wieczorem włączam kompa i przerzucam wiadomości - same złe i gorsze,
jakaś chora paranoja:
- posłanka płaciła za paliwo - nie za podpisy,
- debatujący nie chcieli prowadzącej ale nie mieli wystarczająco dużej siły przebicia,
- mąż (żony, dawniej stanu) zlekceważył żonę (teraz doradcę męża ... stanu)
- zdaniem marszałka senatu, ksiądz na wpływ na obsadę stanowisk ambasadorów
i kierownictw spółek skarbu państwa
- poseł posłowi znicz zapalił
- a zdaniem SDRP: 'Trawestując znane powiedzenie Jean Paul Sartre'a,
stwierdzić można, że dopóki chociaż jeden dziennikarz w Polsce nie będzie
pewien swojej wolności wypowiedzi, dopóty ani jeden Polak nie może być
pewien swojej wolności w ogóle' - z czym ja się osobiście zgadzam;
gdzieś słyszałem takie przekleństwo: 'obyś żył w ciekawych czasach'
- ciekawe kto mnie przeklał, bo odnoszę wrażenie, że zrobił to bardzo skutecznie
i to kilka razy
chciałbym doczekać czasów, gdy polska scena polityczna będzie mnie nudzić
Inne tematy w dziale Polityka