wojciechzaczek wojciechzaczek
266
BLOG

Pomnik AK w roli zasłony dymnej

wojciechzaczek wojciechzaczek Polityka Obserwuj notkę 0

Ostatnia dyskusja wokół budowy pomnika AK w Lubartowie przypomina mi sytuację, kiedy za zasłoną dymną władze Lubartowa za wszelką cenę chcą przykryć inne ważne dla mieszkańców kwestie. Tym razem rolę zasłony pełni wspomniany pomnik - pisze w ostatnim felietonie Wojciech Żaczek.

 

Przykre to, że pomnik, który miał łączyć i przypominać o bogatej historii Lubartowa już teraz, zanim powstał, dzieli mieszkańców tego miasta. Odnoszę wrażenie, że budowa obelisku to obecnie najważniejsza kwestia dla władz miasta, które zapominają, że od postawienia pomnika nie poprawi się codzienna sytuacja mieszkańców Lubartowa. Przykre jest też to, że pod przykrywką upamiętnienia bohaterów AK całkowicie w niepamięć puszcza się inne formacje walczące podczas wojny za wolną Polskę, jak choćby Szare Szeregi, które wywodziły się z organizacji Harcerzy.

Zapomniana tablica AK

Choć władze Lubartowa tak mocno deklarują wsparcie środowisk AK-owców nie trudno nie zauważyć, że w mojej opinii jest to chwilowe i nastawione na zysk głosów podczas nadchodzących wyborów. Przed paroma miesiącami hucznie odkrywano tablicę upamiętniającą walki AK mieszczącą się na budynku PKP. Dzisiaj, ale także podczas ważnych świąt, o tablicy niemal wszyscy zapomnieli.

Czytając medialne doniesienia o planach budowy pomnika w centrum Lubartowa trudno nie odnieść wrażenia, że z punktu widzenia ratusza jest to obecnie najważniejsze zadanie stojące przed tym samorządem. Problem polega jednak na tym, że dla ludzi którzy na co dzień zajęci są pracą, kwestia budowy pomnika jest kompletnie nieistotna. Bardziej interesuje ich, gdzie i za ile mogą pracować oraz to po jakich drogach jeżdżą.

Lubartowski ratusz szuka wszystkich możliwych dróg aby pomnik powstał jeszcze przed nadchodzącymi wyborami. W ostatnim czasie z inicjatywy burmistrza doszło do konsultacji, których wynik był z góry wiadomy. Fakt, że wzięła w nich udzał tylko garstka mieszkańców Lubartowa świadczy, że dla wielu z nich temat ten pop prostu jest obojętny. Powstanie pomnika byłoby doskonałą okazją, żeby pokazać, że “oto, pomimo różnych przeszkód się udało”.

Ratusz: Pomnik “tak”, obietnice “nie”

Problem w tym, że władze miasta tak bardzo skupiły się na budowie pomnika, że chyba niemal całkowicie zapomniały o tym co obiecały przed wyborami mieszkańcom. Obietnic było całkiem sporo. Miały powstać ścieżki rowerowe, Centrum Kultury Europejskiej na os. Popiełuszki, czy wreszcie ogromny kompleks sportowy przy ul. Parkowej. Wygląda jednak na to, że cztery lata to dla obecnych włodarzy za mało, żeby z obietnic się wywiązać. Do tej pory niemal całość zrealizowanych inwestycji to te, których plany powstały jeszcze w poprzedniej kadencji za czasów burmistrza Jerzego Zwolińskiego, którego tak mocno wtedy krytykowała dzisiejsza koalicja rządząca. Budowa ronda, powstanie strefy ekonomicznej, czy rewitalizacja rynku - to tylko niektóre z nich.

Zastanawiam się jak długo jeszcze tematem zastępczym w mediach będzie budowa pomnika. Wolałbym osobiście przeczytać informację, że powstaną w centrum Lubartowa ścieżki rowerowe lub, że remontu doczeka się wreszcie np ul. 1-go Maja. Chciałbym także aby w mieście w jakim mieszkam były konsultowane kwestie, które są istotne dla codziennego życia mieszkańców. Nie odczuwam, inaczej niż burmistrz Lubartowa, potrzeby konsultowania tego w jakiej technologi ma być wykonany remont ul. Lubelskiej.

 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka