Wina Tuska

Pomyślałem sobie, ze zatytuluje notkę nieco przewrotnie. Lubię wino, wyobrażam sobie ze premier Tusk tez lubi, bo skoro nasz prezydent tysiąclecia lubił to dlaczego ktos politycznie nieporównanie istotniejszy miałby nie? Ale notka nie będzie o winach, jakkolwiek sa one ważne i potrzebne, będzie o zamieszaniu jakie spowodowała decyzja Tuska zostawienia spraw polskich samym sobie. Nie zgadzam sie z wieloma komentarzami, jakoby nic sie nie stało i nowa nominacja Tuska moze tylko pomoc PO, jestem przekonany, ze nie pomoże. Na wierzch wypłyną rożne szumowiny i ludzie dotychczas przez Tuska kontrolowani, nastąpi walka o władze, przepychanka, podstawianie nóg, kopanie w dolne części ciała, będziemy mieli wycieki, przecieki, śmierdzące gazy i powszechne mordowanie każdy każdego. Jestem rownież przekonany, ze Tusk o tym wiedział, zdawał sobie sprawę i było mu to obojętne. To było takie symboliczne pokazanie palca (środkowego palca) całemu narodowi, pokazanie, ze teraz dadzą nam popalić, ze skoro narzekaliśmy na to co Tusk próbował dla nas zrobić, to będziemy mieli premiera Jarka i to co on będzie próbował. No i właściwie sami sobie zasłużyliśmy na taki los, nie potrafiliśmy docenić kogos porządnego, będziemy mieli kogo będziemy mieli. I to właśnie byłaby wina Tuska.