowiek Roku Gazety Wyborczej”.

Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka