Michał Wojciechowski Michał Wojciechowski
474
BLOG

ANTYKLERYKALIZM I ANTYSEMITYZM

Michał Wojciechowski Michał Wojciechowski Kultura Obserwuj notkę 1

Przeglądając swoje teksty sprzed 10-20 lat zdumiałem się ich aktualnością. Ten jest z 1992:

Bliźniacze „anty”

 

           Gdy zdarzyło mi się napisać do „Gazety Wyborczej” o klerykalizmie i antyklerykalizmie, krytykując obydwa [do młodszych: 20 lat temu było to możliwe], dowiedziałem się potem, że antyklerykalni czytelnicy szczególnie poczuli się dotknięci poczynionym mimochodem porównaniem antyklerykalizmu do antysemityzmu. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Poszedlem więc tym tropem. Przyjrzawszy się bliżej tym bardziej dostrzec można poważne podobieństwa.

           Najpierw od strony typu zarzutów. Żydożercy podejrzewają Żydów o nadmierny i szkodliwy wpływ na rządy i w ogóle życie społeczne (np. na szkoły). Cóż innego czytamy dziś o Kościele w większości gazet?

           Warto, wziąwszy jakiś napastliwy artykuł, dla eksperymentu zmienić „Kościół” na „Żydzi” oraz parę szczegółów – i wychodzi klasyczny tekst antysemicki. Szczególnie efektownie udawało mi się to z niektórymi wypowie­dziami z rubryki „Telefoniczna opinia publiczna” w „Gazecie Wyborczej”.

           Żydom zazdroszczą bogactwa. I to samo wypisuje część prasy o księżach, choć prywatne dochody większości z nich, są na poziomie średniej krajowej (a niższe od dochodów dziennikarzy piszących takie donosy). Oszczerstwa z tej dziedziny bywają szczególnie wredne: np. postkomunistyczne „Krajobrazy” z Suwałk napisały, jakoby ksiądz G. (znany z działalności solidarnościowej i śmiałych wypowiedzi) pobity i obrabowany został… za długi karciane. [Notabene pismo to upadło, a tytuł należał potem do stowarzyszenia katolickiego.]

           Bywa jeszcze skojarzenie Żydzi – pornografia, któremu odpowiada temat „Kościół a seks”. Np. we „Wprost” można było przeczytać na początku września 1992, artykuł z wyliczeniem wulgarnych sensacji z historii Kościoła – w połączeniu z wywodami o podejrzliwości chrześcijaństwa wobec płci i o widzeniu małżeństwa w oderwaniu od miłości. A nuż czytelnik zapomni, że przy ślubie kościelnym właśnie miłość się ślubuje (a przy cywilnym – nie)?

           Następnie, i wśród antysemitów, i wśród antyklerykałów spotyka się stale paranoidalne cechy osobowości. Jako katolicki teolog zainteresowany też dialogiem chrześcijańsko-żydowskim miewam, chcąc nie chcąc, do czynienia z jednymi, i z drugimi. Stwierdzam, że antysemici i antyklerykałowie tak samo rozumują hermetycznie bez zwracania uwagi na fakty, a inaczej myślących dyskwalifikują z góry jako stronniczych bądź naiwnych. No i oczywiście potrafią wymienić mnóstwo przykładów na poparcie swoich podejrzeń.

           Podobne są też psychospołeczne źródła rozmaitych postaw „anty”, niezrozumienie wydarzeń i emocjonalny stosunek do życia społecznego, frustracje, zawiść, zapotrzebowanie na „kozła ofiarnego”. Fikcyjny wróg bywa też kreowany świadomie, bo potrzebny jest faktycznym sprawcom zła.

           Dawniej dyżurnym winnym w czasach kryzysu bywali Żydzi. Dziś stara i nowa nomenklatura rozkradająca Polskę, zwolennicy socjalistycznego modelu państwa, wychowankowie propagandy komunistycznej, dążąca do świeckiego rządu dusz lewica laicka – wszyscy oni mają jakiś interes w pobudzaniu irracjonalnego antyklerykalizmu. Chcą bowiem osłabić Kościół, postrzegany jako siła konkurencyjna. Zaś ciągłym wracaniem np. do dyskusji o katechizacji w szkole (już przecież ustawowo zagwarantowanej) próbują odwrócić uwagę od innych problemów.

           I jeszcze jedno, głębsze podobieństwo. I Żydów, i chrześcijan odróżnić można po religii, która wymaga trudnej wierności wobec przyjętych zasad i postawienia ich ponad polityką. To musi budzić wrogość wszystkich, którzy chcieliby urobić społeczeństwo wedle swoich potrzeb i planów.

Z dziennika "Nowy Świat", powtórzone potem w książce "Wiara - cywilizacja - polityka" (2001).

 

Post pokrewny:

http://wojciechowski.salon24.pl/289768,antychrystianizm-antyklerykalizm-antysemityzm

 

Pamiętam, że o prawdę i Polskę trzeba się bić. Nie lubię Warszawy i odwracania kota ogonem. Lubię rodzinę i przyrodę.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura