Wyobrażmy sobie beczkę . Gdy nalejemy wodę pod ciśnieniem i ona pęknie odłamków będzie niewiele .A im wiecej materiału wybuchowego włożymy, tym więcej na skutek wybuchu będzie odłamków... Bo tam, gdzie są odłamki, muszą być wybuchy - tak rzekł Szuladziński .
Wiec gdzie mamy dużo odłamków tam są wybuchy, w Smoleńsku były odłamki, więc był wybuch .I to juz koniec światowej wiedzy o przełożeniu odłamków na wybuchy. Jaka jest norma ilosci odłamków na mase samolotu w polączeniu z jego szybkoscią, aby nie podejrzewać z ilości odłamków wybuchów ? Nikt na swiecie tego nie wie. Ponadto każda katastrofa jest inna, wiec trudno argumentowac analogiami . Ale im wiecej materiału wybuchowego, tym wiecej odłamków, jak mówi doktor . Krótko mówiąc nie podano tu żadnej konkretnej wiedzy, którą można by zastosować, by wyczytac z ilości odłamków wybuchy . Bo każda ilość odlamków wybuch zawsze jakoś potwierdza , wszystko przecież zależy tylko od ilosci dynamitu. Zatem to teoria, ktora zawsze sie sprawdzi dla każdej katastrofy, a więc teoria niesprawdzalna- czyli spiskowa- taka która sie samo-potwierdza. Ponadto, jak w każdej teorii spiskowej, pomija sie tutaj różne smoleńskie fakty jej przeczące, czyli przeczące wybuchom .
To zamachy dla kucharek z magla , które bedą mówiły: dużo-mało odłamków, albo w sam raz . Tam gdzieś bylo ich wiecej, a gdzie indziej było mniej i tak do końca świata . O rety prawdy nie poznamy pewnie nigdy !
O to chodzi aby dyskutowali, niech dyskutują jak najwięcej, a potem niech kupią te właściwe gazety, te dla których pisze Martynka:
http://martynka78.salon24.pl/563986,nadspodziewanie-duza-liczba-znalezisk-czyli-tysiace-odlamkow
Inne tematy w dziale Polityka