wywczas wywczas
1413
BLOG

Targalski: mój tata nie był ważny

wywczas wywczas Polityka Obserwuj notkę 49

Tata nie pełnił żadnych funkcji partyjnych. Prawdą jest natomiast, że w 1956 uwierzył Gomułce, której to naiwności później żałował.

 Tata nie był nikim ważnym tak naprawdę, tylko zwykłym redaktorem,  mówi dziś  Targalski , ale mama była głęboko wierząca, bardzo głęboko.... Nie wychowała mnie mamusia bo na moje wychowanie wpływ mieli bardziej mężczyźni-  daje do zrozumienia  Dorota Kania ,której mama była w PZPR.

Czy oni teraz formatują albo piorą swoje życiorysy na potrzeby promocji książki, rozkładają dzisiaj akcenty w taki sposób, by nie podpaść pod własne kryteria bycia resortowym dzieckiem ? Zauważmy ze Dorota Kania jakoś jakby wyparła sie tu mamy, która gotuje obiadki i przypomina o tornistrze i kredkach oraz pyta co na lekcjach. Za to tacie jak mowi u Mazurka, zawdzięcza religijność-  bo tutaj tata był wierzący głeboko, a na rodzine wpływ mieli wujowi zamordowani w czasie wojny, czyli jeszcze przed urodzeniem sie Doroty Kani.

Jesli tak ,to zabrakło tu pomysłu ze sluchaniem Wolnej Europy . Gdyby teraz we wspomnieniach Targalskiego tata słuchał codziennie Wolnej Europy, to miałby dzisiaj wartośc co najmniej średnio religijnej  mamy. A gdyby jeszcze pisał kredką w ubikacji "precz z komuną " na swojej ,  jak z tego wynika nieważnej i godnej pożałowania  placówce w Sofii za Gomułki- byłby opozycjonistą.  Szczerze powiem, że wygląda mi to na dość zabawny sposób unikania hipokryzji . Podobnie jak ze starą  deklaracją  Targalskiego, że po to wstąpił do PZPR w 1974 roku , by prowadzić łatwiej działalnośc konspiracją /wcześniej byl jeszcze Związek Młodzieży Socjalistycznej/  .

Ależ skąd, osobiście nie mam  żadnych pretensji za rodziców do nikogo, a na pewno nie do Doroty Kani - tym bardziej że znalazła jeszcze lepszy sposób na unikanie hipokryzji. Bo nagle uznala w tej rozmowie z Mazurkiem, ze kryterium przynależnosci do do grona resortowych dzieci jest jedno- nie historia , nie pochodzenie, nie rodzina ale stosunek do III RP , lustracji i Smolenska . Ale to już tak uznaniowe i ogólne reguły , zaprzeczające ponadto całej tezie ksiażki zawartej w tytule , ze nie spodobaly sie nawet Zarembie i Wildsteinowi. Bo resortowym dzieckiem wtedy jest ten, kogo uzna za takiego Targalski , a siebie nie uznał. To i nim nie jest, oczywiste. A inni są , bo ich za takich uznał .

Teraz Targalski uznał, ze tata nie był nikim ważnym . Przypadek ? 

 

 

 

 
wywczas
O mnie wywczas

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (49)

Inne tematy w dziale Polityka