Dekiel Dekiel
24
BLOG

Nie wierzę w PO-PiS

Dekiel Dekiel Polityka Obserwuj notkę 4

 Nie wierzę w PO-PIS i to niezależnie od tego która z tych partii, zbliżające się wybory, wygra. Nie wierzę, bo nie widzę żadnego polityka w Platformie, który byłby gotów pójść na współpracę z PiS'em Kaczyńskich.

 Premier powtarza, że po wyborach, oczywiście zwycięskich dla PiS'u, istnieje możliwość stworzenia koalicji z konserwatywnym skrzydłem PO. Co prawda nie bardzo wiadomo kto wchodzi w skład tego konserwatywnego skrzydła, bo politycy Prawa i Sprawiedliwości powtarzają ciągle, że PO takiego nie ma, ale co tam. Budować koalicję, jak pokazały ostatnie dwa lata, można z każdym kto się zgodzi i nie będzie żądać resortów siłowych. Więcej, budować rząd można z takim "liberałem" jak Zyta Gilowska - nie ważne, że mówiliśmy, że liberalizm jest zły, ważne, że ten "liberał" jest nasz. Dlatego warto spróbować poszukać znaczącego polityka Platformy - "twarzy", takiego który mógłby pociągnąć kilku-kilkunastu posłów ze sobą - gotowego pójść na współpracę z PiS'em. 

  Komorowski odpada w przedbiegach. Nie ma, może oprócz Donalda Tuska i Stefana Niesołowskiego, polityka bardziej znienawidzonego przez PiS (ze wzajemnością). Radek Sikoroski - odpada, konflikt personalny z Kaczyńskim. Zdrojewski - odpada, w końcu to wstrętny liberał i pewnie robił przekręty we Wrocławiu. Grzegorz Schetyna - odpada, najbliższy współpracownik Tuska i do tego złodziej, by nie powiedzieć oligarcha. Hanna Gronkiewicz-Waltz - nie warto nawet pisać. Jarosław Gowin - nawet on, jedyny prawdziwy konserwatysta PO (według PiS'u, oczywiście), zdradził i powiedział, że z PiS'em w którym są Kaczyńscy nie zamierza współpracować. Jana Rokity nie liczę, ponieważ nie startuje w wyborach. Zresztą jego wpływ na PO wydaje mi się mocno przesadzony.

  Oczywiście PiS, w razie swojej wygranej, mógłby próbować przekonać drugi rząd PO do wejścia z nimi w koalicję. Kartą przetargową byłby stanowiska i władza. Kto jednak zaryzykuje wchodzenie w koalicję z kimś, kto jak sam przyznał, śledzi swoich koalicjantów (ciekawe na jakiej podstawie prawnej?)?  Kto uwierzy, że Kaczyński jest w stanie zaufać komuś innemu oprócz swoich, po ostatnich wydarzeniach? Czy parcie na władzę, znowu zakładając, że PiS wygra wybory, wśród drugoplanowych postaci PO będzie wystarczające? Nie sądzę.  Choć w polskiej polityce, od pamiętnych słów Jarosława "Nigdy nie będę współpracować z Samoobroną" i wejściu z rzeczoną Samoobroną w koalicję, wszystko jest możliwe.

  

Dekiel
O mnie Dekiel

Strefa wolna od następujących trolli: bravo ;

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka