Jeśli twarzami walki o jakąś sprawę zaczynają być oprychy, to naprawdę nie trzeba uczonych analiz wążących racje takich lub innych rozwiązań.
Totalna opozycja przez dwa lata swojego udawania, że walczy o demokrację, wolne media, wolne sądy, prawa kobiet i w ogóle lepszy świat, niestety całkiem naprawdę wyhodowała już typy w postaci:
- Alimenciarza, który dlatego, że nie miał szans przytulić państwowego grosza, to przytulił pieniądze własnej organizacji;
- Świra z helikopterem na głowie, który w istocie okazał się handlarzem ludźmi;
- Dawnego esbeka, dla którego stan wojenny był wydarzeniem kulturalnym;
- Powiększające się grono popierających w dni parzyste feminizm, a w dni nieparzyste gwałcących i bijących owe feministki;
- Potworów, którzy w Internecie bynajmniej nie anonimowo żałują, że prezydent i premier przeżyli wypadki samochodowe;
- Celebrytów, którzy nie przepuszczą żadnej okazji, by powiedzieć jak bardzo nie cierpią Polski, co nie przeszkadza im udawać, że się o nią troszczą;
oraz najnowsze osiągnięcie:
- Odrażającego bydlaka, który plując się o wolne media zapowiada łamanie rąk dziennikarzom, a plując się o prawa kobiet wyzywa je od k***w.
W ogromie tego bagna samopodpalacz, który uwierzył w brednie o końcu demokracji wydaje się najmniejszym nieszczęściem. I właściwie to z niego powinien brać uwagę Farmazon i jemu podobne mendy.
Rocznik 1981, mieszkam w Toruniu. tak w ogóle to młody, wykształcony i z dużego miasta.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka