Wojciech    Wybranowski Wojciech Wybranowski
341
BLOG

Tako rzecze Dytyramb-czyli dwa dna sprawy Kataryny

Wojciech    Wybranowski Wojciech Wybranowski Polityka Obserwuj notkę 56

Jedna z komentatorek sprawy Kataryny napisała podsumowanie, które- moim zdaniem - najlepiej posumowuje to, co w ciągu ostatnich kilku dni wydarzyło się w sprawie Kataryny.

 

Osobiście nie zamierzałem już na ten temat zabierać głosu. Wypowiedzieli się blogerzy, wypowiedzieli się dziennikarze różnych mediów, w tym moi szanowni koledzy z "Rz" Czarek Gmyz, Rafał Ziemkiewicz, Dominik Zdort czy Bronisław Wildstein. Od siebie podtrzymuję to co napisałem już wcześniej- zachowanie Krasowskiego, Michalskiego, a zwłaszcza to co się dzieje obecnie w wykonaniu Dziennika; absolutny brak tolerancji dla cudzych poglądów ( doskonały komentarz Rubika zatytułowano "Rubik broni trolli" - przynosi wstyd dziennikarstwu.

 

Poniewaz jednak, jedna z komentatorek- pani Dytyramb umieściła komentarz, który - moim zdaniem- najlepiej oddaje i ocenia to co wydarzyło się w tej sprawie w ciągu 5 ostatnich dni, zwracajac uwagę na te aspekty, które chyba umknęły większości z nas w dyskusji

Pozwalam sobie oddać głos pani Dytyramb i zacytować jej komentarz- wytłuszcczony

 

@all

Osobiście jestem zadziwiona. Zadziwiona praktycznie każdym z elementów tego cyrku:

1. podejściem Kataryny do swojej anonimowości - Kataryny, jakby nie było kobiety mądrej, ( i tu moje duże uznanie) oraz świetnie orientującej się w jakim świecie, ba, kraju żyje,
Sądziłam jednak, że Kataryna jest obobą bardzo świadomą, a mowa tu o świadomości RZECZYWISTOŚCI, którą niewiele osób nawet tu bywających ma. OKazuje się jednak, że się myliłam.

Jeśli ktokolwiek sądzi, że publikując cokolwiek w internecie jest osobą anonimową jest albo naiwny, albo po prostu głupi. Jestem absolutnie przekonana, że Kataryna głupia nie jest, stąd wysnuwam wniosek , że wynika to z naiwności, bądź własnie z braku świadomości rzeczywistości w jakiej przyszło nam funkcjonować.

2. Zachowaniem Dziennika - a raczej osób zarządzających tą gazetą, którzy jakby nie było bez watpienia mają pewną wiedzę na poziomie zarządzania, marketingu i tym jakie mogą być konsekwencje obrażania ludzi i ich okłamywania. ( tak tak, Panie i Panowie redaktorzy, internauci to również ludzie) . Sugerowałabym wynajęcie specjalistów z zakresu komunikacji kryzysowej, bo póki co Dziennik strzela sobie gol za golem zrażając do siebie bardzo wiele osób, CZYTELNIKÓW. Choć całkiem możliwe, że poczytność gazety własnie o ironio , dzięki tej aferze wzrosła, pytanie tylko czy zaraz po niej nie spadnie drastycznie? . Czy gazeta bierze to pod uwagę?

3. reakcjami pozostałych mediów - które można podzielić na dwa fronty - ZA i PRZECIW. Srodka brak, a prawda to przecież tylko punkt widzenia.

4. Reakcje - ( co mnie osobiście zasmuca) Kataryny. Czyż nie lepiej wydać jedno pełne oświadczenie , oraz powiedzieć w tej sytuacji << Tak, Szanowni Państwo, nazywam się........ W wolnym , demokratycznym kraju, w którym to wolność słowa powinna ( bo nie jest) być jedną z zasad popełniłam zbrodnię wyrażania własnych opini na temat poczynań osób przeróżnych, publicznych , które to mając znaczny wpływ na to co się dzieje z naszym krajem. Nie mam pewności czy tak otwarcie mówiłabym o tych sprawach pod własnym nazwiskiem , narażając się tym samym na powazne konsekwencje, ponieważ jak dotąd nie byłam osobą publiczną, a zwykły człowiek w naszym kraju nie może sobie pozwolić na ogłaszanie wszem i wobec, co mu się nie podoba.......>> itd., itd. Po czym powinna zamilknąć, zamiast pozwalać wielkim przekręcać sens jej własnych myśli, co powoduje, że spać po nocach nie może, emocje ją pożerają, bo nic nas nie wzburza bardziej, niż kłamstwa na nasz temat.

W naszym kraju wiele rzeczy mnie zadziwia, więc powyższe dodaję jedynie do swojej prywatnej listy. Mogę jedynie dodać, że cieszy mnie to, że jeszcze cokolwiek mnie zadziwia, bo oznacza to, że nie wyzbyłam się uczuć wyższych.

Równolegle kończąc już, trzymam kciuki za Katarynę ( choć z częścią poglądów Kataryny się nie zgadzam;)))) i jej podobnych, którzy mieli odwagę w takiej czy innej formie głośno mówić o różnych wątpliwych sprawach, nawet, jeśli pod pseudonimem bo jak mówiłam wcześniej, nikt z nas internautów anonimowy nie jest.

Pozdrawiam serdecznie.

2009-05-26 20:59

dytyramb 0 9

Mam nadzieję, że Dytyramb wybaczy mi, że zacytowałem bez zgody, ale uważam że to swietny komentarz do całej sprawu

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka