Podobno 4 czerwca 1989 r., gdyby wierzyć rożnym kłamcom, obalony został w Polsce komunizm.
Po czym prezydentem został komunista Jaruzelski, a zaraz po nim komunistyczny agent Bolek. Dzisiaj najgorszy sort świętuje rocznicę tamtego dnia i podobno odzyskanej wolności. Faktycznie - trafiła mu się wolność zamiast zasłużonego więzienia za zdradę.
Obalenie komuny w 1989 r. Dobra ściema....
Dresiarze w garniturach z PO pół roku temu naprawdę przegrali wybory i od razu polecieli na skargę do eurokołchozu w Brukseli. Gdyby komuniści zostali naprawdę obaleni, to polecieliby na skargę do Moskwy. Takie to było obalenie. Bolek Wałęsa jako symbol - symbol oszustwa.
Jak długo żyję nigdy nie widziałem obalonego komunisty, któremu stałaby się w Polsce jakakolwiek krzywda. Żaden przez 26 lat życia w III RP na nic się nie skarżył, nie protestował, nie walczył o odzyskanie podobno utraconej władzy. Nic, cisza, pełna zgoda na nową rzeczywistość.
Strach zajrzał im w oczy dopiero po tym, gdy prezydentem został Andrzej Duda, a PiS wygrał wybory. Nagle zobaczyliśmy jak bardzo boli pożegnanie z władzą i na czym polega prawdziwe obalenie.
Koniec komunizmu i postkomunizmu w Polsce nastąpił dopiero w 2015 r. wraz z wygraną PiS. I to właśnie rocznicę tych wyborów warto świętować, jeśli ktoś się cieszy przegranej komunizmu.
A najgorszemu sortowi można co najwyżej zaśpiewać dzisiaj "Ale to już było i nie wróci więcej".
Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka