Niniejszym proponuję przyznać Johnowi McClane tytuł honorowego łowcy komuchów. Dożywotnio, a już na pewno do czasu nakręcenia piątej części.
Uzasadnienie:
- McClane wie, że każdy bandzior jest łakomy wyłącznie na kasę a każda idea jaką głosi to tylko zasłona dymna, żeby zapieprzyć jak najwięcej.
- McClane nie zastanawia się czy nie przekracza granic obrony koniecznej rozjeżdżając badguya samochodem albo strzelając mu w kolana
- McClane ma w dupie to co myślą o nim inni tylko po prostu robi i myśli to co uważa za słuszne
- W przeważającej części jego przeciwnicy w Die Hard 4.0 to Francuzi a ci jak powszechnie wiadomo to komuniści :)
- McClane nie znosi urzędasów i biurokracji, bo ci w dużej mierze to bezproduktywni i niekompetetni idioci.
- Przeraża go fakt, że ci biurokraci śledzą każdy ruch obywateli, a ich zabawki moga wpaść w niepowołane ręce.
- Uczy młodzież, że twardym trzeba być a nie miętkim.
Innymi słowy - ju-pi-ka-ej maderfaker!
***
Sam film dla mnie 5+. Żeby nie scena z F-35 i parę merytorycznych wpadek byłaby 6-tka. Gorąco polecam.
00:11, xioncpb ,
Ksiądz
Inne tematy w dziale Kultura