Wybory się zbliżają. Kogo wybrać? Jest kilka najważniejszych cech, którymi charakteryzować powinien się dobry kandydat. Cecha na dziś? Znajomość języków obcych! Czyż nie wspaniale byłoby mieć prezydenta, który jechałby do innego kraju bez tłumacza? Myślicie, że to niemożliwe? Sprawdźmy! Udało mi się wyszperać, że:
> Andrzej Olechowski zdecydowanie wybija się tu wśród swoich kolegów. Włada angielskim, francuskim i rosyjskim!
> Bronisław Komorowski deklaruje znajomość języka francuskiego i rosyjskiego. Niestety po angielsku się nie dogada. Jednak dwa języki to już coś, nawet jeśli nie są to te najważniejsze.
> Janusz Korwin-Mikke świetnie zna angielski i rosyjski. podobno słabo zna także francuski, włoski, portugalski i łacinę, jednak nie jestem pewna co znaczy słabo. Równie dobrze może umieć w tych językach po dwa zdania...
> Waldemar Pawlak podobno zna dobrze angielski...
> Jarosław Kaczyński najprawdopodobniej zna rosyjski.
> Grzegorz Napieralski deklaruje znajomość języka angielskiego - w stopniu komunikatywnym, cokolwiek by to znaczyło.
Ogólnie rezcz biorąc wydaje mi się, że trzeba by jeszcze to sprawdzić więc poszperam dalej i spróbuję znaleźć na ten temat więcej informacji.
Po tej dawce danych byłabym skłonna glosować na Olechowskiego, ewentualnie jeszcze na Komorowskiego i Korwin-Mikke.
Dlaczego znajomość angielskiego jest tak ważna? Z prostej przyczyny. Cały świat teraz mówi po angielsku. Jest to język, który powinien znać każdy. Przynajmniej w stopniu pozwalającym na rozmowę, a w przypadku prezydenta - na rozmowę o polityce, gospodarce itp. Doszły mnie głosy, jakoby Tusk zaczął uczyć się angielskiego. Myślę, że to bardzo dobry krok. I mówi nam to coś o tym polityku. Że bierze swoją pracę na poważnie, nie boi się nowych wyzwań i nauki. Stara się. Osobiście uważam, że dla najważniejszych polityków lekcje języka angielskiego powinny być obowiązkowe. Ale to tylko moje zdanie...
Inne tematy w dziale Polityka
