Zdj. 1: Możliwości zmian parametrów materiałowych w Ansys moduł Explicit Dynamics (Ls-Dyna)
Zdj. 1: Możliwości zmian parametrów materiałowych w Ansys moduł Explicit Dynamics (Ls-Dyna)
Lord Sith Lord Sith
2463
BLOG

Biniendowskie dyrdymały

Lord Sith Lord Sith Polityka Obserwuj notkę 85

 Na jedynym niezależnym od niezależności portalu, czyli niezależna.pl pojawił się nagłówek następującej treści: Prof. Binienda dla Discovery: przyczyną katastrofy smoleńskiej była eksplozja. Czytelnik jeszcze przed zagłębieniem sie w tekst bombardowany jest kłamstwem, które to przez wyznawców pancernego dźwigara (o owym w poprzedniej notce) jest wielokrotnie powielane. Otóż szanowny Pan Wiesław Binienda nie posiada tytułu profesorskiego. Jeżeli ktoś nie wierzy niech spojrzy na Wikipedię (dla leniwych, którym nie chce się skorzystać z wujka Google link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Wies%C5%82aw_Binienda). Zabieg doklejania tytułu profesora przed nazwiskiem Biniendy rozumiem, ma na celu nadać prestiżu samemu B, jak również jego badaniom. Cóż, propaganda rodem z KRLD, gdzie wszystkie tytuły przypisuje się Kim Ir Senowi, Kim Dzong Ilowi oraz najmłodszemu z serii piorących mózgi obywateli dyktatorów KRLD Kim Dzong Unowi.

Jednakże należy przywyknąć do kłamstw sekty pancernego dźwigara, gdyż oburzając się na każde kłamstwo choćby Rońdy człowiek nie miałby czasu na inne czynności - wszak 1 Rońda ma dość duży zakres, bo aż dziesięciu kłamstw na minutę (vide wstępniak do marcowego PLAR-a). Wracając jednak do tekstu wniezależnej to jak zwykle mamy krótkie streszczenie wypowiedzi Biniendy (generalnie teksty w niezależnej, czyGaPolu są bardzo krótkie, czyżby po to by wierni czytelnicy się nie zmęczyli?), zaś pod streszczeniem link do angielskojęzycznej wypowiedzi Biniendy dla programu Daily Planet.

Na sam początek analiza przetłumaczonych dyrdymałów zamieszczone na niezależnej. We wstępie poprzedzającym wypowiedzi Biniendy można przeczytać:

Prof. Wiesław Binienda, ekspert zespołu parlamentarnego Antoniego Macierewicza, był gościem programu Daily Planet na kanale Discovery. Uczony stwierdził, że oficjalna wersja katastrofy smoleńskiej jest niewiarygodna, i przedstawił wyniki swoich analiz.

W powyżej zacytowanym tekście najciekawszy jest podkreślony fragment. Autor notki, bo de facto tego nie można nazwać artykułem, zakładał najwyraźniej jedną z opcji. W myśl pierwszej czytelnik nie kliknie w link, uznając, iż streszczenie zamieszczone w najżetelniejszym portalu niezależna.pl są w 100% streszczeniem wypowiedzi B dla DP, bądź opcja nr dwa, w której czytelnik klika w link, lecz jako, że ten jest po angielsku zrezygnowany czytelnik zaprzestaje przeglądania filmu z powodu braku znajomości języka - co smutne obie wersje zakładają, że czytelnik niezależnej jest albo ograniczony umysłowo, albo niedouczonyW sumie widząc braki podstawowej wiedzy fizycznej u wyznawców sekty pancernej brzozy można śmiało obstawiać drugi wariant. Z drugiej strony patrząc autor pisząc o Biniendzie vel ekspert sam jest porządnie zindoktrynowany, bądź też niedouczony z choćby fizyki.

W tym miejscu nie sposób nie odnieść się do filmu reprezentującego wypowiedź B dla Daily Planet (cała wypowiedź trwała niespełna 4 minuty). Otóż trzykrotnie przejrzałem wideo i nigdzie nie było przedstawionych wyników analiz. Nie widać żadnych obliczeń, wykresów naprężeń, wartości rozkładów sił nośnych etc. Jedyne co pokazał Binienda to wszem i wobec znane animacje skrzydła (tego z pancernym dźwigarem) uderzającego w gumowe drzewo oraz otwartego przekroju kadłuba (wiadomo, że otwarty profil inaczej się zachowa, aniżeli zamknięta konstrukcja cienkościenna) spadającego pionowo na ziemię na skutek grawitacji (czyżby sugerował, że Tu-154M miał zatrzymać się w czasie lotu i spaść bezwładnie?). Jednakże to nie są jakiekolwiek wyniki analiz. Sama animacja nie stanowi jakiegokolwiek dowodu bez przedstawienia plików wsadowych, wykresów wygenerowanych przez program oraz ręcznych kalkulacji na podstawie, których zostały obliczone warunki brzegowe. Bez tych danych animacje Biniendy możemy traktować tak samo choćby animacje wykonane przez DreamWorks, choć ich animacje (vide m.in. Shrek) są ładnie zrenderowane. Pancerny profesorek równie dobrze mógł zamiast wykorzystywać LS-Dyne zrobić animację wMaya3d Max czy też Blenderze, zapewne mniej czasu by zmarnował, a sama animacja byłaby ładniejsza wizualnie, co jeszcze bardziej utwierdziłoby zakuty elektorat pancernego dźwigara.

Powracając do notatki na niezależnej to dalej można przeczytać:

Nie było błędu pilotów, nie było presji na załogę, piloci podjęli decyzję o odejściu na drugi krąg .

Z ostatnią częścią powyższego zdania mogę się zgodzić, owszem taka decyzja została podjęta, lecz zdecydowanie za późno. Poprzez szereg popełnionych błędów - m.in. ignorowanie Terrain ahead - doszło do sytuacji, z której pomimo podjęcia procedury odejścia nie dało się uratować samolotu. Szerzej o tym wielokrotnie mówił YKW. Jednakże mówiąc o braku błędów pilotów Binienda ewidentnie łże. Te były, tak samo po stronie pilotów Tu-154M, jak i kontroli lotów na Siewiernyj.

- Samolot nigdy nie uderzył w drzewo, ale skrzydło zostało uszkodzone w taki sposób, że za nieuszkodzoną przednią krawędzią jest spora dziura. Co mogło spowodować takie uszkodzenie? Eksplozja w skrzydle.

Powyższego cytatu niepowstydziłby się najlepszy autor science fiction. B poleciał po całości. Binienda twierdzi, że za nieuszkodzoną przednią krawędzią (na jakiej podstawie twierdzi, że owa była nieuszkodzona? Zdjęcia dostępne w internecie nie kłamią i widać uszkodzony slot - te prezentowane przez Biniendę et. all są porządnie zmanipulowane) znajduje się spora dziura, czyli w powierzchni plata jest otwór o sporym fi spowodowany eksplozją. Magic, it's a kind of magic. Eksplozja potrafiąca wytworzyć duży otwór pomiędzy krawędzią natarcia, a krawędzią spływu jednocześnie nie niszcząca owych krawędzi. Czyżbyśmy poza pancernym dźwigarem mieli do czynienia z pancerną krawędzią natarcia oraz spływu? Hola, hola, jak to mawiał niedoszły kandydat SP na technicznego Premiera Tadek Cymański, coś mi tu nie gra. Pamiętając animację Biniendy, w której pancerne skrzydło uderza w gumową brzozę można dojść do wniosku, że skoro nawet u Biniendy krawędź spływu uległa zniszczeniu to tym bardziej eksplozja by ją rozerwała. Wiesław przeczy sam sobie? Jasne, że tak i to nie po raz pierwszy.

Wracając do eksplozji, to jakby takowa była to czy mielibyśmy jedynie dziurę za krawędzią, czy też całe skrzydło byłoby rozerwane. Mieliśmy ostatnio przykrą okazję przekonać się z jaką siłą działają bomby domowej roboty i jakie sieją zniszczenie, a te które miałyby być wykrzystane w zamach zapewne nie byłby zrobione z szybkowaru i jakiegoś proszu. To by był, jak mawia Gmyz, TNT z któremu nieoparł się niejeden dom, a co tu mówic o tak słabej na dodatkowe obciążenia kostrukcji jaką jest samolot.

To by było na tyle jeżeli chodzi o cytaty, jednak pod nimi autor notki streścił dalsze wypowiedzi Biniendy i ujął je w aż 3 zdaniach!

Zdaniem prof. Biniendy, oficjalna wersja przeczy prawom fizyki. Ekspert smoleńskiego zespołu parlamentarnego wyjaśnia, że swoje obliczenia oparł na wynikach analiz przeprowadzonych za pomocą programu LsDyna3D. Posługuje się nim m.in. NASA i amerykańska Federalna Administracja Lotnictwa (FAA).

Cóż jeżeli dr WB neguje zasady dynamiki Newtona (patrz poprzednia notka) to nic dziwnego, że uważa oficjalną wersję za przeczącą prawom fizyki, lecz tutaj należy sprecyzować o jaką fizykę chodzi, a mianowicie fizykę macierewiczowo-indoktrynowaną, która nie ma nic wspólnego ani z kalsyczną, ani kwantową.

Ponadto jak powyżej można przeczytać, bądź usłyszeć na filmie prezentuącym wypowiedź dra Biniendy dla DPto szczyci się on, a zarazem na tym opiera swoją wielkość, że obliczenia oparł na wynikach analiz przeprowadzonych przy pomocy LS-Dyny, z której korzysta NASA czy FAA.

W tym miejscu należy zatrzymać się na dłuższą chwilę. Po pierwsze należy zadać pytanie jakie obliczenia Binienda oparł na symulacjach wyplutych przez LS-Dynę? Przecież takowe nie zostały przedstawione, żadnej publikacji na ten temat, czy też bloga z obliczeniami (w stylu YKW). Jednakże nie ma nic. Z tego co się orientuję Binienda nigdy nie przytoczył jakichkolwiek wzorów, równań. Jedyne co przedstawiał to owe animacje mające bez przedstawienia metodologii wartość naukową równą paragonowi z supermarketu. Ponadto zastanawiające jest jak można opierać obliczenia na symulacji? Symulację się tworzy po to by ostatecznie potwierdzić obliczenia, a nie na jej podstawie je preparować. Każda z symulacji wymaga uprzednich żmudnych, dokładnych obliczeń na podstawie, których określane są warunki brzegowe symulacji. Najwidoczniej Binienda zabrał się od drugiej strony, o ile w ogóle sporządził jakiekolwiek kalkulacje, i w swoim tajemniczym kajecie, nieudostepnianym publicznie, spreparował obliczenia pod uzyskany wynik.

Jednak niezbitym dowodem na niemożliwość oparcia obliczeń na symulacji, a konieczność wykonania owych przed zapuszczeniem programu jest zdjęcie 1, na którym przedstawiono ilość opcji dotyczących jedynie materiału, którymi można dowolnie manipulować celem otrzymania z góry założonego wyniku.

Analizując dokładnie film z wypowiedzią Biniend, jak również można to dostrzec czytając ostatnie z przywołań zniezależnej Binienda mieni się ogromny specjalistą, gdyż wykorzystuje to samo oprogramowanie co NASA iFAA. Czy w związku z powyższym moja osoba, jako, że obecnie też siedzę w Ls-Dynie, do tego AnsysCATIA,NX Unigraphics, kursy z Nastrana, kursy z NX Unigraphics, obecnie praca zawodowa w SolidWorks, czyli programy wykorzystywane przez AirbusaBoeinga, ogromną część branży Automative etc. sprawia, iż jestem dla sekty pancernego dźwigara wyrocznią?

Na sam koniec chciałoby się Biniendzie zacytować klasykę: kończ waść wstydu oszczędź.

 

BTW. Przysłuchajcie się angielskiemu Biniendy, brzmi jakby nie był tam od lat wykładowcą, a conajwyżej spędził lata na Jackowie prosząc w sklepie o pomarańczowy apple juice:)

 

PS. Dla niepotrafiących korzystać z Wikipedii, bądź też leniwych, którzy po pierwszym zdaniu nie doczytują. Binienda nie ma tytułu profesora! On jest zatrudniony na takim stanowisku, gdyż każdy wykładowca uczelni wyższej w USA jest zatrudniany na stanowisku profesora.

Lord Sith
O mnie Lord Sith

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka