zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta
507
BLOG

Polska gola!

zwyczajna kobieta zwyczajna kobieta Polityka Obserwuj notkę 7

 

Trochę strach się przyznać, ale prawda jest prawda i nie ma co jej pod korcem ukrywać. Nic, ale to nic nie znam się na piłce. Gorzej, w ogóle na sporcie. Jeszcze w szkole kiedyś koledzy zabrali mnie na mecz, zupełnie jednak nie wiedziałam, kiedy się cieszyć, a kiedy martwić, wciąż pytałam, którzy to „nasi”, koledzy kazali mi siedzieć cicho i więcej na mecze mnie nie zabierali.

Innym razem z grzeczności patrzyłam na jakąś bardzo ważną transmisję meczu hokejowego, ale kiedy pod koniec pierwszej części zapytałam, chcąc się w tym jakoś zorientować, którzy to są ci w paski, i okazało się, że to sędziowie, zostałam zwolniona z oglądania drugiej części.

Mąż siedzi przed telewizorem, syn pyta, czy muszę dzwonić akurat w czasie meczu, na Salonie tylko Euro, a ja siedzę na wsi, patrzę na rozkwitające piwonie i słucham żab kotłujących się w stawie. Nie jest mi z tym źle, ale nie wiem, czy czegoś nie tracę. Co gorsza nie wiem nawet czego nie tracę. Cudownej atmosfery ogarniętej nagle poczuciem dumy wspólnoty, którą opisał nasz Nadredaktor Janke, czy awantury i bójki kiboli?

Mam nadzieję, że jednak rzeczywiście to pan Janke ma rację, że Polacy nagle odnaleźli nić porozumienia, niech to będzie i piłka, nieważne co, byleśmy zaczęli reagować na siebie jak na kłócącą się, mającą różne interesy i różne gusta, ale jednak rodzinę, która potrafi u cioci na imieninach cieszyć się swoją obecnością i odnajdywać własną siłę w poczuciu jedności i lojalności.

Niech więc będzie: POLSKA GOLA!

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (7)

Inne tematy w dziale Polityka