To nie jest już śmieszne. Przeciętny Kowalski zgrzyta zębami gdy widzi sędziów łamiących prawo na oczach milionów Polaków. Obecna sytuacja w Polskim wymiarze sprawiedliwości jest ewenementem na skalę światową albowiem nie ma na świecie kraju w którym kasta prawnicza łamałaby podstawowe ustawowe zapisy dotyczące jej działalności.
Śmiem przypuszczać, że jest świadoma działalność mająca na celu destabilizacje organów Państwa starowana spoza granic naszego kraju. Moje wrażenie pełzającego zamachu stanu nie wydaje się być przesadzone.
Nie czarujmy się.
Działalność prawniczej kasty ma pokazać, że reformy wymiaru sprawiedliwości wprowadzane przez Prawo I Sprawiedliwość pogarszają sytuacje w polskim sadownictwie. To PIS ma być winny wydłużanym w nieskończoność postępowaniom sadowym. To PIS ma być winny niesprawiedliwościom bijącym z orzeczeń sadowych. To PIS jest winny że wszczął wojnę z sędziowskimi złodziejami, pijakami, domowymi awanturnikami etc.
Sprowadzenie polskiego wymiaru sprawiedliwości do poziomu normalności wzbudza wśród prawniczej kasty popłoch.
Swoistym kuriozum jest fakt że to Prezes Sadu Najwyższego jest głównym wykonawcą zlecenia na destabilizację organów Państwa która ma doprowadzić do niepokojów społecznych a następnie do zmiany ekipy rządowej. Przykład pozwania byłego Posła Piotrowicza za powiedzenie, że sędzia który jest złodziejem nie ma prawa być sędzią jest tego dobitnym przykładem.
Typowa analogia do przysłowia "na złodzieju czapka gore"
Awantura, którą kontynuuje prawnicza kasta nie ma nic wspólnego z obroną prawa do sprawiedliwego sądu przez przeciętnego Kowalskiego. To awantura o zachowanie przywilejów dla nielicznych, skoligaconych ze sobą w różnoraki sposób, prawniczych i nie tylko, kast.
POLAKU!!! nie daj się zwieść poglądom rzekomo tytularnych prawników, którzy opanowali takie media jak TVN24, Polsat, Gazetę Wyborczą czy tak ostatnio modny w w/w mediach portal OkoPress.
Ta propaganda płynąca z ekranów TV, gazetowych szpalt czy z monitorów komputerów ma na celu wyłącznie jedno. Powrót do stanu sprzed 2015 r.
Mówmy wszędzie gdzie się da. Nie ma powrotu do przeszłości. Państwo musi działać na zasadzie obowiązującego prawa a nie na zasadach określonych przez niewielka grupkę niezadowolonych z przemian prawników.
Mam gorąca nadzieję, że obecnie rządzący przetną ten prawniczy wrzód jednym ale za to ostrym cięciem. Niech gnijąca struktura tego wrzodu spłynie z nurtem rzeki Wisły do morza.Wisła i Polacy to wytrzymają. Nie takie ścieki do Wisły spuścił nie tak dawno jeden z idoli prawniczej Kasty Pan Trzaskowski
