Ale czego nigdzie nie mogę znaleźć w druku. Spróbuję więc powtórzyć, bo ciekawe:
1. Popyt na cukier jest wyjątkowo mało elastyczny. To znaczy, nabywcy nie chcą zmniejszać zakupów, gotowi są przepłacać i kupić tyle, ile poprzednio. Ponadto niska cena nie zachęca ich zbytnio do zwiększania zakupów. Dlaczego tak się dzieje, to pytanie z psychologii, a nie z ekonomii. Wystarczy wiedzieć, że tak jest.
2. Producenci muszą więc pilnować, żeby nie zaoferować za dużo, bo wtedy w warunkach rynkowych cena będzie tragicznie niska. W tym celu ograniczają produkcję, czemu służą przepisy unijne i takie zabiegi, jak kupowanie polskich cukrowni i ich zamykanie (nowoczesna cukrownia w Lublinie etc.). Oczywiście są w zmowie.
3. Zaoferowanie trochę za małej ilości cukru skutkuje nieproporcjonalnie dużym wzrostem cen i zyskiem. Mogą to zrobić sami producenci. Może to zrobić sprytny spekulant, który kupując po cichu duże ilości cukru i je magazynując ściągnie podaż poniżej granicy równowagi, a potem przy zawyżonych cenach sprzeda część z dużą przebitką, tak że mu się opłaci. Tak raz było w latach siedemdziesiątych, sprawca miał wtedy ten cukier na statkach i ceny wzrosły na całym świecie. Ciekawe, jak jest teraz.
4. W Polsce były już paniki cukrowe z tej przyczyny i z powodu nieregularnych dostaw za socjalizmu, sztywny popyt i stała cena powodowały kolejki i wykupywanie. Sprzyja to z przyczyn psychologicznych powtórce.
Pamiętam, że o prawdę i Polskę trzeba się bić. Nie lubię Warszawy i odwracania kota ogonem. Lubię rodzinę i przyrodę.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Gospodarka