Dziennikarz Pereira publikuje dzis w Gapolu sensacje : tajne instrukcje Platformy dla posłów ze wskazówkami co mają mówic o Smoleńsku . Problem w tym, co pokazał Jozef Moneta , one sa dostepne w internecie do dzis i nazywają sie Oficjalnym Stanowiskiem PO , nie sa tajne.
Głupio Pereira robi , bo ciagle mało sie uczy od Pana Ministra Macierewicza .Szef Zespołu Smoleńskiego ma wielką wiedzę o ukrywanych tajnych raportach, tajnych dokumentach, ukrywanych zdjęciach i innych wstrząsających tajnych informacjach.
Pereira napisal "tajne" - a przecież kazdy widzi, ze sa jawne.To ten błąd, one miały pozostać tajne . Fachowo robi sie to inaczej - tak sobie coś zmyślamy , aby nie można nam było udowodnić tego blefu, aby móc zmyslać sobie ile chcemy . Weżmy jako przykład historie tajnego, ukrywanego raportu Milewskiego o którym poseł opowiadał rysownikowi GPC Krysztopie w wywiadzie dla Salonu 24 . Niezmiernie ważne informacje rzeczoznawcy Milewskiego ze Smoleńska sa utajnione przez Tuska . Takie to fakty , a takie i jeszcze inne, peroruje Pan minister. No dobrze, a czy możemy zobaczyc ten raport ? Oczywiście, ze nie- no przeciez jest ukrywany ! Tak dokladnie, ze nigdzie go nie ma. Podobnie ze zdjeciami satelitarnymi ze Smolenska , o które zreszta Pereira dzielnie walczył pod namiotem Solidarnych 2010. Zawieraja niesamowite informacje ...ale jakie dokładnie ? - takie a takie . A możemy to zobaczyć ? Nie, no przecież sa ukrywane!
Tak sie zmyśla Panie Pereira- prosze brac wzór z posła Macierewicza. I teraz wszystko co dalej w tej sprawie powie Macierewicz , a nie zostanie udwodnione skanami dokumentów w Gapolu- poseł zmyśli sobie ot, tak rano przy goleniu lub porannej kawie albo w drodze do Sejmu . Nikt nie bedzie mogł sprawdzić jego źrodel i prawdomównosci. Dlaczego ? No bo przeciez te dokumenty sa tajne...bo Pereira nazwał je tajnymi. Lepiej jednak , gdyby ich nie było w internecie. bo to troche ogranicza.... Macierewiczowi zawsze chodzi o to, aby cokolwiek mieć "tajnego" lub "ukrywanego" - wtedy hulaj dusza, może sobie fantazjować ile chce, ile sił i dowolnie długo. Wtedy takze dziennikarzom w Sieci,Gapola, GPC i wielu Niepokornym poleci przy okazji wierszóweczka, czyli wytęskniona opłata za artykuły. Dlatego wszyscy tak tam uwielbiają pana ministra i w napięciu czekają na nowe, wymyslone na kolanie sensacje.
A swoja droga nie mogę sie nadziwic jak bardzo elektorat Pisu i czytelnicy pisowskich mediów czy blogerzy sa podobni do swoich dziennikarzy czy polityków. Jedni głupio wierzą, a drudzy dla tych pierwszych głupio zmyslają.
http://jozef.moneta.salon24.pl/527547,przygotowanie-tajnej-instrukcji-partyjnej-tutorial
Inne tematy w dziale Polityka