wywczas wywczas
2047
BLOG

Kariera Biniendy sie kończy ?

wywczas wywczas Polityka Obserwuj notkę 125

Kończy sie kariera Biniendy i jego symulacji .

Prokuratura w tym roku ma ogłosić  wyniki badania brzozy, której fragmenty przywieziono do Polski. Ogłosi ,  ze samolot uderzył skrzydłem w drzewo , zupełnie inaczej niz utrzymuje Binienda z Macierewiczem - według nich samolot przelecial 16 metrów nad brzoza i nigdy jej nie dotknął. Brzoza okaże sie jednak pancerną ....I co bedzie dalej ?  Macierewicz znajdzie jakiś powód by zarzucić biegłym fałszerstwo i jak zwykle skieruje doniesienie do prokuratury, ale teraz przeciwko niej samej ? 

Przypomnijmy, ze do czasu pojawienia sie dwóch wstrząsów gdzies w lutym 2011 nikt nie kwestionował trajektorii samolotu, a na pewno nie Anita Gargas  w swoim pierwszym filmie 10.04.10, znajdując świadków na uderzenie w brzozę. Ale wtedy Macierewiczowi  kontrolerzy jeszcze naprowadzali pilotów na smierć w sztucznej  mgle, więc nie było takiej potrzeby. Pierwszą "naukową" symulacje ,czyli zwykły filmik-kreskówkę  z animacją w prostym programie Binienda pokazał  8 wrzesnia 2011 , to znaczy ujawnił  go w jego imieniu  bloger Salonu 24 Dabrowski .Tam brzoza nie mogła urwać skrzydła . W nastepnym roku mówiono obezwładnieniu samolotu na 16 metrach i Binienda czterokrotnie "wzmocnił" brzozę w swoich obliczeniach /maj 2012/, mimo to nadal  nie mogła urwac tego skrzydla . W końcu pokazał  nastepną symulację , w ktorej samolot przelatywal juz sporo powyżej brzozy i nawet jej nie dotknął. Nastąpiła  wtedy  era "obezwładnienia" samolotu, co uczyniły jakieś  bomby i wybuchy -  jak sie to  okazało mocno na rocznice  10 kwietnia 2012. Niedawno w maju 2013 Binienda ujawnił ze brzoza jednak była "papierowa', okazuje sie być starym spróchniałym drewnem, bo inny naukowiec  Macierewicza Chris Cieszewski  badał  rzekomo jej próbki pobrane ze  Smoleńsku.  A Anita Gargas w najnowszym filmie  Anatomia Upadku odnalazła mnóstwo swiadków akurat na wybuchy.

Oczywiście wszystkie symulacje w Dynie nigdy nie mogły być  kwestionowane jako wybitnie "naukowe" . Macierewicz jednak zmyślał coś o milionach dolarów przeznaczanych na badania Biniendy , bo Uniwersytet w Akron odpowiedział  na pytanie Newsweeka, ze nie przeznaczył na smoleńskie badania profesora ani dolara. Pis bardzo wiele propagandowej i medialnej energii zainwestował w galaktyczny autorytet profesora, ale również,  jak twierdziła Barbara Czabańska szefowa jednej ze spółek Pisu,  partia inwestowała też  w honorarium / opłacaliśmy  profesorów od sekcji zwłok i sekcji samolotów /

Według prokuratury okaże się, ze jego symulacje brzozy to zwykła lipa. I co zrobi Macierewicz ?

Ma chyba pare wyjść- twierdzić /gołosłownie, ale  wiadomo w tych sferach to nie ma znaczenia/  , że wybuchy nastąpiły przed brzozą stąd  kontakt odłamków samolotu z drzewem i taką narracją zaczał już parę miesięcy temu. Albo twierdzić, ze "wszystko sfałszowane", wszystko było inaczej, a prokuratura po prostu totalnie oszukuje. Dlatego symulacje Profesora nadal zachowują swoją wielką naukową wagę i żadne fakty im nie przeczą. W tym wariancie zbliża sie jednak do tak zwanej hipotezy inscenizacji miejsca katastrofy, czyli katastrofa nastąpiła w zupełnie inny sposób,  a  może i  gdzie indziej- dla niego niewygodnej, bo skoro wszystko było inaczej,to i reszta ustaleń jego zespołu pracującego przecież na danych MAKU i KBWL może być nieaktualna.

Albo może po prostu powiedzieć ,ze wytężone badania naukowe stale trwają i trwają , a profesor przedstawi nowe symulacje niebawem i w taki sposób  liczyć po prostu na krótką  ludzką pamieć , że ludzie nie będą  pamietali jak bardzo "naukowe"  symulacje profesora na sprzęcie NASA miały być   niezawodne. Ten wariant byłby dla Przedsiebiorstwa Smoleńsk najlepszy.

Bo w końcu chodzi tylko o nowe wrzuty medialne, aby gazety Pisu, Sakiewicza  oraz niepokornych zarobiły na smoleńskich sensacjach i następnych symulacjach Biniendy, oraz o nowe historyjki dla starszych pań po remizach i salkach katechetycznych dla smoleńskiego cyrku objazdowego posła Macierewicza. Oraz by twierdzic, ze prawde poznamy  tylko wtedy, gdy nasz prezes wygra wybory. W taki sposób wbrew pierwszym słowom  tego wpisu kariera Biniendy i jego "naukowych symulacji" nigdy w PiSie i  u Sakiewicza się nie skończy.  Choć w innych sferach nigdy sie nawet nie zaczęła.

I chyba nikt nie mysli, że ci "naukowcy" pójda niebawem dyskutować do Kleibera na jego zaproszenie, w miejsce gdzie obowiązują wyższe standardy naukowe - czyli do Polskiej Akademi Nauk . Macierewicz zrobi wszystko, by debata sie tam nie odbyła.

 

 

dwa dni po napisaniu tekstu ukazał sie artykuł o zeznaniach Biniendy w Prokuraturze .Nic nowego,piszę   o tym od dwóch lat.To oszust.

http://wyborcza.pl/1,75478,14617664,Jak_eksperci_Macierewicza_skompromitowali_sie_w_prokuraturze.html#MT

 

 

wywczas
O mnie wywczas

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (125)

Inne tematy w dziale Polityka