Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski
312
BLOG

Wojna trwa (i PS o FYM)

Wojciech Sadurski Wojciech Sadurski Kultura Obserwuj notkę 94

Już dość dawno temu wypowiedziałem wojnę, tu w Salonie24, pewnym nowym obrzydliwościom językowym. Niestety, nie mogę Państwa poinformować o jakichś spektakularnych zwycięstwach; wprost przeciwnie, wydaję się przegrywać na całym froncie. Wrogie siły podstępnie, a czasem dzięki prostej liczbowej przewadze, triumfują i ostentacyjnie świętują swą wiktorię, stosując najokrutniejszy i najmniej rycerski wybieg: po prostu ignorując fakt, że wypowiedziałem im wojnę. 

Ogłaszam więc niniejszym nowych wrogów i przypominam skróconą listę starych winowajców, którym nie mam zamiaru wybaczyć. Nowe, groźne potworki: 

1.       Traffic” (w TVN24). Dlaczego? Z jakiej racji? „To już „ruch drogowy” brzmi zbyt prowincjalnie, zbyt zaściankowo jak na informacyjną (dobrą) stację relewizyjną?

2.       Sfokusowany”. Brrr...

3.       Zagłosować”. Mój przyjaciel Ludwik Stomma starał się walczyć, ale chyba tu trzeba poddać się. Chociaż z niechęcią. 

Najgorsi recydywiści, których tu już kiedyś wyzwałem na pojedynek:

1.       Z angielskiego żywcem wzięte stosowanie rzeczownika przed innym rzeczownikiem, w charakterze przymiotnika, typu „Biznes informacje” albo „Kredyt Bank”. Niedawno pojawiły się „Agata meble”. Pani Agato, nawet najmarniejszego krzesełka bym od Pani nie kupił, dopóki się Pani nie poprawi.

2.       Spolegliwy” w znaczeniu „uległy”, „potulny”. To już chyba przegrana walka, ale resztką sił wykrzyczę: piękne słowo „spolegliwy” zostało wprowadzone do polszczyzny przez Tadeusza Kotarbińskiego, dla określenia kogoś „na kim można polegać” (angielski odpowiednik: reliable). Zawisza był „spolegliwy”.

3.       No i pełna moja klęska, którą niestety muszę tu oglosić i chyba definitywnie skapitulować: stosowanie „” gdy powinno być „tę”, np. „Pokaż mi tą książkę” (chociaż: podparłem stół tą książką). Paskudne, ale chyba już nieodwołalne. 

Co Państwo sądzą? No i czekam na Wasze typy. (Odpuśćmy sobie, dla ułatwienia, cały język komputerowy, bo tu proste anglicyzmy są chyba nieuniknione). Ogłośmy tu czarną listę, piętnujmy, wyszydzajmy, walczmy. Wojna (mimo wielu porażek) trwa!  

PS: Prosta wyszukiwarka wykazuje, że prawie każdego dnia moje nazwisko wymieniane jest na blogu agitacyjno-propagandowym PiS-u, sygnowanym Free Your Mind – i to często w dość chamskim stylu. To zrozumiała zemsta za to, że mu kiedyś dałem po łapach wskazując, że propaganda partyjna tam uprawiana jest już nieco zbyt nachalnie. FYM na jakiś czas uspokoił się, ale względy kampanii wyborczej nakazują aktywizację, więc znόw robi to co zawsze, przygotowując  grunt propagandowy dla przywόdcόw PiS, z gόry „rozbrajając” ich oponentόw (dawniej robił to z Kaczmarkiem, teraz z Tuskiem, już ogłaszając jego klęskę w pojedynku z Kaczyńskim). Widać inaczej nie może… A moje nogawki? No niech obgryza, choć ładniej robiła to Saba.

 

Moje najlepsze wpisy: 1. Rękopis znaleziony w Kabanossie: "Obraz Salonu: sercem gryzę" 2. Trochę plotkarska opowieść o pewnej Damie (taka jak z Vivy lub T 3. Pawłowi Paliwodzie do sztambucha 4. Opowieść nowojorska 5. Sen 6. Książę, Machiavelli i pistolecik 7. Szatani, Biesy i Inni Demoni Pana Premiera 8. Prolegomenon do blogologii (Wykład Jubileuszowy) 9. Wyznania Salonowca 10. Salon Poprawnych 11. Szanowny Panie Rekontra (czyli druga spowiedź solenna, szczera, 12. Rok Niechęci Do Ludzi (mowa jubileuszowa) 13. Manifest tolerała 14. Spowiedź szczera, solenna, sobotnia 15. Anty-anty-polityka 16. Czynaście 17. Prawo i lewo naturalne 18. Król Maciuś I o Unii Europejskiej 19. O kulturze dyskusji 20. Moje obsesje

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (94)

Inne tematy w dziale Kultura