olgerd olgerd
573
BLOG

A pielgrzymi wciąż szli i śpiewali, jakby nic się nie stało.

olgerd olgerd Rozmaitości Obserwuj notkę 4

Najpierw usłyszałem śpiew. Zobaczyłem ich dopiero gdy podszedłem do kasy. Widać ich było dobrze w otwartych drzwiach sklepu; ciągnąca się miczym wąż kolumna pielgrzymów zdążających ku Częstochowie. Szli w rytm piosenki, z której zapamiętałem tylko „na na na”. Szli i szli. Szybko się przesuwali. Za to ja - wolno. Właściwie to stałem. Kobieta przede mną miała w koszyku mnóstwo produktów. Patrzyłem na młodych pielgrzymów i myślałem o nich. „Tak sobie idą i mają cel” – dumałem. „To dobrze mieć jakiś osiągalny cel. Moje cele są mi nieznane, tym bardziej więc są nieosiągalne”. Pozostawała jeszcze kwestia wiary i zwątpienia, ale tymi kwestiami nie zamierzałem się zajmować w kolejce do kasy. Wreszcie kobieta przede mną została obsłużona i mogłem wyłożyć na taśmę śledziki w oleju, bułkę, kilka plasterków szynki.

Ekspedientka przyciskała klawisze na kasie fiskalnej z podziwu godną wprawą.

- Sześć sześćdziesiąt sześć! – powiedziała i popatrzyła mi prosto w oczy.

Nie zapomnę tego wzroku.

A pielgrzymi wciąż szli i śpiewali, jakby nic się nie stało.

olgerd
O mnie olgerd

Byłem cieciem na budowie, statystą filmowym, ratownikiem wodnym, ogrodnikiem, dziennikarzem itp. Obecnie "robię w sztuce". Nie oczekuję, że zmienię świat; problem w tym, że on sam, zupełnie bez mojego wpływu, zmienia się na gorsze. Mrożek pisał: "Kiedy myślałem, że jestem na dnie, usłyszałem pukanie od spodu". To ja pukałem! Poprzedni blog: http://blogi.przeglad.olkuski.pl/nakrzywyryj/

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (4)

Inne tematy w dziale Rozmaitości