Oczywiście można by wzruszyć ramionami na wypowiedź jakieś tam piosenkareczki.
Mnie też to ani ziębi ani grzeje-nie mam zamiaru ani tam jechać, ani nawet oglądać w TVP.
Jednak jest problem.
Po raz kolejny idzie w świat przekaz że tutaj ktoś dyskryminuje LGBTowców.
Nie dociera tam fakt że jest dokładnie odwrotnie.
Biedroń został prezydentem Słupska, a potem europarlamentarzystą nie dlatego że miał takie super pomysły, ale dlatego że publicznie ogłosił swoje preferencje seksualne.
Nawiasem mówiąc pomogło to zdobyć mandat jego partnerowi.
Czy ktoś hetero przez samo ogłoszenie że jest w związku z kobietą zapewnił by jej miejsce w Sejmie?
Wątpię.
Podobna sytuacja była z niejakim Bęgowskim.
Wystarczy że ogłosił się kobietą i miał zapewnione miejsce w Sejmie - nawet nie musiał nic mówić co chce dla Polski tam robić.
I można się zaklinać że nikt tutaj nikogo nie dyskryminuje, ale wyznawcy LGBTyzmu są zadżumieni propagandą niczym przysłowiowy kacap propagandą Sołowiowa.
Niestety jest to pokłosie występów Biedronia i Staszewskiego na forach międzynarodowych.
Biedroń kłamał że nie chcą go wpuścić do restauracji a przyciśnięty aby powiedział gdzie, stwierdził że był to skrót myślowy.
Podobnie Staszewski ze swoimi występami ze strefami wolnymi od LGBT.
Podany do sądu przez pokrzywdzoną miejscowość stwierdził że był to happening.
Wystąpienia takich zdrajców Polski-bo jak inaczej nazwać publiczne kłamstwa szkalujące naszą Ojczyznę-powodują takie manifestacje celebrytów jak Mel C.
A takie manifestacje niestety wzmacniają ten fałszywy przekaz różnych bartów, biedronów, śmiszków itd...
