xenopus xenopus
486
BLOG

EHEC: zabójcza czystość

xenopus xenopus Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

"W Polsce odnotowano jak dotąd jeden przypadkek zarażenia wirusem EHEC"; takim mniej więcej hasłem poczęstowała nas na śniadanie spikerka PR 1 w któryś poranek zeszłego tygodnia. To że nie wirusem, ale groźnym szczepem tzw. enterokrwotocznej Escherichia coli (Enterohemorrhagic E. coli, EHEC) każdego dnia w Niemczech zaraża się ok. 50 kolejnych osób większość czytających prasę chyba już wie. Epidemia trwa i nie ma jeszcze oznak jej końca. Najwięcej zachorowań, poza Niemcami (zwłaszcza częścią północną) wystąpiło w Szwecji, poza tym pojedyncze w Danii, Niderlandach i Wielkiej Brytanii, po jednym w Polsce i Hiszpanii, z której zrobiono doraźnie kozła ofiarnego. Choroba wywoływana przez EHEC może mieć naprawdę poważne skutki, a jej eksplozja właśnie teraz, w centrum cywilizowanego świata nasuwa myśli o bioterroryźmie.
Niczego nie da się wykluczyć, ale warto zwrócić uwagę, że ta typowa "choroba brudnych rąk", rozwija się tym razem nie na Haiti czy w Indiach, lecz w krajach słynących z wysokich standardów higienicznych. Sterylne warunki życia, nadmierne niszczenie drobnostrojów za pomocą środków dezynfekcyjnych i antybiotyków może stworzyć mutanty niepoddające się już tym środkom. Wszystko co żywe broni się przed unicestwieniem i w ten sposób wyhodowaliśmy sobie hydrę. Im trudniej walczyć z bakterią, tym silniejszym antybiotykiem się ją zwalcza, co nasuwa myśl o stu głowach smoka odrastających w miejscu ściętej. Najlepszą bronią na bakterie są tymczasem... inne bakterie. Ponieważ antyseptyki nie są wybiórcze, tępimy "dobre" bakterie wraz z "niedobrymi", pozostawiając skórę, śluzówki dróg oddechowych i przewodu pokarmowego bezbronnymi. Tam, gdzie braknie naszej fizjologicznej flory, z którą żyjemy od lat niemowlęcych, znakomicie z naszym organizmem zgranej i służącej mu niczym "dodatkowy narząd" (liczebność tych bakterii w samej tylko jamie ustnej wielokrotnie przekracza liczbę komórek naszego ciała),  nic nie stawi oporu inwazji szczepów nieprzystosowanych do nas, którym biologia pozwala dewastować składniki naszego organizmu. Częste podróże pomiędzy krajami i kontynentami sprzyjają spotykaniu się dwóch, trzech i większej liczby szczepów bakteryjnych u jednego człowieka, co umożliwia wymianę genów pomiędzy nimi i powstawanie mutantów. O ile częste mycie rąk, zwłaszcza w sytuacjach ryzykownych (kontakt z surowym mięsem, owocami i warzywami z targowiska, skorupkami jaj, po skorzystaniu ze środków transportu zbiorowego, kontakcie z pieniędzmi, przed każdym posiłkiem w pociągu) powinien stać się rytuałem, podobnie zresztą jak zachowanie czystości i higieny w kuchni i WC (nie do pomyślenia są toalety niezaopatrzone w umywalkę), stosując bez wyraźnej przyczyny antybiotyki (diagnoza zapalenia gardła, płuc, biegunki niepotwierdzona wyizolowaniem bakterii), często wywierając presję na lekarzy pierwszego kontaktu, gotujemy straszliwą przyszłość naszym dzieciom, i, jak zdaje się widać na przykładzie Niemiec, już sobie samym.   

 

Dane WHO: do dnia 5 czerwca w Niemczech ujawniono 627 przypadków HUS i 1536 zakażeń EHEC bez powikłania w postaci HUS, odpowienio o 54 i 108 więcej niż dnia poprzedniego. W innych krajach europejskich było już 31 HUS i 71 EHEC, w tym w Polsce zgłoszony 1 przypadek (HUS). Wszytkie te osoby poza jedną (31+71-1 = 101) przebywały na terenie Niemiec w okresie wylęgu choroby, co jest równoznaczne z prawdopodobieństwem, że zaraziły się EHEC w Niemczech . Okres wylęgania wynosi 12 - 72 godziny, maksymalnie 12 dni.

 

xenopus
O mnie xenopus

Wierny dociekaniom biologicznym od czasów liceum, poprzez studia i aktualną pracę. Biolog, podobnie chyba jak historyk i dziennikarz musi być po trosze detektywem. Jednak różnorodność zjawisk przyrodniczych jest tak wielka, że często nie pozostawia ona miejsca na żadną logikę, poza intuicją...

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie