Jak to było? W przybliżeniu tak: ,,nie ma zgody na brak jakości, nawet kosztem czasu". Te słowa Pana Nowaka, ministra do spraw transportu brzmiały wczoraj z mediów co jakiś czas. Na marginesie, w przekazach telewizyjnych towarzyszyły im marsowe miny i twarde spojrzenia w kierunku… a właściwie w kierunkach różnych.
Tak to po ,,dłuższej" nieobecności objawiła się nam kolejna gwiazda zarządzania. W końcu - przynajmniej teoretycznie - ministrowie odpowiadają za obszary, które oddał im ,,z zaufaniem" Pan Premier, czyli Prezes. Trzeba przyznać, że Pan Nowak pokazał się z ważnej strony - jakości.
Choć po chwili zastanowienia ta ,,jakość" trochę blednie. Jeśli bowiem Pan Minister Nowak mówi o jakości drogi - autostrady, to tak na ,,drugi rzut oka", powinna być ona w całości dobra. Jej wspaniały milimetr czy metr ma znaczenie, ale tego jeszcze nie gwarantuje.
Co więcej, jeśli czas wykonania całej drogi nie ma znaczenia, to nie byłoby różnicy czy dolna warstwa asfaltu wylewana jest przed mrozami czy po. Gdyby została położona latem, dla przykładu, pewno przed zimą byłaby kolejną przykryta, nieco odporniejszą. To chyba właśnie ma wpływ na jakość drogi. Ciekawe kto za to odpowiada?
Z drugiej strony można przyjąć, za słowami ministra, że te kilkadziesiąt kilometrów drogi będzie budowane z wielką dokładnościa, z myslą o jakości każdego milimetra, przez kolejne lata, ale czy to zagwarantuje jakość całej drogi? Nie stanie się tak, że pierwsze milimetry będa potrzebowały remontu gdy ostatnie będa na ukończeniu? Może tak, a może nie...
Któż z nas, potencjalnych właścicieli firm, nie chciałby takiego fachowca od zarządzania naszym majątkiem, jak Pan Nowak. Wyobraźmy sobie jak buduje drogę w naszej firmie, np. dla dostawców. Co tam cele określone w czasie, co tam nieprzewidziane wydatki, idące w setki milionów; najważniejsze, by każdy milimetr był doskonały. Menedżer jak marzenie!
Na zakończenie. To już kolejny as zarządzania, o którego działaniach słyszymy w tym roku. Wcześniej jawili się nimi: Pani Mucha, Panowie Arłukowicz, Boni, Zdrojewski... Wygląda na to, że to pewna cecha charakterystyczna obecnego składu Zarządu, czyli Rady Ministrów, któremu dajemy nasze - podatników - pieniądze, coraz większe. Ponad rok temu o kompetencjach menedżerskich poprzednich Super-Menedżerów, ale pod przywództwem tego samego Super-Prezesa Pana Tuska równiez było głośno. Tutaj dla przypomnienia:
