Nie jestem wariatem , tylko naukowcem, mówi niezalezny ekspert Macierewicza prof Rońda
Czuję się osobą prześladowaną. Moje wszystkie telefony są podsłuchiwane przez 24 godziny na dobę. Dam przykład: w środę, 25 września, o godz. 20.30 dzwoniłem do kolegi o imieniu Bogdan. W telefonie słyszałem klikania i głos Bogdana powoli zanikał, mimo że nie ruszałem się z miejsca i siedziałem w fotelu w moim domu....
Skoro nie jest wariatem zatem jest podsłuchiwany przez sluzby .To mozliwe -przypomnijmy ze profesor publicznie w telewizji opowiadał, że kupił w Rosji na rynku czyli na bazarze oryginalne, jak mówi, dokumenty swiadczące o przelocie samolotu z Prezydentem 100 metrow nad brzoza .To faktycznie sensacja bo stuprocentowo pewne, calkowicie niepodwazalne symulacje na programach NASA jego kolegi z Zespołu /Biniendy/ mowią o przelocie 16 metrow nad brzozą . Ale może jeszcze większą sensacją jest to, iz Ronda ma oryginaly. Zatem istnieje uzasadnione podejrzenie ze Ronda kontaktuje sie z rosyjskimi służbami,bo skąd mogł mieć takie dokumenty ? W MAKU nie kupił ,bo to nie "rynek" czy bazar. Inwigilacja Rońdy bylaby wtedy całkowicie naturalna i uzasadniona, państwo powinno mieć wiedzę o skali wpływu rosyjskich służb na Zespól Macierewicza i powinno otoczyć go opieką kontrywiadowczą.
Ale moze Rońda tylko cierpi na zaburzenie osobowości zwane mitomanią , czyli często kłamie i konfabuluje , tak patologicznie bo z wewnętrznej potrzeby? Podobnież do wielu` blogerow i najróżniejszych smoleńskich mitomanów na Salonie 24 ? Wtedy po prostu zmyślił sobie fakt zakupu ruskich dokumentów, okłamał wszystkich .Tak samo może coś zmyslać mówiąc o podsłuchach.
Moze być i trzecie rozwiązanie . Rońda naprawde jest podsłuchiwany , bo słuzby dopiero ustalaja czy on jest tylko mitomanem, czy może człowiekiem będacym pod wplywem obcej agentury. Osobiscie stawiałbym na mitomanię.
Inne tematy w dziale Polityka