Pytanie ani tak głupie, ani tak prowokacyjne, jakim zaraz je ogłosi je rzecznik Szłapka. Czy ABW rozważyła tę kwestię przy dopuszczaniu Pełczyńskiej-Nałęcz do informacji niejawnych w Ośrodku Studiów Wschodnich i MSZ? Czy dwa lata w Moskwie, a potem stanowisko w Fundacji Batorego, zostały wzięte pod uwagę jako czynniki ryzyka? Czy obywatelstwo rosyjskie mogłoby być potencjalnym czynnikiem nacisku obcych służb na Pełczyńską jako ambasadora RP w Moskwie 2014-2016?



Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz (ur. 26 października 1970 w Warszawie) – polska socjolog i politolog, specjalistka w zakresie problematyki wschodnioeuropejskiej, podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych (2012–2014), ambasador Polski w Federacji Rosyjskiej (2014–2016), minister funduszy i polityki regionalnej w trzecim rządzie Donalda Tuska (od 2023), I wiceprzewodnicząca Polski 2050 (od 2024).
Córka Rosjanki Swietłany oraz matematyka Aleksandra Pełczyńskiego. W 1994 ukończyła studia w Instytucie Socjologii Uniwersytetu Warszawskiego. W 1999 w Instytucie Filozofii i Socjologii Polskiej Akademii Nauk obroniła pracę doktorską pt. 'Aktywność polityczna Polaków 1989–1995'.
Po ukończeniu studiów podjęła pracę w IFiS PAN, gdzie pozostawała zatrudniona do 2003. W latach 1992–1995 oraz 1999–2012 była związana z Ośrodkiem Studiów Wschodnich w Warszawie, w którym pełniła m.in. funkcje kierownika działu rosyjskiego oraz zastępcy dyrektora. Od 2011 do 2012 była przedstawicielem OSW w Brukseli oraz koordynatorem wspólnego projektu badawczego OSW i Francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. W pracy naukowej i eksperckiej zajmowała się analizą stosunków międzynarodowych na obszarze postradzieckim, sytuacji społeczno-politycznej w Rosji i krajach Europy Wschodniej, a także polityką UE wobec tych państw.
Od 2008 do 2012 zasiadała w Polsko-Rosyjskiej Grupie do Spraw Trudnych, a w latach 2009–2010 w Komitecie Sterującym Forum Społeczeństwa Obywatelskiego Partnerstwa Wschodniego.
W styczniu 2012 została powołana na stanowisko podsekretarza stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Zakończyła urzędowanie w lipcu 2014 w związku z procedurą nominacji na ambasadora RP w Federacji Rosyjskiej. 19 listopada 2014 złożyła listy uwierzytelniające w Moskwie jako nowy ambasador. Odwołana z urzędu ambasadora z dniem 31 lipca 2016. W tym samym roku objęła stanowisko dyrektora programu Otwarta Europa Fundacji im. Stefana Batorego, a następnie funkcję dyrektora think tanku tej fundacji forumIdei. W 2020 znalazła się w sztabie wyborczym kandydata w wyborach prezydenckich Szymona Hołowni.
W 2020 objęła stanowisko dyrektora Instytutu Strategie 2050 (działającego przy powołanym przez Szymona Hołownię ruchu Polska 2050) które zajmowała do 2023.
12 grudnia 2023 Sejm X kadencji wybrał ją na urząd ministra funduszy i polityki regionalnej w trzecim rządzie Donalda Tuska. Następnego dnia została przez prezydenta RP Andrzeja Dudę powołana na to stanowisko. W styczniu 2024 została powołana przez prezydenta w skład Rady Dialogu Społecznego. W czerwcu tego samego roku objęła funkcję I wiceprzewodniczącej partii Polska 2050.
Czy ministra Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz posiada obywatelstwo rosyjskie?
Poważne pytanie, choćby komuś wydawało się inaczej.
Czy posiada obywatelstwo rosyjskie po matce? Rosyjskie prawo o obywatelstwie przewiduje, tak samo zresztą jak polskie, że dziecko rodzące się co z najmniej jednego z rodziców z obywatelstwem rosyjskim zostaje automatycznie obywatelem rosyjskim. Nie jest jasne, czy odnosi się to tylko do narodzin na terytorium Rosji, czy też prawo rosyjskie, tak jak polskie, stosuje jurysdykcję uniwersalną, tj. nabycie obywatelstwa rosyjskiego przez urodzenie z jednego lub oboja rodziców z obywatelstwem rosyjskim, bez względu na miejsce urodzenia.
Dla rozstrzygnięcia tej kwestii należałoby przeprowadzić gruntowną analizę prawną rosyjskiego prawa o obywatelstwie i zapoznać się z jego postanowieniami szczegółowymi i przepisami wykonawczymi.
Na przykład, czy dziecko obywatela rosyjskiego urodzone poza Rosją może zostać obywatelem rosyjskim poprzez zgłoszenie w ambasadzie rosyjskiej, w jakim terminie takie zgłoszenie powinno być dokonane, czy dziecko może zostać obywatelem rosyjskim na własny wniosek po osiągnięciu pełnoletności etc.
Próby takich analiz zderzają się ze ścianą m.in. z powodu całkowitej nieobecności w domenie publicznej nazwiska rodowego i otczestwa 'Rosjanki Swietłany', czyli matki pani Katarzyny.Tej informacji próżno szukać w sieci, całkiem jakby ktoś o to zadbał.
Do czasu przeprowadzenia stosownych analiz nie da się konkluzywnie wykluczyć, że p. Pełczyńska-Nałęcz może być obywatelką rosyjską w wyniku dziedziczenia obywatelstwa rosyjskiego po matce, choćby nawet jej samej wydawało się inaczej. Rosja dopuszcza podwójne obywatelstwo na takich samych zasadach prawnych jak Polska.
Gdyby istotnie tak było, to zachodziłby interesujący casus mianowania obywatelki rosyjskiej (a właściwie podwójnej obywatelki polsko-rosyjskiej) kierownikiem działu rosyjskiego a następnie zastępcą dyrektora Ośrodka Studiów Wschodnich, podsekretarzem stanu w MSZ pracującym w obszarze polityki wschodniej, ambasadorem RP w Moskwie, a obecnie ministrem rządu RP.
A co z dopuszczeniem do informacji niejawnych i innymi implikacjami kontrwywiadowczymi? Czy obywatelstwo rosyjskie, albo prawo do jego uzyskania z minimum formalności, to drobiazg nie stanowiący przeszkody? Czy wzięto to pod uwagę zanim powierzono Pełczyńskiej stanowiska kierownika działu rosyjskiego a następnie zastępcy dyrektora OSW?
Czy obywatelstwo rosyjskie mogłoby być potencjalnym czynnikiem nacisku na Pełczyńską jako ambasadora RP w Moskwie 2014-2016? Ktoś, kto w swojej pracy naukowej i eksperckiej zajmował się analizą stosunków międzynarodowych na obszarze postradzieckim, sytuacji społeczno-politycznej w Rosji i krajach Europy Wschodniej, a także polityką UE wobec tych państw, pracując w Moskwie jako dyplomata staje się automatycznie przedmiotem wzmożonego zainteresowania FSB i SWR. Jeśli posiadanie obywatelstwa rosyjskiego (lub prawa do jego uzyskania) zostało zatajone przed przełożonymi, osoba taka staje się podatna na potencjalny szantaż obcych służb grożących ujawnieniem tego faktu.
Podejście do spraw obywatelstwa przez władze RP jest od zawsze ...ahem... kreatywne. W końcu to nikt inny jak MSZ RP mianowało Marka Brzezinskiego obywatelem czeskim (bez podstawy prawnej ani pytania Czechów o zdanie), by usunąć przeszkodę prawną i dyplomatyczną dla jego akredytacji jako ambasadora USA w Warszawie, polegającą na posiadaniu przez Marka obywatelstwa polskiego odziedziczonego po ojcu, Zbigniewie Brzezińskim (1928-2017).
Nie wiemy, czy Mark Brzezinski, który odmówił powrotu do USA po zakończeniu swojej misji i osiedlił się w Polsce, uczynił to jako obywatel amerykański, czeski czy polski, ale jego przykład ilustruje, że w kwestiach obywatelstwa nie należy być zupełnie niefrasobliwym.
Inne tematy w dziale Polityka